Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie erin", znaleziono 36

Zdaję sobie sprawę, jakie to słodkie, że nasze imiona, Ernie i Erin, są prawie anagramami. Kiedy ktoś pytał, co nas zez sobą połączyło, zawsze odpowiadaliśmy, że alfabet. Wiem, to chore.
Jedną z rzeczy, których Erin jest pewna, jest to, że nieważne, co robisz, ludzie i tak znajdą sposób, żeby cię zaszufladkować. Tak jesteśmy zaprogramowani. Lenistwo jest naszym domyślnym ustawieniem. Kategoryzujemy rzeczy, żeby łatwiej je było zrozumieć.
Życie buduje się powoli, po jednym wagonie naraz
Przebrnij przez dzisiaj i miej w sercu nadzieję, że jutro będzie lepiej.
"Mąż będzie ją kochał, dopóki jest ładna i wesoła? Ludzie najbardziej przecież potrzebują miłości, kiedy w życiu pojawiają się przeszkody"
Bądź dzielna(...) Bądź odważna. Nie bój się głośno mówić. Nigdy się nie zmieniaj, chyba że dla samej siebie. Każda dusza warta swojego gwiezdnego pyłu przyjmie cię z dobrodziejstwem inwentarza, taką, jaka jesteś. Nie trać czasu na nikogo, kto ci nie wierzy, kiedy mówisz, co czujesz.
Nie zawsze podoba nam się to, co jest dla nas dobre. Szczególnie z początku.
Plotki są dla osób o ciasnym umyśle.
Może jego historia rozpoczęła się i zakończyła tamtego dnia w tamtym zaułku. Może jego historia to opowieść o bezpowrotnie straconych okazjach.
(Wszystkie koty są, na swój koci sposób, strażnikami).
Ludzie widzą to, co chcą zobaczyć. W większości przypadków to, co im się wmawia.
Rozbić jest łatwo, uświadamiam sobie. Prawdziwą sztuką jest scalić.
Nie ma już walki dobra i zła, nie ma potworów do pokonania, nie ma dziewic czekających na ratunek. Z mojego doświadczenia wynika, że większość dziewic, a przynajmniej tych coś wartych, sama potrafi się uratować.
Każdy gra w życiu wiele różnych ról, ale to nie znaczy, że wszystkie są kłamstwem.
Można przez kilka godzin śpiewać serenady do kamienia, lecz ten z pewnością nie załka w odpowiedzi.
Gniew był płaszczem, który nosiła z przyzwyczajenia, chociaż na dłuższą metę nie dawał jej ciepła.
Każdy z nas ma swojego rzeźbiarza łez… To człowiek, który potrafi sprawić, że płaczemy, jednym spojrzeniem nas uszczęśliwić lub wtrącić w rozpacz. To ta osoba, która w nas… która zajmuje w nas tak ważne miejsce, że umie nas złamać jednym słowem, rozpromienić jednym uśmiechem. To osoba, której nie oszukasz… Nie możesz jej oszukać, bo uczucia, które cię z nią wiążą, przerastają wszelkie kłamstwo. Nie da się powiedzieć komuś, kogo się kocha, że się go nienawidzi. Tak po prostu jest… Nie okłamiesz rzeźbiarza łez. To byłoby tak, jakby okłamywać samego siebie.
Nie zostawię go samego, bo w samotności nie docenia się życia, trzeba do tego kogoś, kto będzie trwał u twojego boli trzymając coś za rękę, trzeba mocnych serc i słońca na twarzach.
Dlaczego ja nie mogę być uczniem? Jestem tak samo duży, jak ten rudy tępak od Oszronionego Futra.
Pamiętaj: rzeźbiarza łez nie da się okłamać.
D-dzięki... - wyszeptał chrapliwie.
- Głupi! - fuknęła, stulając uszy. - Co robiłeś na moim terytorium!?
- Tonąłem? - podsunął kocur, a uszy srebrzystej Rzeczniaczki zadrgały, gdy w ślepiach
błysnęło rozbawienie.
- Nie mogłeś sobie tonąć na własnych ziemiach?
Szarak poruszył z przekąsem wąsikami.
- Hm... a kto by mnie tam ratował? - wychrypiał.
Po prostu lepiej, żeby Krucza Łapę wspominano jako martwego bohatera niż żywego tchórza.
Tylko ogień ocali nasz klan.
Woda może ugasić ogień.
Gwiazdy świeciły mocno i nie mogłam sobie wyobrazić cudowniejszego momentu niż ten- zawieszona pomiędzy gwiazdami i solą stałam z mężczyzną, którego kochałam, a który był w połowie tym i tym.
- A ty? - Zapytałam, spoglądając na jego czarny strój. - Boisz się ciemności?
- Ja? - spuścił wzrok. - Ja jestem najgorszym koszmarem że wszystkich.
Uniosłam brwi, czekając, aż rozwinie tę myśl.
- Jestem żalem.
Uśmiechnęłam się, chociaż to nie było zabawne.
Niektórzy ludzie z desperacji zrobią wszystko.
Nie dziwię się. Jest urocza. Jak wszystkie twoje siostry. Ale muszę ci powiedzieć... - Wyciągnął rękę i musnął mój kciuk. Ten dziwnie intymny dotyk zbliżył nas do siebie. - To ciebie lubię najbardziej.
Po uroczystości ludzie zaczęli krążyć wokół nas. Zauważyłam, że gdy
szepcą z napięciem kondolencje, starają się do nas nie zbliżać. Czy to
dlatego, że chcieli nas uszanować, czy bali się, że coś może się odcisnąć
i na nich? Chciałam to uznać za zabobony prostaków, ale gdy podeszła do mnie daleka ciotka z wąskim uśmiechem na wąskich ustach, w jej oczach ujrzałam to samo pytanie. Nie dało się go nie zauważyć.
– Która z was będzie następna?
- Nie lubię jej - powiedziała.
Elend uśmiechnął się, układając książki na stole.
- Ty nikogo nie lubisz przy pierwszym spotkaniu.
- Polubiłam ciebie.
- Co tylko dowodzi, że nie umiesz oceniać ludzi.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl