Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zasad mnie", znaleziono 542

- A co mnie mogą obchodzić jakieś skarpetki?
- Może nie chciałbyś uprawiać seksu z osobą, któa próbuje ukryć groteskowo powykrzywiane palce u stóp.
- Masz powykrzywiane palce u stóp?
- Mhm. Groteskowo. Powinnam występować w cyrku. Podczas seksu ich widok potrafi zwalić z nóg. To w zasadzie mój naturalny środek antykoncepcyjny.
Szczęście, poza tym, że ma zawsze charakter subiektywny, jest przede wszystkim niezdeterminowanym zdarzeniem losowym. Z punktu widzenia matematycznego stanowi stochastyczny proces, wyrażony funkcją zmiennych losowych, określających zdarzenia kształtujące ludzki byt. W związku z tym nawet najlepiej pomyślany kodeks postępowania nie jest w stanie zapewnić człowieka, że stosując się do ustalonych zasad będzie szczęśliwy.
Szczęście, poza tym, że ma zawsze charakter subiektywny, jest przede wszystkim niezdeterminowanym zdarzeniem losowym. Z punktu widzenia matematycznego stanowi stochastyczny proces, wyrażony funkcją zmiennych losowych, określających zdarzenia kształtujące ludzki byt. W związku z tym nawet najlepiej pomyślany kodeks postępowania nie jest w stanie zapewnić człowieka, że stosując się do ustalonych zasad będzie szczęśliwy.
Nie warto gdybać w nieskończoność. Trzeba po prostu żyć. Brać z każdego dnia to, co daje, wyciskać go jak cytrynę i nie pozwalać sobie na niepotrzebne smętki. Trzymać się swoich zasad, robić to, co należy, cieszyć się z chwil i drobnych przyjemności i nie zastanawiać się zbyt głęboko nad tym, co przyniesie jutro. Nie ma sensu rozpaczać, znacznie mądrzej trenować bycie szczęśliwym.
Nikt nie rozumie tej gry, bo nikt nie zna zasad. Nikt nie przestrzega tego samego kodeksu. To przypomina życie. Niektórym wydaje się, że honor jest wartością uniwersalną. Niektórzy myślą, że Prawo obowiązuje wszystkich. Inni mają po prostu więcej oleju w głowie. Ale koniec końców ci, którzy osiągają władzę dzięki truciźnie, umierają od niej.
- Och to znaczy, że ja tak cuchnę - krzywi się Klaun. Pociąga nosem. - Och nie. To ja.
- Mówiłam ci, weź prysznic - mamrocze Kamyk.
- Zasada Wyjców numer siedemnaście. Tylko Pixie myją się przed bitwą - poucza Sevro.- Lubię, gdy moi żołnierze są dzicy, seksowni i śmierdzą. Jestem z ciebie dumny, Klaun.
- Dzięki, szefie.
Nic dziwnego, że prawdziwi romantycy i miłośnicy wolności wybrali noc, a nie dzień, gdy brud i ubóstwo skaczą do oczu, gdy widać, jak brudne i brzydkie są nasze miasta, gdy na ulicach pełno jest głupich ludzi, a na drogach śmierdzących samochodów. Dzień to czas więzów i pęt, obowiązków i zasad. Noc to czas wolności.
Chociaż wielokrotnie w swoim życiu oglądałem telewizję w taki sam sposób, okazało się, że już nie potrafię tego robić bez jednoczesnego myślenia "Poddaj się Ekranowi", tak jak nas nauczano. Była to już podstawowa zasada, tak samo jak "O nic nie pytaj; odpręż się". Już nie potrafiłem się poddać. Nie chciałem uciszyć swojego umysłu ani używać go jako narzędzia bezładnej rozkoszy; pragnąłem czytać, myśleć i rozmawiać.
Malewski zaproponował mi pieniądze, żebym zostawił go w spokoju.
- Wziął pan?
- Niektórzy mówią, że nie mam zasad. Ale jedną mam. Biorę pieniądze wyłącznie od jednej strony. Za to wtedy się nie ograniczam. (...) Gdy raz przyjmuję czyjąś stronę, nigdy jej nie zmieniam. Klienci wiedzą, ze gdy przyjmuję od nich pierwszą złotówkę, nie odsprzedam się stronie przeciwnej. To dla nich kojące uczucie.
Lada chłystek sądzi i wydaje wyroki, potępia wszystko i każdego – od szczytu najwyższego do dołu przyziemnego. Sam czarny jak kominiarz – smaruje wszystkich na Murzynów, sam bankrut – uczy i krytykuje finansistę, sam głupiec, nie uznaje żadnego rozumu. Sam bez zasad, honoru, czci i sumienia – plwa na każdy autorytet.
Masz jakieś zasady, których nie naginasz. A potem je łamiesz. I nagle dowiadujesz się, że możesz złamać którąś z nich, a świat się od tego nie kończy. Twoja gruba, czarna krecha nagle staje się szara. Za każdym razem, gdy ponownie ją przekraczasz, staje się jaśniejsza i jaśniejsza, aż pewnego dnia rozglądasz się i myślisz: Kiedyś chyba była tu granica.
Zasady, rzeczywistość, wszystko zgasło, zbladło przed wielką potęgą, co się naigrawała z jej woli i tradycji: on ci nie wróg, on ci najmilszy na całym świecie, i choć może niewart, ale on ci pierwszy z ludzi, i choć ci ani swój mową ani życiem, choć on ciebie nie rozumie - ty go kochasz i kochać będziesz do śmierci, i nie ostoi się przed nim twa powaga ani duma, ani siła charakteru...
"Trwa wojna, bracie, i jedyne, czego musimy pilnować, to tego, by jej nie przegrać (...). Wiem, jak ważne są zasady. To dlatego żaden szeregowy anioł nie jest zdolny do kłamstwa. Ale nawet gdyby był, gdy zaczniemy sami używać tego narzędzia, nie będziemy różnili się niczym od Lucyfera i jego popleczników. Ale, jak miałeś okazję się przekonać, czasem kłamstwo to jedyna droga. Dlatego właśnie potrzebujemy Lokiego."
„ Jesteśmy w takim stopniu silni i nieugięci, w jakim pozwalają nam na to nasze najdrobniejsze słabości, a one potrafią być doprawdy niewyobrażalnie małe – jak długość rzęsy śpiącego dziecka czy obwód niemowlęcej rączki. Życie ludzkie może w mgnieniu oka ulec zmianie; również w mgnieniu oka, jak się okazuje, mogą lec w gruzach najbardziej niezłomne zasady.”.
Miłość jest elementem życia. Nie ta wielka, pompatyczna i przepełniona uniesieniem, lecz ta, na którą składają się brakujące kawałki drugiej osoby. W zasadzie nie ma ludzi kompletnych. Człowiek jest pełen dziur, niedomówień i niedokończonych fragmentów, które wypełnić może tylko ktoś odpowiedni. On też ma swoje brakujące odpryski i szuka kogoś, kto je załata. Kiedy te dwie osoby w końcu się spotkają, układanka jest wreszcie gotowa.
Tak uknuta strategia składa się na dyktatorski w założeniach i skutkach plan, by przez manipulację muzycznym środkiem agitacji doprowadzić młodzież do fingowanej okresowo anarchii, która zakończyłaby się utworzeniem jednego (zintegrowanego pod sztandarem iluminatów) systemu manipulacji, zajmującego się wywieraniem wpływu na opinię publiczną, a więc i na młodzież. Fundamentalną zasadą tej inicjatywy jest systematyczne niszczenie komórki, jaką jest rodzina, i jej więzów podtrzymujących moralny wymiar człowieka. Dokonuje się to przez degradację pojęcia rodziny i podkreślanie prawa każdej osoby do wolności osobistej i uzasadnionego w tym kontekście egoizmu. Z pozycji etyki personalistycznej, opartej na zasadach normatywnych, statusie prawa naturalnego i ustanowionego, nie do przyjęcia jest wiara, że krew człowieka, uzyskana podczas liturgicznego mordu, to najpotężniejsza metoda magiczna do osiągnięcia upragnionego celu
Dziś zasadą komunikacji medialnej jest ucieczka od prywatności do egoizmu. Uczestnikom nowych mediów nie idzie o zrozumienie świata i rozwiązanie jego problemów, lecz o publiczne ujawnienie, uniezwyklenie własnej osoby. Nagie ciało i naga dusza stały się obiektem bezpośredniego działania mediów, a spektakularność ważniejsza od trwałości kontaktu między ludźmi, od wspólnoty w kulturze
Teraz ten obszar nazywa się Pogorzeliskiem. W zasadzie wszystkie tereny położone pomiędzy oboma zwrotnikami - Raka i Koziorożca - są teraz kompletnym pustkowiem. Ameryka Środkowa i Południowa, większa część Afryki, Bliski Wschód i południowa Azja. Mnóstwo wypalonej ziemi, mnóstwo trupów. No więc, witaj na Pogorzelisku. Czyż to nie miłe z ich strony, że nas, uroczych Poparzeńców, wysyłają właśnie tutaj?
W głębi serca to bardzo miły, zagubiony chłopak, który potrzebuje akceptacji i uczuć. Bardzo delikatny. Jednak jego zachowanie jest skandaliczne. Zachowuje się bezczelnie i stara się złamać wszystkie zasady. Mamy problem z dotarciem do niego. Wiem, że to może wydawać się niezwykle pociągające i że wielu młodych kobietom taki typ zachowania wydaje się intrygujący, jednak ciebie, skarbeczku, chciałabym przed nim ostrzec. To nie jest mężczyzna dla ciebie.
Pierwiastek żeński nie miał wystarczająco silnej woli, by okiełznać swe żądze. To mężczyzna - ojciec, a później mąż - musiał zapanować nad nim, nadając życiu kobiety właściwy rytm i wpajając zasady moralne. Dopiero kiedy zamieniała się w matkę, pierwotny instynkt opiekuńczy brał górę nad zmysłami i pozwalał osiągnąć równowagę, prawie równając ją z mężczyzną.
- Ta szkoła odsłania to, jaki człowiek jest naprawdę. Tu nie ma miejsca na bzdury i uprzejmości, bo każdemu opadaja klapki z oczu.- Powtarzam słowa, które usłyszałam od niego tego lata. - Czy taki właśnie jesteś naprawdę? Tak bardzo zakochany w zasadach, że nawet nie wiesz, kiedy je nagiąć lub złamać dla kogoś, na kim ci zależy? Jesteś kimś tak skupionym na mojej potencjalnej porażce, że nawet nie zauważasz, do czego jestem zdolna?
Kardynalna zasada w domu Bellów: nie wolno opuszczać domu, jeśli oznaczało to powrót po zmroku. Tu, w czterech ścianach, tata stworzył system "zabezpieczeń" przeciw potworom, tak aby żaden z nich się nie przedostał. Kiedy się ściemniało, człowiek był, krótko mówiąc, uziemiony. Jeśli ktoś pozostawał na zewnątrz, w wielkim i złym świecie, nie mógł liczyć na jakąkolwiek ochronę i natychmiast stawał się zwierzyną łowną.
Życie w gruncie rzeczy, jak odkrył Jimmy, składa się z posiłków i ruchów jelit. Jest oczywiście okraszone również domieszką snu, ale to akurat nie wymaga wiele wysiłku. Odkrył tę wielką Zasadę Świata, kiedy spłuczka przestała działać. Człowiek nie poświęca swej perystaltyce za wiele uwagi, dopóki da się spłukać ubikację. A potem to jedyne, o czym myśli.
