Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie stalem", znaleziono 26

Na zewnątrz to czysta stal, a w środku serce miękkie jak wosk.
Stal to potęga. Pieniądze to potęga. Ale ze wszystkich rzeczy na świecie najpotężniejsze są słowa.
Cierpienie daje siłę mój chłopcze tak jak wielokrotne kucie daje najtwardszą stal.
Słyszysz te jęki resorów, młody? – zapytał komendant. – To stal szepcze nam, z czego powinny być nasze jaja!
– Ku chwale Ojczyzny!
Wszystko zależy od materiału ludzkiego. Ogień walki jednych spopieli, innych wypiecze jak najtwardszą cegłę, a z nielicznych wytopi prawdziwą stal.
Fascynowała ją jego osobowość. Przypominał mieszaninę wody z ogniem. Potrafił być w jednej chwili chłodny jak stal, by zaraz potem zarażać ją swoim ognistym temperamentem.
Parsifal: - Zrobilem niewiele krokow, a zdaje sie, ze przebylem szmat drogi.
Gurnemanz: - Widzisz, moj synu, tutaj przestrzenia stal sie czas.
„Powiedziała, że nie zmieniłaby ani sekundy z naszej przeszłości. Że musieliśmy przeżyć złe chwilę, by odkryć, kim jesteśmy. Że stal kuje się w ogniu. Przeszliśmy przez ogień, żeby znaleźć siebie nawzajem.”
Zamki trwa­ją, skar­bie. Zno­szą burze, ogień i powo­dzie. Stal rdze­wieje. Lód się topi. A ka­mień trwa. I to wła­śnie my ro­bi­my. Pod­trzy­mu­jemy cię­żar, żeby innym tego oszczę­dzić. Zno­simy to, co nie­zno­śne.
- Czy dobrze rozumiem, że ty i twój chłopak, mieniający się przewodnikiem, postanowiliście wejść na Snowdon najtrudniejszym szlakiem? - spytał twardym jak stal głosem. - W dodatku zmęczeni, pod presją czasu, w nieodpowiednim obuwiu i przy złej pogodzie?
- Tak, wiem. To była głupota.
- To był brak szacunku dla góry!
Mówią jedni, że inny teraz świat, inni ludzie, inne życie. Nieprawda! Świat ten sam i ludzie, tylko się stępili jak, ot te moje szabliska od ciągłego rąbania, a rąbania po kamieniu. Szczerba nie wstyd, byle rdzy nie było, bo rdza zje najlepszą stal, a szczerbę odtoczysz w potrzebie!
- Człowiek, koń, sterowiec, czołg - wszyscy tak samo są elementami wojny, nie mniej żywym i nie mniej nieożywionym niż jakikolwiek inny. Skoro filozofowie twierdzą, że ta wojna odebrała nam dusze i zamieniła w maszyny...
- ...to może tchnęła ducha i życie w martwą do tej pory stal - dokończył za niego Reinhardt. - Człowiek zajął miejsce Boga.
Wiele, w sumie większość ran fizycznych, da się wyleczyć dzięki coraz sprawniej działającej medycynie. Serce działa inaczej. Wszystkie blizny, których się nabawiło podczas życia, bolą. Nie da się ich wyrzucić z pamięci. Są trwalsze niż najtwardsza stal, bo tak naprawdę już na zawsze będą mieszkać w twoim umyśle. Nawet gdyby ktoś bardzo chciał się ich pozbyć, nie da rady.
Samuel obudzil mnie,gdy podchodzilismy do ladowania. Emanowal od niego spokoj, wiec i ja stalem sie niezwykle spokojny. Kiedy opuszczalismy poklad samolotu, spytalem, gdzie bede mogl go znalezc. Usmiechnal sie jak wielce rozbawione dziecko i odrzekl: -Jona,jestem aniolem. Twoim aniolem. Jestem z toba zawsze. Oczywiscie nie widzisz mnie ciagle, a tylko wtedy, gdy sam chce byc widzialny. Pomysl tylko o mnie a natychmiast sie pojawie. To powiedziawszy, skrecil w inna ulice i bylem pewien, ze zniknal.
Niektóre guzy można całkowicie wyleczyć chirurgicznie - to odpowiednik odcięcia chorej gałęzi drzewa, zmiażdżenia robaka lub odchwaszczenia odizolowanej grządki, zgodnie z powiedzonkiem chirurgów: nic nie leczy tak jak stal. Inne nowotwory przypominają drobną inwazję, na tyle niewielką i jednorodną, że można ją zwalczyć, szybko rozpylając spray z chemioterapią, i ostatecznie usunąć dzięki drapieżnym komórkom układu odpornościowego (które można porównać ze środkami biologicznymi, takimi jak małe robaki używane do zwalczania ślimaków). Ale zaawansowany nowotwór przerzutowy jest jak tantniś krzyżowiaczek. Jest wszędzie i nie znamy żadnego sposoby, by go kontrolować.
Zauważyłem, że [ona] obraca głowę i spogląda [na niego] takim wzrokiem, jakby była zdziwiona, że w ogóle go tu widzi. Nie; to było tak, jakby dotąd zajmował wyłącznie przestrzeń obok niej, niczym mebel. Teraz jednak, gdy spojrzała na niego, objęła go wzrokiem całego. (...) Tym razem, gdy spojrzała, ujrzała go naprawdę. (...)
