Nie martw się, na drugim zawsze gorzej *śmiech starej jędzy*. xD
Świetna komedia w angielskim starym, dobrym stylu.
"Wyobraził sobie, jak popalają trawkę na nowej kanapie matki obitej jasnym miateriałem, i tak go to rozbawiło, że wybuchnął głośnym śmiechem."
Świetna jest też scena rozmowy Ivana z Adamem o starym Nordkapie: „- Stary Nordkap który leży w szpitalu bez woli życia był największym nazistą - Nie...
W tym domu zawsze było głośno, choć był niezamieszkany, czasami słychać tylko szepty, lecz jednak zazwyczaj krzyki, muzykę i śmiech.
Wala parsknęła śmiechem, po czym wraz ze swoim towarzyszem wyszli z karczmy.
Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.
Na okładce jest wielki byk, należący do starego Kazimierskiego, który żyje z renty i wynajmu byka do rozpłodu.
Śmiech, świst, nagły brzdęk tłuczonego szkła, okno, kulisty przedmiot, odłamki niebieskiej porcelany, grecki wzór, podmuch wiatru.
– Wodorotlenek miedzi… Idealną harmonię naszych szeptów, śmiechów i chichotów zburzył głośny skrzyp zardzewiałych zawiasów w drzwiach do pracowni.
. – Może coś powie stary Salmann
W szary i ponury dzień na nic nie miałam ochoty.
Roześmiał się naprawdę szczerym śmiechem. – Dowcipniś – powiedział. – Poza tym nie jesteś aresztowany, a jedynie zatrzymany do dyspozycji.