Gdy tylko ją zobaczył, pożądanie, które tliło się w nim gdzieś głęboko, wybuchło niczym wulkan. Czuł się jak uczestnik gry, której zasady zmieniały się na bieżąco”. „Jego szelmowski uśmieszek rozpalił ją od stóp do głów. Ten sam, który tyle już razy widziała na ekranie telewizora, zastanawiając się, jakby to byto zostać adresatką czegoś tak perfekcyjnego. Doświadczenie to okazało się tak niesamowite, że jej umysł ledwo nadążał z pojmowaniem tego, się dzieje.
(...) nie mogę się mieszać w politykę! Kościół jest z zasady apolityczny. Tak było, jest i zawsze będzie. Politycy mają swoją misję, a my, sługi boże, swoją. Jedni od drugich trzymają się z daleka i o żadnych konszachtach nie może być mowy.
- Yyyy - wyjęczała Gocha, niepewna, jak skomentować takie rewelacje.
- No przecież żartuję, drogie dziecko! - wypalił niespodziewanie ksiądz Marek (...) - Muszę tak mówić. Polecenie z kurii.
Oczywiście nie brakuje we współczesnej sztuce dzieł znakomitych. Problem polega na tym, że nie wzbudzają one sensacji, gdyż respektują podstawowe zasady twórczości artystycznej, a więc nikogo nie szokują. Wydaje się, że w coraz większym chaosie wywołanym różnymi twórczymi propozycjami gubią się już nie tylko przeciętni odbiorcy sztuki, ale też jej krytycy, teoretycy i sami artyści. Sztuka i pseudosztuka aspirują do podobnego poziomu uznania ich wartości artystycznej.
W ostateczności głównym punktem poezji Herberta, jej głównym przesłaniem, jest współczucie. Jego poezja została zbudowana na zasadzie opozycji między tym, co jednostkowe, swojskie, cielesne i człowiecze, a tym co boskie, wieczne i doskonałe. W gruncie rzeczy, wbrew wszelkim miotanym przeciwko człowiekowi oskarżeniom, wiersze Herberta są bardzo głęboko humanistyczne, to znaczy opisują życie w taki sposób, że przynoszą pocieszenie.
„Każda nieskończona Prawda jest niepojęta dla skończonego umysłu, co nie znaczy, iż obowiązuje wówczas milczenie, albowiem zgodnie z egzystencjalną zasadą ostrożności, która u podstawy istnienia znajduje swoje źródło usensawniania, o czym nie można mówić, a w co da się wierzyć, gdyż jest możliwe, i jest nadto istotne dla naszego życia, o tym trzeba myśleć, o to trzeba się troszczyć, i tego trzeba nam szukać.” Vagus, Consolatio. Pocieszenie dla Magdy, s. 38 – 39.
Kiedy to wszystko zaczynałem - a mówiąc "wszysko", mam na myśli życie - samobójstwo wydawało mi się żartem. "Jeśli muszę jechać z tobą w tym samochodzie, podetnę sobie żyły nożem do masła". Było to równie realne co jednorożec. Dopiero w liceum samobójstwo stało się dla mnie możliwością. Nie taką jak: "Możliwe, że ściągnę sobie ten album, bo gitara brzmi tam tak genialnie, że aż chce mi się tańczyć". To zaczęło brzmieć prawdopodobnie, na zasadzie: "Może kiedy dorosnę, będę martwy".
- (...) Powiedziałem przed chwilą, że nie nie wszystkie zasady równowagi Szerni są ujęte w Przedmiotach. Twierdzę tak (nie ja jeden) dlatego, że rozum, a więc i świat, nie trwa w równowadze, pamiętajcie. Coś tu jest wyraźnie sknocone.
- Brakuje... dobra? - zagadnęła Ridareta.
- Brakuje aktywności - rzekł z naciskiem Tamenath. - Złem jest tylko brak równowagi. Nadmierna aktywność bądź pasywność burzy równowagę. Nadmiar dobra jest złem, tak samo jak niedobór.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl