Nie idę teraz do klasy maturalnej w liceum.
Ja w podstawówce i gimnazjum kochałam bibliotekę i chodziłam głównie do niej, a książki głównie dostawałam.
Co do trudności dostawania się na UJ: Ja byłam 9. na liście na UJ na 600 chętnych na moim kierunku, a przyjmowali trzydziestkę.
W moim liceum były kiedyś tylko srebrne tarcze, teraz są marynarki i kamizelki obowiązkowe.
Do tego kilka razy rzucić o biurko czy inne niefunkcjonalne do bzykania meble i dostają szału?
Tłumaczenie na poziomie gimnazjum albo liceum, gdzie tłumacz odczuwalnie ma problem z przedstawieniem tekstu w języku docelowym.
Nie dostawałam już kwiatów, nie miałam żadnej wiadomości od Marka.