Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sprawa znaczy", znaleziono 45

Minione sprawy przestały mieć znaczenie.
W Kościele katolickim sprawa odłożona znaczy tyle co załatwiona.
Żeby rozwiązać sprawę, trzeba określić wszystkich protagonistów, to znaczy usytuować ich po tej lub innej stronie życia.
Kpię z niedorzeczności, którymi głupcy i oszuści zawsze zaciemniają sprawy ważne, by zyskać na znaczeniu i ciągnąć korzyści.
Stracił w życiu wszystko, co miało dla niego znaczenie, i czekał już tylko na koniec świata, nie zdając sobie przy tym sprawy, że świat dawno już zginął i zniknął.
Każdy kraj ma swoje specyficzne interesy. Coś, co jest sprawą życia i śmierci dla jednego państwa, dla innego, położonego o kilka tysięcy kilometrów dalej, ma marginalne znaczenie.
Jakież to tragiczne królestwo, zamyślił się. Jego mieszkańcy są więźniami, a ich największą tragedią jest to, że nie zdają sobie z tego sprawy, myślą, że są wolni, bo nigdy nie byli wolni i nie wiedzą, co to znaczy być wolnym.
Zdałam sobie sprawę, że zostanę śpiewaczką bez względu na wszystko. Zrozumiałam, że takich właśnie emocji chcę doświadczać, a Akademia jest moim celem. I nie ma znaczenia, ile mnie to będzie kosztowało czasu i poświęceń.
Opłacony profesjonalista załatwiłby sprawę znaczenie czyściej, bez bicia ofiary, kopania i łamania żeber. Zawodowi zabójcy robili to, co do nich należało, i znikali z miejsca zbrodni, im szybciej, tym lepiej.
Nie ma znaczenia, czyja stopa jest w wojskowym bucie, bo to nadal jest wojskowy but kopiący kogoś w twarz. Każdy dzieciobójca widzi siebie jako dobrego żołnierza walczącego dla chwalebnej sprawy.
W takiej chwili chwyta nas nagle zatrważające uczucie, świadomość tego, co znaczy być człowiekiem, być kroplą w strumieniu niezliczonych pokoleń, których myślenie i sposób odczuwania nosimy w sobie jako niezbywalne dziedzictwo, przeważnie nie zdając sobie sprawy z wielkości tego dziedzictwa (...).
Wie pan co? Trochę się boję… - Ma pani na myśli sprawę anonimów? - Tak, bo wie pan… to by znaczyło… to musi znaczyć… - przerwała pogrążając się w myślach i mrużąc oczy. Potem powiedziała wolno, jak ktoś zaabsorbowany rozwiązywaniem jakiegoś trudnego problemu: - Ślepa nienawiść… tak! Ślepa nienawiść! Ale nawet człowiek ślepy może przez przypadek trafić kogoś w samo serce. A co się wtedy stanie, proszę pana?
Kto przeżył depresję, wie, że grzechem jest trwonić czas na sprawy, które tak naprawdę nie są tego warte. Na to, co powierzchowne – chyba że to lubisz, tak jak ludzie, którzy uwielbiają się stroić lub jeść – i na to, co fałszywe. W każdym razie mnie daje to ogromny dystans do rzeczy zaprzątających wiele osób, takich jak wygląd zewnętrzny, zarabianie pieniędzy lub udawanie, że się jest kimś innym niż się jest naprawdę. Nabierają znaczenia rzeczy istotne, ponieważ to o nie musisz się najbardziej starać – znów jest coś, co ma znaczenie.
To ciekawe, ale nigdy przedtem nie zdałem sobie sprawy, co to znaczy zniszczyć zdrowego, świadomego człowieka. Gdy zobaczyłem, jak więzień zboczył lekko, aby ominąć kałużę, dostrzegłem tajemnicę, trudną do opisania niesprawiedliwość polegającą na przecinaniu życia, gdy jest ono w pełnym rozwoju.
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. Właściwie dobrze, to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co ci o tym mówić. Właściwie zdrowa, to znaczy chora, może była chora, może jeszcze nie doszła do siebie, więc właściwie zdrowa, ale nie twoja sprawa. Właściwie myślałam, żeby do ciebie zadzwonić, to znaczy, nie, nie chciałam dzwonić, ale nie wiem, co powiedzieć, więc słowo właściwie i tak da ci do zrozumienia, że nie dzwoń ty również. Właściwie mam czas - i tylko głos się zawiesza na tym słowie właściwie. Jakby to słowo miał swój specjalny akcent, niepolski, lekko przeciągły, śpiewny, następujący po sylabie wła. oddzielony pauzą od reszty. Właściwie - to znaczy prawie kłamstwo. Właściwie nic mi nie jest. To znaczy jest mi wszystko.
Wlepiałem wzrok w książkę i postanowiłem, że sam zbuduję wiatrak. Niczego takiego jak dotąd nie budowałem, ale wiedziałem, że skoro wiatraki znajdują się na okładce książki, to znaczy, że ktoś je zbudował. Patrząc na tę sprawę w ten sposób, nabrałem przekonania, że i ja mogę czegoś takiego dokonać.
Kiedy byłem młody, byłem wolny, lecz nie zdawałem sobie z tego sprawy; miałem czas, lecz nie byłem tego świadomy, obdarzono mnie miłością, ale jej nie poczułem. Musiało minąć trzydzieści długich lat, zanim pojąłem znaczenie miłości, wolności i czasu. Teraz u zmierzchu mego życia, zrozumienie to przeszło w spełnienie.
Zawsze, kiedy po wyjściu z domu przypominam sobie o czymś i wracam, mam uczucie, że dzieje się tak za sprawą mojego anioła stróża. To on opóźnia moje wyjście o kilka sekund. te kilka chwil znaczy bardzo wiele. Może dzięki nim uniknę wypadku, albo spotkam kogoś, na kim mi zależy.
Co znaczy dorosłość? Czy dorosłość otwiera oczy na sprawy, na które przedtem były jakby zatajone? Obawiam się, że nie. Wprost odwrotnie, dorosłość nieraz oślepia, ogranicza widzenie, zawęża. Przed kimś, kto uwierzy we własną dorosłość, świat ścieśnia się i zamyka. Bo dorosłość, ta, o której tak często mówią dorośli, to największe zadufanie tylko i nieskromność.
Być przyzwoitym oznaczało nigdy nie mówić o nikim źle i pozostać krytycznym. To znaczy nie walczyć o siebie, bo prawdziwa wartość zostanie doceniona, i nie zazdrościć tym, którym się udało. To znaczy także nie zgorzknieć i nie przeprowadzać prostych porównań. To znaczy w ogóle nie dzielić ludzi na gorszych i lepszych, ale nie zadawać się z byle kim. Nie wolno przy tym być snobem i hołdować mieszczańskim wartościom, ale należy mieć w domu masę staroci, sztućce po dziadkach i trochę porcelany. To znaczy być skromnym i zawsze szczerym wobec siebie, to znaczy także nie popadać w przesadę i za bardzo się sobą nie przejmować. Być patriotą i być kosmopolitą. Nie być egoistą i egocentrykiem i nie dawać się wykorzystywać. Trzeba też pielęgnować własną wrażliwość i nigdy się nad sobą nie roztkliwiać. Trzeba mieć dumę i honor i walczyś o swoje sprawy. Trzeba mieć pasję i dystans. Trzeba nie marnować życia i nie wpatrywać się ciągle we własne odbicie jak jakiś narcyz.
Czy jest bowiem coś bardziej przytłaczającego od śmierci? Wszystko, cokolwiek robimy w życiu – zawód, który wykonujemy, relacje, w które się wikłamy, zdarzenia, których stajemy się częścią – nie ma znaczenia, ponieważ meta zawsze jest jedna. Gdy śmierć krąży wokół nas, zaczynamy zdawać sobie sprawę z jej realności, namacalności, z tego, że zawsze czai się gdzieś obok, kogoś zabiera, a w końcu nadejdzie ten dzień, że zabierze również nas.
Ludzie traktują chwilę obecną jak punkt w drodze do wielkiego celu, który się wydarzy w przyszłości, a potem dziwią się, że długi dzień się kończy; oglądają się wstecz na swoje życie i widzą, że sprawy, którym pozwolili tak niepostrzeżenie przeminąć, drobne przyjemności, które tak lekko odtrącali, miały w ich życiu największe znaczenie - były największym i najwspanialszym zwycięstwem i treścią ich istnienia.
Są sprawy, które przerażają młodych ludzi, ponieważ młodzi ludzie myślą, że człowiek powinien być szczęśliwy i wolny. Ale nigdy nie jesteśmy naprawdę szczęśliwi i wolni w żadnym pięknym sensie. Szczęście jest rzeczą marną i kruchą, a słowo wolność prawdopodobnie nic nie znaczy. Istnieją szersze schematy, w które jesteśmy wszyscy splątani, i losy, które do nas należą i które kochamy nawet w chwili,.
Ale admirał tylko uśmiechnął się znacząco. Dla Thomasa stało się jasne, że to czy utrzymuje kontakty czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Historię przodka, który wyjechał na inny świat i tam też się osiedlił, bez problemu można było wykorzystać w czasach wojny do szantażu. Na dobrą sprawę nie trzeba dowodów, wystarczą najzwyklejsze podejrzenia, że młody inżynier na tak ważnym stanowisku utrzymuje kontakt z rodziną na zbuntowanej planecie i zamach na karierę gotowy.
Thomas poczuł się tak, jakby w klatkę piersiową kopnął go prąd. Zgiął się w pół i zagapił w podłogę. Szczurowaty wymienił jeszcze kilka imion, ale Thomas nie znał żadnego z nich - prawie ich nie usłyszał przez ogłupiający szum, który wydawał się napełniać jego uszy i zasnuwać mgłą umysł. Zaskoczyła go własna reakcja - nie zdawał sobie sprawy, ile Newt dla niego znaczy, póki nie usłyszał werdyktu.
Widzisz córeczko - powiedziała matka po chwili dłuższego namysłu. - Jeżeli on odsuwa Ci krzesło, kiedy siadasz, otwiera drzwi, kiedy wsiadasz, podaje płaszcz i ułatwia wejście do lokalu - to nie znaczy, że Cię kocha. Nie powinnaś mylić dobrych manier z zaangażowaniem. Jeżeli trzyma Twoje włosy, kiedy wymiotujesz jak kot na imprezie, to nie znaczy że Cię kocha. Jeżeli się z Tobą przespał - to nie znaczy, że Cię kocha. Nawet jeżeli następnego dnia zadzwonił. Nawet jeżeli przespał się ponownie. Nawet jeśli sypia z Tobą od roku - to nie znaczy że Cię kocha i że do czegokolwiek się zobowiązał. Nawet jeśli mówi, że kocha, to może to oznaczać zupełnie coś innego. Ja wiem Olu, że jesteś z innego pokolenia. Mamy równouprawnienie, kobieta może wysyłać sygnały tak samo jak mężczyzna, może podejmować inicjatywę i brać sprawy w swoje ręce. Ale kochanie, nie ma tak nieśmiałego mężczyzny, żeby nie był w stanie wystartować wtedy kiedy naprawdę mu zależy. Nie goń, nie ścigaj, nie napieraj. To Ci się zwyczajnie nie opłaci. Mężczyźni, Olu, to zdobywcy. Może Cię kochać, ale w momencie kiedy zaczniesz na niego naciskać po prostu ci ucieknie. -To co mam zrobić mamo? - zapytała, jak wtedy, kiedy miała 13 lat. - Nic kochanie. Czekać.
-Pożałujesz tego!-wrzasnęła. - No co? No co? Chcesz się bić? Wykończę cię! Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy, co to znaczy zadrzeć z lisem! Zrobię sobie z twojego ogona szalik na zimę, zobaczysz, ty wstrętny, wyleniały koci pomiocie!!!
Kot wstał powoli, a Foksi pisnęła i jednym susem znalazła się na gałęzi jabłonki.
- Masz szczęście, że jestem teraz bardzo zajęta, bo inaczej byłoby z tobą marnie!- zawołała pośpiesznie i wskoczyła wyżej.
W gruncie rzeczy ci rozumiejący, zdaniem Wrońskiego, sprawę 'jak należy' wcale jej nie rozumieli, lecz zachowywali się tak, jak się w ogóle zachowują dobrze wychowani ludzie wobec skomplikowanych i drażliwych spraw, jakie ze wszech stron nastręczają się w życiu, czyli zachowywali się przyzwoicie, unikając wszelkich aluzji i niemiłych zapytań. Udawali, że w zupełności rozumieją znaczenie i sens sytuacji, że ją uznają, a nawet pochwalają, lecz uważają za niewłaściwe i zbyteczne wdawać się w jakieś dociekania.
Wielkim błędem jest wierzyć w sprawiedliwość w dziedzinie polityki i walki. Każda walka zabija, każda polityka przynosi korzyść jednym z krzywdą drugich. Sami tylko bogowie są sprawiedliwi. Czy nie ty, (...), chciałeś wpoić mi przekonanie, że oni rzadko kiedy interweniują na naszej ziemi? Chcieć być sprawiedliwym znaczy sądzić, że się nim jest. I wierzyć w sprawiedliwość własnej sprawy to uznawać za niesprawiedliwych wszystkich innych i ich sprawy. Ja nie uważam się za jedynego sprawiedliwego. Usiłuję tylko być najsilniejszym – nie stając się wszakże najbardziej niesprawiedliwym. Sądzę, że nikt nie jest zły dobrowolnie, bez uzasadnienia, bez przyczyny. Jedyna możliwa uczciwość polega na tym, żeby – przeciwnie – zakładać, iż wróg również w jakiś sposób służy sprawiedliwości i prawdzie. Zawsze bowiem stoją przeciwko sobie dwie sprawiedliwości – a także dwie niesprawiedliwości. O zwycięstwie jednej z nich decyduje siła.
– Widzisz, córciu, wszystko, co widzimy, czujemy, a więc doświadczamy i przeżywamy, jest częścią czegoś wielkiego, z czego nie każdy sobie zdaje sprawę. Dla mnie ważne jest to, żeby nie czekać na śmierć, aby dotknąć nieba i po nim stąpać, tylko żeby go zauważyć za życia. Bo wszystko, co mamy wokoło, jest w pewnym sensie niebiańskie.
– Czekaj, czekaj, tato. Co to znaczy: „część czegoś wielkiego”?
– To znaczy, że wszystko, co jest na ziemi, ma swoje miejsce, nawet jeśli wydaje nam się, że jest złe. Ciężkie momenty są też częścią życia. To jest taki sekret. Zresztą wyszukiwanie wymyślnych stwierdzeń nie jest najtrafniejsze. Najprościej mówiąc, ważne jest to, żeby być dobrym obserwatorem i przeżywać to, co się zauważa. Nie należy bać się swoich uczuć ani ich ignorować, a te negatywne szybko zmieniać.
– Aaa, czyli tak jak ja czuję zapach konwalii? I jak je widzę?
– Właśnie, właśnie tak. Cieszyć się tym, co widzisz, czujesz, co masz, oraz tą chwilą. Upajać się nią!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl