Geriatryczne biuro śledcze

Iwona Banach
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 21 ocen kanapowiczów
Geriatryczne biuro śledcze
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 21 ocen kanapowiczów

Opis

Zabawna historia o tym, że wiek nie zna granic…

W małym miasteczku emerytowani pracownicy policji nie mogą znaleźć sobie miejsca, nudząc się i wysłuchując plotek lokalnej społeczności. Wiedzą, że aby zabić czas, muszą znaleźć jakieś zajęcie. Gdy dochodzi do zbrodni, postanawiają założyć GBŚ - Geriatryczne Biuro Śledcze, w skład którego wchodzą licencjonowani detektywi i… licencjonowana bufetowa. Kolejni mieszkańcy zaczynają mówić o swoich podejrzeniach, a wkrótce do pomocy rusza młode pokolenie. Gdzie kryje się prawda? Do jakich wniosków dojdzie Geriatryczne Biuro Śledcze?

Iwona Banach zabiera nas do zabawnego świata emerytów, którzy zrobią wszystko by rozwikłać sprawę… jeszcze za swojego życia!
Data wydania: 2023-07-12
ISBN: 978-83-8329-102-4, 9788383291024
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Cykl: Geriatryczne biuro śledcze, tom 1
Kategoria: Komedia kryminalna
Stron: 306
dodana przez: Vernau

Autor

Iwona Banach
Urodzona w 1960 roku w Polsce (Bolesławiec)
Pisarka i tłumaczka, ukończyła filologię romańską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz resocjalizację na Akademii Pedagogiki Specjalnej. Tłumaczy literaturę z języków francuskiego i włoskiego, autorka 10 powieści ( tym sześciu komedii kryminal...

Pozostałe książki:

Niedaleko pada trup od denata Głodnemu trup na myśli Stara zbrodnia nie rdzewieje Królowa Śniegu nie żyje Klątwa utopców Do zakopania jeden trup Geriatryczne biuro śledcze Lokator do wynajęcia Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle Morderstwo na śniadanie Wigilia ze skutkiem śmiertelnym Czarci krąg Białe święta, zimny trup Pewnej zimy nad morzem Upiór w moherze Chwast Seks, książki i pieniążki Szczęśliwy pech Świąteczne duchobranie Mord w Las Vegas Zajazd pod Szalonym Mnichem Szczęśliwy pech Maski zła Śmierć żonokrążcy Wakacje z truchłami Zemsta na lokacie How do you trup? Kocha, lubi, morduje Przeklęta rzeźba i klątwa pasztetu Śmierć na blogowisku Rzeźnik Gnomon i tajemnica starego domu Pocałunek Fauna Tango z rożnem Wieczór kawalerski Za drzwiami Agatowa komnata Gość Papieża Tarnowskie Góry kryminalnie Kosmitek Mistycy i magowie Tybetu Trup nocy letniej Florencka gra Gość papieża Rodzicielstwo i dzieciństwo w rozwoju dziejowym
Wszystkie książki Iwona Banach

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Himalaje żenady

WYBÓR REDAKCJI
2.10.2023

Miało być śmiesznie, ale coś poszło nie tak. Mam wrażenie, że Iwona Banach robiła wiele, aby zabłysnąć, ale nawet nie zaiskrzyła. Przynajmniej między mną jako czytelnikiem, a nią jako autorką komedii kryminalnej – nic nie zaiskrzyło. Niestety, ale musze to otwarcie napisać, przez większość lektury tej książki, czułem się jakbym wspinał się na Hima... Recenzja książki Geriatryczne biuro śledcze

@atypowy@atypowy × 15

Co robić emeryturze???

