Miał swoje tabelki w excellu, swoje raty kredytu hipotecznego, jak kiedyś chciał zrobić coś szalonego, to skoczył sobie na bungie, gdyby chciał ogląda...
Ot, kilka kontroli radarowych, peletony półgłuchych rowerzystów i bezstresowo hodowane, hasające po szosie krowy.