Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sta­nie bez dobry", znaleziono 53

Dobry fryzjer jest w stanie nawet z niczego stworzyć dzieło sztuki.
Teraz byłem w sta­nie prze­ło­żyć dobro Davis ponad wła­sne. Stało się to moją sła­bo­ścią.
Ona nią była.
Nie możemy przestać próbować. Nikt nie stanie się w czymś dobry, dopóki parę razy tego nie zepsuje.
Zło powraca, ponieważ tylko dzięki temu jesteśmy w stanie pamiętać, czym jest dobro.
Kiedy nagle dostajesz tyle dobra, czasem nie jesteś w stanie go unieść.
Zdrowie jest stanem niepewnym i nie wróży nic dobrego. Lepiej jest być sobie spokojnie chorym, wtedy przynajmniej wiemy, na co umrzemy.
Nie jesteśmy w stanie uratować wszystkich, (...) Nawet mimo chęci. Czasami życie kończy się, zanim zdąży się rozpocząć na dobre.
Przyjacielem jest nie tylko ten, kto klepie Cię po plecach i powie dobre słowo, ale też ten, kto stanie przeciwko Tobie tylko wtedy, gdy idziesz na dół
Myślę, że masz tendencje do niszczenia tego, co dobre. Gdy dobrze się czujesz, próbujesz to zniszczyć i wpędzić się w dobrze znany stan pustki lub cierpienia.
Była dziewczyną. A co za tym idzie, w ich oczach, nawet będąc prawowitą następczynią, nigdy nie stanie się dość dobra.
Jednym z celów tej książki jest pomóc nam w akceptacji porażki – ponieważ, powtarzam, porażka stanowi nieunikniony rezultat dbania o etykę i prób bycia dobrym człowiekiem.
Sprawmy, by wspomnienia o tym, co dobre, były tak bogate i głębokie, że nawet gdy życie porządnie nami potrząśnie, wciąż będziemy w stanie zauważyć to, co jest piękne i pełne nadziei.
Są takie rany, które tylko pozornie się goją, ale jednocześnie nie da się z nimi żyć, bo bolą i krwawią za każdym razem, gdy przekonany o swoim dobrym stanie, poruszysz się zbyt mocno.
Życie jest przyjemne samo w sobie, a nie dzięki tym dobrom, jakie będziemy w stanie osiągnąć. I w tym życie jest zupełnym przeciwieństwem pieniędzy, które same w sobie - są niczym.
Bywają sytuacje, w których wręcz należy postąpić niewłaściwie. Tyle, że wtedy przestaje się być dobrym. Na tym zresztą polega chrześcijaństwo: dopiero gdy zaakceptujemy grzech, będziemy w stanie żyć wśród ludzi.
Prawdziwym zagrożeniem nie jest mrok, ale stan pośredni, w którym światło staje się zwodnicze. Gdzie dobro miesza się ze złem i nie można ich rozróżnić. Zło nie kryje się w mroku, lecz w cieniu.
Z zadumą stwierdził, że czasem ludzie bywają inteligentni ponad stan. A w konsekwencji zaniedbują własne dobro. Za dużo myślenia tylko wprowadza chaos.
Jak zatem powstają kuchnie narodowe i kultury kulinarne? Odpowiedź na to pytanie, jak się z czasem przekonałam, rzadko bywa prosta, lecz epokowa książka kucharska zawsze stanowi dobry punkt wyjścia.
- Jesteś w stanie przejrzeć fasadę świata, Citro Terranova. Byłby z ciebie dobry kosiarz.
Dziewczyna się wzdrygnęła.
- Nigdy nie chciałabym nim być.
- Spełniasz więc pierwszy z wymogów - odparł.
Następnie wyszedł, by zabić sąsiadkę.
Na świecie musi być oczywiście mnóstwo czarów - powiedział [Colin] pewnego dnia z powagą - ale ludzie nie potrafią ich rozpoznać ani ich odprawiać. Może na początek wystarczy mocno uwierzyć, ze stanie się coś dobrego i wtedy się spełni. Muszę to wypróbować
Porywa mnie i podnosi do góry, a jego uśmiech jest taki szeroki! Aż czuję wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo tak niewiele trzeba, żeby go uszczęśliwić. Teraz rozumiem, że to te małe rzeczy, drobne starania, utrzymują związek w dobrym stanie.
Uważam, że każdy człowiek ma w sobie wrodzone dobro. Wie, kiedy przekracza granicę i staje się zły. To właśnie próba pozostania po właściwej stronie tej granicy stanowi prawdziwe życiowe wyzwanie.
Są różne spo­so­by na chan­drę. Nie­któ­rzy się­ga­ją po al­ko­hol. To nie jest dobra me­to­da. Wprost prze­ciw­nie. Trud­ne chwi­le nie znik­ną. Można je od­wlec, wrócą, po­głę­bia­jąc stan przy­gnę­bie­nia
Tamci mają więcej charakteru i ten charakter jest na wskroś anarchistyczny. To urodzajny dla nas grunt. Stany Zjednoczone – bardzo dobry grunt. W tej wielkiej republice tkwi zaród zniszczenia. Temperament zbiorowy jest nastawiony przeciw prawu. Doskonale! (s.74)
Nic tak nie prze­ko­nu­je ludzi jak dobra passa w in­te­re­sach w dobie kry­zy­su go­spo­dar­cze­go, nawet jeśli jest udzia­łem kogoś in­ne­go. Są prze­ko­na­ni, że kiedy taki ktoś bę­dzie ich re­pre­zen­to­wał w or­ga­nach wła­dzy, ta passa sta­nie się także ich udzia­łem. Po­li­ty­ka to afro­dy­zjak, nigdy nie mia­łem co do tego wąt­pli­wo­ści, choć brzy­dzi­łem się nią jak gów­nem.
Nic tak nie prze­ko­nu­je ludzi jak dobra passa w in­te­re­sach w dobie kry­zy­su go­spo­dar­cze­go, nawet jeśli jest udzia­łem kogoś in­ne­go. Są prze­ko­na­ni, że kiedy taki ktoś bę­dzie ich re­pre­zen­to­wał w or­ga­nach wła­dzy, ta passa sta­nie się także ich udzia­łem. Po­li­ty­ka to afro­dy­zjak, nigdy nie mia­łem co do tego wąt­pli­wo­ści, choć brzy­dzi­łem się nią jak gów­nem.
Nie tylko wszyscy mają wszystko w dupie, ale wszyscy ten stan rzeczy jednocześnie akceptują, uważają go za naturalny, być może nie za dobry ani pożądany, ale mimo wszystko za całkowicie zrozumiały. W konsekwencji nie mamy wcale pretensji do lekarza, urzędnika, polityka czy nauczyciela, że potraktował nas lekceważąco. Rozumiemy, że tak nas potraktował, bo sami na jego miejscu zachowalibyśmy się podobnie.
Był cudownym człowiekiem, który zasługiwał na kogoś zdecydowanie lepszego niż ja. Zasługiwał na wszystko, co dobre, bo gdy oddawał komuś swoje serce, dawał znacznie więcej niż tylko całego siebie. Był w stanie uchylić nieba osobie, którą obdarował uczuciem, a okrutny los odebrał mu wszystko, co kochał.
Naturalnym stanem człowieka nie jest bohaterstwo, toteż można twierdzić, że epoki charakteryzujące się wielką liczbą bohaterów są epokami barbarzyństwa i zdziczenia. Celem ludzkości z pewnością nie jest produkowanie bohaterów. Człowiek powinien mieć zapewnioną elementarną szansę, żeby mógł być dobrym bez nadwyrężania karku.
Dym – żywioł magiczny. Jest dobry – i–zły. Osłania i maskuje, ale jednocześnie zdradza naszą obecność. Płoszy moskity, ale przyciąga drapieżniki. Jest zapowiedzią ogniska domowego, ciepła i bezpieczeństwa, ale także zwiastunem pożogi. Przedłuża żywotność mięsa, ale stanowi niebezpieczną materię, z której korzystają zmarli.