7.08.2023

Do tej książki zachęciło mnie nie tylko nazwisko autorki, bo lubię jej komedie kryminalne, ale także tytuł i okładka, bo mogę zaliczyć już właściwie siebie do grona getriatryków, no i po prostu zwykła ciekawość, jaką tym razem intrygę wymyśliła Iwona Banach. Wysłuchałam audiobooka, więc tym bardziej śmiałam się do siebie często, niemal do łez... J... Recenzja książki Geriatryczne biuro śledcze

@maciejek7@maciejek7 × 33

IWONA BANACH "GERIATRYCZNE BIURO ŚLEDCZE"

1.08.2023

„Geriatryczne Biuro Śledcze” to kolejna przezabawna komedia kryminalna Iwony Banach. Ukazana nakładem Skarpy Warszawskiej. @Obrazek Ada, Edzio, Mundek i Hubert pracowali kiedyś w jednym miejscu – w Policji. Obecnie zamiast cieszyć się zasłużoną emeryturą narzekają na nudę. Rutyna i brak zajęć sprawiła, że zatęsknili za niedospanymi n... Recenzja książki Geriatryczne biuro śledcze

× 9

Poszukiwanie sensu życia

21.07.2023

W małej miejscowości, Prasławcu umiera kobieta po 70-tce. Słuszny wiek do śmierci, a jednak cała sprawa nie jest oczywista. Samobójstwo? Zabójstwo? Czwórka znajomych z poprzedniej pracy – Ada bufetowa w komisariacie Policji i trzech byłych policjantów: Edek, Mundek i Hubert poszukując sensu życia, który stracili przechodząc na emeryturę, postanawi... Recenzja książki Geriatryczne biuro śledcze

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@beata87
2023-08-16
8 /10
Przeczytane

"Ludzie mają problemy z wieloma sprawami, jednak najbardziej przywiązują się do własnego zdania na jakiś temat i za nic nie chcą go zmienić, choćby dlatego, że to by oznaczało, że się mylili, a to gorsze niż największa obraza."

Lekka, zabawna komedia kryminalna - zgodnie z zapowiedzią. Cenię sobie książki p. Banach, odprężają mnie i rozśmieszają humorem słownym i sytuacyjnym.

× 8 | link |
@przyrodazksiazka
2023-09-04
9 /10
Przeczytane

Dawno nie czytałam książki w której głównymi postaciami są staruszkowie. Ale ile się przy niej uśmiałam, to głowa mała! Podobno ten, co pracuje w policji jest wręcz uzależniony od adrenaliny, więc nic dziwnego, że na emeryturze kilku osobom zaczęło się nudzić. Wymyślili sobie, że będąc wciąż w sile wieku nadal mogą rozwiązywać tajemnicze zagadki, bądź zajmować się sprawami na które policja ma mniej czasu. Dodatkowo takie usługi miały być za darmo, więc nic dziwnego, że w mig zebrało im się ogrom zgłoszeń. Może tylko nie spodziewali się, że będą to sprawy tak niewiadomego kalibru.

,, Jest doniesienie, że Kusińska wykupiła cały papier toaletowy ze sklepu i na nim spekuluje. Coś o reptilianach i o Nowym Porządku Świata. Dodatkowo fryzjerka oszukuje na farbach, Kowalec chemtrailsy w ziemi zakopuje i dlatego ma dorodne pomidory, szczepionki spowodowały autyzm u yorka Malwiny Kiereckiej, syn burmistrza dostał wysypki, burmistrzowa sądzi, że ktoś podrasował pokrzywy w celu spowodowania obrażeń u jej dziecka, Majka Kucicka podobno została zachipowana przez dentystkę, a Antek Piechota widział UFO nad dyskoteką i zgłosił, że kosmici dilują. "

Przyznajcie, że przy takich zgłoszeniach ubaw był po pachy. Jednak później zjawiła się kobieta, ze skrzynką jabłek w zamian za pomoc, więc potraktowali ją priorytetowo, ale jej sprawa była i nie prosta i nie trudna. Kobiecina nie wierzyła, że inna popełniła samobójstwo. Miała co prawda liche dowody, ale czy to oznaczało, że ...

× 2 | link |
@Spizarnia_ksiazek
2023-07-26
8 /10
Przeczytane

"Ludzie mają problemy z wieloma sprawami, jednak najbardziej przywiązują się do własnego zdania na jakiś temat i za nic nie chcą go zmienić, choćby dlatego, że to by oznaczało, że się mylili, a to gorsze niż największa obraza."
Ada z rozrzewnieniem wspomina chwile, gdy czuła się potrzebna. Kiedy to praca i codzienne obowiązki zapełniały jej dzień, przy okazji zapewniając sporą dawkę rozrywki. W końcu jako bufetowa miejskiego komisariatu nie mogła narzekać na brak ciekawych wydarzeń. Teraz, wpatrując się w znudzone twarze swoich współtowarzyszy, również na emeryturze, zastanawia się co zrobić z nadmiarem wolnego czasu. I tak od słowa do słowa postanawiają otworzyć agencję detektywistyczną, a w zasadzie to Geriatryczne Biuro Śledcze.
Nie jest łatwo napisać dobrą komedię, a szczególnie kryminalną, dlatego zawsze jestem pełna szacunku i podziwu dla Autorów tego gatunku. Wiadomo jak cienka jest granica pomiędzy wywołaniem śmiechu, a poczucia zażenowania.
Więc tym bardziej jestem pod wrażeniem jak sprytnie Autorce udaje się zachować dobry poziom, i to w lekkim i przystępnym stylu.
Z ogromną ciekawością śledziłam zabawne przygody bohaterów, pełne dobrego humoru i ironii. Nie raz parsknęłam głośnym śmiechem, już nie zwracając uwagi, czy ktoś mnie usłyszy. Zagadka kryminalna interesująca i pomysłowa. Dzieje się sporo i nie było takiej opcji bym odgadła zamysł Autorki, a takie zaskoczenia uwielbiam.
Jeśli szukacie książki, która zapewni świetną rozrywkę i popra...

× 2 | link |
@ijkrzymowska
2024-09-16
5 /10

Gdy człowiek raz spróbuje czegoś dobrego, to potem marudzi, jak na jego czytelniczy talerz trafi coś zwyczajnego. A już gdy autor pokazał, że potrafi, to cóż się dziwić, że wredny odbiorca domaga się najwyższego poziomu. I tak jest w przypadku tej książki. Pisarka specjalizuje się w komediach kryminalnych. I jak to bywa w przypadku tego gatunku, często o opary absurdu zahacza. W przypadku książki pt.: Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle” te opary sprawiły, że zaśmiewałam się do łez. Tu, niestety, nie było tak znakomicie. Co tam znakomicie, nawet dobrze było jedynie czasami. Historia zagmatwana, lecz tyle o ile. Bohaterowie miotają się pozornie bez sensu, a tymczasem okazuje się, że uważne słuchanie plotek jest skuteczniejsze, niż mrówcza praca policji. Plejada postaci niestandardowych dopełnia obrazu. Polecić mogę jedynie jako lekturę towarzyszącą plażowemu leżakowi.

× 1 | link |
@maciejek7
2023-08-07
8 /10
Przeczytane kryminał Legimi z humorem

Do tej książki zachęciło mnie nie tylko nazwisko autorki, bo lubię jej komedie kryminalne, ale także tytuł i okładka, bo mogę zaliczyć już właściwie siebie do grona getriatryków, no i po prostu zwykła ciekawość, jaką tym razem intrygę wymyśliła Iwona Banach. Wysłuchałam audiobooka, więc tym bardziej śmiałam się do siebie często, niemal do łez...

× 1 | link |
MA
@Martak180
2023-11-16
7 /10

Na komediach kryminalnych Iwony nigdy się nie zawiodłam. Tym razem na początku kupił mnie oryginalny tytuł powieści i informacja, kim będą bohaterowie. To emeryci, którzy rzadko stanowią oś rozgrywanych wydarzeń w książkach, a którzy chcą od życia czegoś więcej niż bezczynnego siedzenia w domu. Nie ma tu licznych trupów, jak do tej pory u autorki bywało. Krew się nie leje, za to rządzi starszyzna z bagażem doświadczeń policyjnych i w słusznym wieku, w dodatku całkiem sympatyczna. Licencjonowani detektywi i bufetowa powołują do życia GBŚ. Niezwykły organ na miarę zbrodni małomiasteczkowych w Prasławcu. Będą rozwiązywać problemy, którymi policja nie miałaby się czasu zająć. A że znają układy i układziki, mają znajomych w szeregach policji, łapówki w postaci szarlotek, to i karierze GBŚ dobrze wróżyło. Lojalnie ostrzegam, można zgłodnieć w trakcie czytania.
W skład Geriatrycznego Biura Śledczego wchodzą trzej licencjonowani detektywi i jedna licencjonowana… bufetowa. Dzięki reklamie szeptanej stopniowo dostaje coraz więcej spraw i coraz poważniejszego kalibru. Chodzi o babkę Marecką, która nie mogła popełnić samobójstwa, bo miała za mąż wychodzić. Była dobrą partią – miała dom, konto i dobrą emeryturę. Kto ją zabił? Ponieważ wiele osób lubi rozwiązywać zagadki kryminalne, to i szeregi „geriatrii” powiększają swoje zasoby ludzkie o młodsze pokolenie – Mateusza i Melkę.
Jednak „szoł” w tej komedii kradną emeryci. Techniczne starocie. Ci, którzy etatowo nie...

| link |
@Monika_2
2023-08-17
7 /10
Przeczytane

Wiecie jak jest w małych miasteczkach. Wszyscy wszystkich znają i wszystko o wszystkich wiedzą. A jak nie wiedzą to... Cóż teorii może być mnóstwo, bo plotki lubią żyć własnym życiem.
Iwona Banach w swojej zabawnej komedii kryminalnej zabiera nas właśnie do takiego miasteczka.
"Prasławiec był niewielką miejscowością, gdzie mieszkańcy się znali, jeżeli nie z widzenia, to ze słyszenia, plotki były cenną i codzienną walutą oraz niezłym towarem wymiennym, a ludzie, jak to ludzie, do wszystkiego dorabiali sobie teorie mniej lub bardziej spiskowe, które w zależności od zainteresowań i stanu umysłu szły od kosmitów i wybuchów na słońcu po nieświeże pierogi."
W Prasławcu spotykamy kilku emerytowanych policjantów - Edzia, Mundka i Huberta oraz emerytowaną, licencjonowaną bufetową z posterunku policji - Adę Hill.
Zawsze przepracowani, zaganiani marzyli o spokoju na emeryturze. Jednak, gdy już osiągnęli wiek emerytalny zaczęło im brakować zajęć, które nadałyby im jakiś cel w życiu.
Za sprawą tajemniczej zbrodni jednej z mieszkanek Prasławca nasi emeryci z Adą na czele, której nie brakuje charyzmy i energii, zakładają Geriatryczne Biuro Śledcze mające zająć się sprawą.
Jak myślicie, uda się naszym emerytom z GBŚ dotrzeć do sedna sprawy? Co jest prawdą, a co plotką? A to, uwierzcie mi nie będzie łatwe do rozróżnienia. Zwłaszcza, że sprawa, którą zajmuje się Geriatryczne Biuro Śledcze zatacza coraz szersze kręgi, a poszlaki i...

| link |
@Oliwia_Antonina_Zalewska
2023-07-20
7 /10
Przeczytane

Recenzja
Geriatryczne biuro śledcze - Iwona Banach

To jest moje drugie spotkanie z twórczością Pani Iwony. Ta historia dużo bardziej przypadła mi do gustu.
Niektóre fragmenty książki były tak śmieszne, że dostawałam tzn. "głupawki". Już od pierwszych stron lektura przypadła mi do gustu. Mało kiedy bohaterami akcji są ludzie starsi, bo ich wiek to 60+ i nie tylko. Dwie z postaci to bardzo przypomniały mi osoby, które znam, no i można by rzecz iż to ich odbicie - "kropka w kropkę".
Wątek kryminalny według mnie został dopracowany idealnie. Wszystkie detale zostały tak przedstawione, że zostałam mega zaskoczona,gdyż zupełne nie podejrzewałam tej danej osoby.

"[...] - chciała lepiej wyglądać za życia. Tak więc ta kobieta, która do nas przyszła, miała rację. Awokado świadczy o tym, że to było morderstwo. "

Autorka przedstawia nam zaściankowość małych miejscowości, gdzie ludzie myślą, że wiedzą więcej niż np FBI. Nie zawsze jest to prawda, głównie są to wyolbrzymione sprawy, a nie fakty. Najgorsze pod tym względem to są niestety kobiety.
Co ciekawe, najczęściej są to te Panie z tymi najbardziej nietypowymi imionami lub te z tzn "z dziada pradziada", czyli potocznie mówiąc, takie przedpotopowe ;)

"[...] Ale ona doskonale wiedziała, jak działają kobiety. One po prostu tak bardzo nie lubią innych kobiet, za zamiast sobie pomagać czy się wspierać, obrabiają siebie nawzajem dupy, tylko po to, żeby jakiś facet, nawet w sumie martwy,...

| link |
ME
@menia71
2023-07-30
8 /10
Przeczytane

Ada, Edzio, Hubert i Mundek to emeryci z Prasławia. Znają się z pracy, której teraz wszystkim brakuje. A, że pracowali w policji, postanowili wspomóc obecne, przeciążone organy ścigania. Wkrótce (trzy dni) mieli sześćdziesiąt trzy zgłoszenia, przeróżne, bo darmowe. Musieli coś zmienić...Do współpracy zaprosili Melanię i Mateusza, rodzinnych nieudaczników, ale za to młodych. Wykorzystali też swoje stare znajomości.

" Bo to miasteczko jest jedną wielką wytwórnią bzdurnych plot." (str.106)

I działali. Nieszablonowo. Próbując rozwikłać zagadkę samobójstwa, które dla większości mieszkańców nim nie było... A, że w międzyczasie też się trochę (delikatnie mówiąc) w miasteczku działo to ...

Nie mogę zdradzić metod śledczych i ich efektów, bo pozbawiłabym Was śmiechu i zabawy podczas czytania😀 Dodam tylko, że zamieszania było co niemiara.

Komedia kryminalna idealna😀


| link |
@paulaczyta
2023-07-14
8 /10
Przeczytane

Komedia kryminalna

Zabawna historia o tym, że wiek nie zna granic

Mamy tutaj historie, która dzieje się w małym miasteczku. To tam emerytowani pracownicy policjanci... nudzą się. Nie mają nic do roboty, nie mogą znaleźć sobie miejsca. Szukają zajęcia. Czegoś więcej niż słuchanie plotek.

Aż dochodzi do zbrodni. A oni doznają wręcz olśnienia. Zakładają GBŚ – czyli geriatryczne biuro śledcze i postanawiają oczywiście rozwiązać tą zagadkę. Licencjonowani detektywi i licejcjonowana bufetowa zrobią co w ich mocy, aby dotrzeć do prawdy.

Kolejne plotki, podejrzenia, pomoc młodego pokolenia. Ale gdzie w tym wszystkim jest prawda?

Bardzo zabawna, śmieszna historia. Oprócz zagadki kryminalnej, mamy barwne zabawne postacie, emerytów w roli głównej i dużo przygód w sporej dawce humoru. Świetna lektura.

| link |
@Kamik
2024-02-26
4 /10
Przeczytane
MA
@majawierzbicka99
2024-02-06
3 /10
Przeczytane
@przelorina
2023-10-30
8 /10
Przeczytane
@atypowy
2023-10-02
3 /10
Przeczytane
AN
@aniolek47
2023-09-24
10 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Bo to miasteczko jest jedną wielką wytwórnią bzdurnych plot.
Ludzie mają problemy z wieloma sprawami, jednak najbardziej przywiązują się do własnego zdania na jakiś temat i za nic nie chcą go zmienić, choćby dlatego, że to by oznaczało, że się mylili, a to gorsze niż największa obraza.
Ale ona doskonale wiedziała, jak działają kobiety. One po prostu tak bardzo nie lubią innych kobiet, za zamiast sobie pomagać czy się wspierać, obrabiają siebie nawzajem dupy, tylko po to, żeby jakiś facet, nawet w sumie martwy, był zadowolony.
Teraz to modne są nieszczęśnice. Takie, co to słoika nie otworzą i potrzebują pytać faceta, czy kupić sobie ciuch czy mopa. I wie pani, co wychodzi? Latają z tym pieprzonym mopem i krzyczą, że są dyskryminowane, zamiast zająć się sobą.
(...) Melka kochała Mateusza, a Mateusz kochał Melkę, wizja tego związku spędzała sen z powiek rodzicom i rodzinom obojga, bo połączenie genów tych dwojga w ewentualnym potomstwie mogłoby zagrozić trwania świata.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Zajazd pod Szalonym Mnichem
Zajazd pod Szalonym Mnichem
Iwona Banach
7.6/10
Ada dowiaduje się, że zamordowano córkę jej koleżanki. W zajeździe pod „Szalonym Mnichem" ktoś ją z...