Było to warte krwi i strachu przed śmiercią, by ujrzeć, jak się w nim zakochuje. Tylko troszkę. Zaledwie pierwsze słabe westchnienie miłosne, tak lekkie, że prawdopodobnie nawet sama go nie zauważyła. Nie było to nic dramatycznego, nic jak grom z jasnego nieba; raczej coś na kształt iskry skrzesanej przez krzemień uderzający o stal, i gasnącej tak szybko, że niemal niemożliwej do zauważenia. Wiedziało się jednak, że jest tam gdzieś głęboko, gdzie jej nie widać, i wznieca płomień.
Z kamienia do stali Szczyciłem się wielkością naszej epoki postępem technicznego stworzenia długowiecznością narodów pokojem na ulicach i to upadło Co po Nas zostanie stal rdzewiejąca kruszejący beton okaleczona ziemia podrapane dyskietki i pogarda dla wieków Czytałem Demokryta czytałem Kratinosa przetrwali dwukrotne milenium Arystobul w 84 wiośnie napisał dzieło życia w barbarzyńskich czasach wojen przetrwało pożary grabieże Rozmyślam wsparty o kolumnę Akropolu widzę czuję słyszę Platona czytam z warg Peryklesa milknę bo po cóż mam mówić gdy krążą we mnie opowieści Tukidydesa tracę zdolność wymowy (nigdy jej nie miałem) wracam do wypalonej epoki do mego nowoczesnego świata do kącika na uboczu ważnych spraw
Muzyka płynęła przez nią całą i ten wieczór był jej magicznym hołdem dla opery.
Wojna nie powinna dotyczyć sztuki - powiedział. - Zabronić słuchać Mozarta - to przecież jak zabronić cieszyć się słońcem!
Odpowiedziała na jego spojrzenie. Wydało jej się, że może się w nim cała zatopić, jak w tym mrocznym lesie. Ale w czyich oczach po wojnie nie było smutku?
Kot nastraja filozoficznie. Siedząc z kotem, siedzisz i myślisz. Kot myśli, Ty myślisz, stad KOTomyśli.
Dlatego, że niektórzy z was nie zgadzają się z moim zdaniem, waszą reakcją jest wyśmianie tego i mnie zamiast uznania indywidualizmu. Czujecie się zagrożeni przez indywidualizm i każdego, kto nie podąża za stadem.
Rodzaj ludzki nie jest sforą wilków, które jakimś trafem weszły w posiadanie czołgów i bomb atomowych. Jest stadem owiec, które na skutek osobliwego ewolucyjnego przypadku nauczyły się wytwarzać czołgi i bomby atomowe i ich używać. Uzbrojone owce są daleko bardziej niebezpieczne niż uzbrojone wilki.
Pora, żebyś w końcu stad wyszedł. Masz dwie opcje. (...) Możesz stąd wyjść i żyć od nowa życiem, jakim chcesz. Albo możesz skończyć to tutaj, pomogę ci, jeśli wyrazisz chęć. Nie jestem zwolennikiem życia na siłę (...) To jak? Przynieść ci jakieś dobre proszki do tej whisky, którą tu pijesz?
- Gdybym mógł wybrać, wolałbym nigdy nie odzyskać wspomnień. Czasem po prostu lepiej jest nie wiedzieć. Możesz wtedy tworzyć różne scenariusze swojego życia. Ubarwiać je, idealizować. A gdy już poznasz prawdę, nie ma przed nią ucieczki. Musisz spoglądać jej w oczy każdego dnia. I decydować, czy pozwolisz, by cię zniszczyła, czy wykorzystasz ją, by stac się mocniejszym.
Za oknem świecił księżyc w pełni. Mój współlokator, wilkołak, biegał gdzieś z miejscowym stadem, więc nie musiałam mu tłumaczyć, dlaczego wychodzę ze Stefanem. Co było dość sprzyjające. Samuel jako taki nie był złym współlokatorem, ale miał skłonność do zaborczych i dyktatorskich zachowań. Oczywiście nie pozwalałam, by mu to uchodziło na sucho, tym niemniej prowadzenie kłótni z wilkołakiem wymaga pewnej subtelności, której mi brakowało – zerknęłam na zegarek – o trzeciej piętnaście nad ranem. Mimo że zostałam przez nie wychowana, sama nie jestem wilkołakiem – czy też, gwoli ścisłości, jakimkolwiek innym „cosiołakiem”. Nie jestem sługą faz księżyca, a w postaci kojota, mojej drugiej natury, wyglądam jak każdy inny canis latrans, na dowód czego mogę okazać blizny po grubym śrucie. Wilkołaków nie sposób pomylić z wilkami. Są o wiele większe niż ich całkiem zwyczajni kuzyni i o wiele bardziej przerażające. Ja należę do zmiennokształtnych, choć niewykluczone, że kiedyś istniała na to jakaś inna, indiańska nazwa, która uległa zapomnieniu, kiedy Europejczycy rozpanoszyli się w Nowym Świecie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl