hmmmmmmm, widzę, że ostatnio wypadłam z gry :) lekko czasu mi brakuje :) ale widzę, że świetnie tu sobie radzicie beze mnie ;)) pozdrawiam wszystkic...
Ja teraz ledwo co mogę znaleźć czas nawet na krótką lekturę.
Człowiek ikona, szanowany wśród wielu zespołów oraz rzeszę fanów i każde święta są dla mnie tym szczególnym czasem, kiedy i o Nim warto wspomnieć.
Czuję, że nie możemy przejść razem przez ten straszny czas.
Powstało jakis czas temu (stosunkowo niedawno) określenie literatury kobiecej, i ono jakoś tam funkcjonuje, choć chyba nie dość wyraźnie.
Bez względu na to ile tu jest kłótni, to jest też prawda, użytkowniczka Paula vel Kruszynka, pisała w tym temacie jakiś czas temu.
Zacinającym się z zażenowania głosem powiedziała: – Posłuchaj, Konrad, to nie ma być tak, jakbym cię stawiała pod mur, ale myślę, że nadszedł czas, że...
Jesteśmy z niej tak dumni, że opowiadamy o niej gdzie się da.
Miałam 6 lat, gdy napisałam pierwszą "książkę" i od tamtej pory zawsze coś pisałam, rodzina miała więc czas, by się przyzwyczaić, że "Kasia pisze".
Płonące Bordello Bum Bum.
„Z RĘKI DO RĘKI” Nasze najmłodsze dziecko, a jednocześnie to, z którego jesteśmy najbardziej dumni.
A z trzeciej strony to z płynięciem czasu, z biegiem lat coraz bardziej nie wierzę we własną śmierć, zupełnie nie widzę siebie jako umarłego.