Czytając taki życiorys człowiek ma ochotę usiąść wygodnie w fotelu, zapalić papierosa mimo, że nie pali i soczyście zakląć, ale oczywiście damą jestem...
To było naprawdę szmat czasu temu, czytałam tę książkę przy świetle, zapalonym zresztą w całym domu ;).
Zapaliła znicz i usiadła na ławeczce wkopanej przy sąsiednim nagrobku.
Zostałem sam.
– Dajcie mu się napić – rozkazał po chwili ten sam głos.