Edit: A wiecie co jest najgorsze?
I wiecie ile książek przeczytałam przez dwa miesiące?
- Nie boję - potaknął równie pewnie, jakby rozmowa dotyczyła kotów, tym samym zbijając Gussa z tropu, który jak to wojownik, gdy kończyły mu się argum...
Przyspieszył kroku do tego stopnia, że musiała się spieszyć, żeby za nim nadążyć. ...jego imię zatopiło się wraz z nią w jeziorze ciepłego pożądania...