Nigdy się nie zgodzę z takim podejściem.
Rude loki rozpełzły się jak płomienie
Żadna z nich nie kryła zaskoczenia na widok zmian, jakim przestrzeń treningowa uległa w ciągu nocy.
Zawsze bibliotekarza wyobrażam sobie jak małego, zasuszonego, trochę nudnego staruszka. – Niewątpliwie kiedyś może będę taką małą, zasuszoną staruszką...
Nawet lubiła to uczucie tępoty i wyciszenia.
Ale ja nie jestem taki jak wszyscy.
Akurat „Łąkę…” jako jedna z pierwszych przeczytała też Pani Monika Szwaja, współwłaścicielka Wydawnictwa SOL, i myślę, że jej opinia była właśnie taka...
Zimny pot zrosił mu plecy i kark.
Lubiłam z nim przebywać, jednak w głębi duszy nic do niego nie czułam.