Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zloty mamy", znaleziono 14

Chłopcy jeździli na zloty i szpanowali kaskaderskimi sztuczkami, których uczyli się n aulicy pod domem lub na boisku szkolnym Szkoły Podstawowej numer 53, które w tamtym czasie było już asfaltowe.
... wszyscy jednak mamy wzloty i upadki.
Bo to miasteczko jest jedną wielką wytwórnią bzdurnych plot.
Życie z chorym dzieckiem było jak rollercoaster, pełne wzlotów i upadków.
Zło istnieje. Nie ma wzlotów bez upadków, prawej strony bez lewej ani dobra bez zła. Rozumiesz ?
Po słonecznym dniu następuje ciemna noc, a po chwilach radości wzlotów- bolesne upadki.
W życiu nie jest tak, żeby wszystko układało się po naszej myśli. Doświadczamy wzlotów, upadków, coś się kończy, coś zaczyna. Ważne, żeby każda lekcja czegoś nas nauczyła, żeby uczyniła nas lepszymi ludźmi.
Pewnie to dziwne, że po wielu dekadach udowadniania światu, jak mało interesują nas jego wzloty i upadki, mielibyśmy wszyscy nagle zmienić zdanie. Ale mniej więcej tak właśnie było.
Każdy z nas ma swoją historię utkaną z tysięcy przeżyć. Każda historia to suma doświadczeń i wyborów. To trudne relacje, uśmiechy i wylane łzy. Upadki i wzloty.
Nie ma miłości bez kryzysów. Nie ma relacji, w której nie byłoby wzlotów i upadków, słabszych momentów, chwil zwątpienia, kłótni, słabszych dni. Podobnie jest z wiarą: czasem jest trudna, mamy czasem wątpliwości. Nie chodzi o to, żeby w ogóle ich nie było, ale żebyśmy potrafili te wątpliwości dobrze przeżyć.
Przez całe życie dążyłam do cholernej perfekcji. Ale nie mogłam jej osiągnąć. Bo czym ona właściwie jest? Ludzie z natury są zepsuci i pełni sprzeczności. Doznają wzlotów i upadków, popełniają błędy. Ja jednak nie mogłam sobie na to pozwolić. Założyłam więc maskę, zasłaniając swoje paskudne wnętrze. Od tamtej pory wszyscy widzieli we mnie ideał
Takie jest życie, że nic nie jest stałe.
Są wzloty mnie uskrzydlające.
Są upadki mnie hamujące.
Jest tak, jak powinno być.
Jest całkowita równowaga.
Moim zadaniem jest być świadomym.
Moim obowiązkiem jest przerwać okres smutku.
Moim celem jest się podnieść.
Nie przejmuję się zbytnio upadkami.
Każda porażka dodaje mi sił.
Takie dni były, są i będą się zdarzały.
Nie uciekam od problemu, lecz go rozwiązuję.
"Wszystko przepada, kiedy wszyscy o wszystkim wiedzą.
Gdzie się schowasz, kiedy ich wzloty będą twoimi upadkami?
To tak wiele, tak ciężko, tak dużo, to takie męczące.
Pozwól im dalej jeść, aż nie zostanie z ciebie nic.
Nie zaciskaj w nerwach swoich błyszczących ust.
Bo to, czym się tak delektują, niedługo straci swój smak.
A ja chcę cię lizać, dopóki smakujesz jak ty."
Dziadek wyjmował zza pazuchy skrzypce i zaczynał grać. Matka siadała przy piecu, ojciec się zamyślał, a ja, sześcioletni brzdąc, obejmowałem kozę Walę za szyję i w łóżku słuchałem tych niesamowitych dźwięków, które były pieśnią, tęsknym wołaniem, lamentem, otwieraniem słonecznej drogi, wzlotem na szczyt gór i chórem anielskim zstępującym pod strzechy, by nieść radość duszy. Cóż to była za muzyka! Co za granie! Wszystko w nim było: płacz, szlochanie, jęki cierpiących i radość życia, pełnia szczęścia i nieskończoność ludzkiej egzystencji.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl