Że to wcale nie beta mnie stamtąd wkurzyła, ale moje podejście, pęd za plusami (miałem całkiem spore konto: 200 znajomych, lekko 80- 100 plusów za opi...
Już po chwili żałowałem, że podjąłem temat pochówku Gussa, co prawda przez ten krótki czas, jaki spędziliśmy razem zdążyłem bardzo polubić starego woj...
Kiedy podszedłem do niego, objął mnie przyjacielsko ramieniem i zaprowadził do najbliżej rosnącego drzewa, którego ogień nie zajął. - No i czego ryczy...
Podszedł do barku, z którego wyciągnął kryształową karawakę do połowy napełnioną bursztynowym płynem, butelkę periera i dwie szklanki, wszystko to poł...
Podszedłem do drzwi i załomotałem pięściami w metal.