Dziekujemy wszystkim za slowa otuchy.
U mnie bardzo łatwo zobaczyć ile mam współprac, ile recenzuje ksiązek od wydawnictw, a ile własnych czy z biblioteki.
Na szczescie mam wspanialego tzw "opiekuna lietrackiego", ktory ciagle mnie poprawia jezykowo i dba o to, abym rowniez poprawnie pisala po polsku.
I mam świadomość tego że nie jestem wolna.
Od tzw SEO (czyli slow kluczy - tak konstruowane są np. artykuły sponsorowane (wkurzające chyba wszystkich :).
Nie mam potomstwa, ale na pewno posiadam naturalnie wyczucie "dzieciecych" lubien.
To dlatego mam nieustajacy kontakt z kolegami ze szkoly filmowej oraz z programu "Europa da sie lubic": tyle razem przezylismy!!
Jak myślisz - czy mam prawo zachować tylko dla siebie informację o tym że choruję i być tutaj jakby nigdy nic?
Mówią ze w stylu Barei, ale ja mam przecież inne poczucie humoru.
hm, szykuję się teraz do starych nowojorskich filmów Allena, a wczoraj zaliczyłam "Blow" z Johnnym Deppem (POLECAM) i "Doriana Graya" (NIE POLECAM), k...