Świetne książki, które doczekały się dobrej (?) ekranizacji

Autor: dagmarasaagan ·9 minut
2020-12-19 16 komentarzy 16 Polubień
Świetne książki, które doczekały się dobrej (?) ekranizacji
Jesienno – zimowe wieczory to znakomity czas na nadrobienie zaległości w lekturze i filmie. To też świetny czas na zapoznanie się z gorącymi premierami zarówno tymi książkowymi, jak i filmowymi oraz serialowymi. W tym roku listopad upłynął pod znakiem serialu Netflixa Gambit Królowej. Zyskał on znakomite recenzje. Widzowie zachwycili się grą aktorską Anyi Taylor-Joy czy niesamowitym stylem i klimatem obrazu. Nie obyło się również bez chwalenia fabuły. Nie wiele osób jednak wie, że fabuła nie jest pomysłem twórców serialu, ale pisarza Waltera Tevisa. Gambit Królowej, zanim został zekranizowany, był książką i to całkiem niezłą. Okazuje się, że dobrych ekranizacji równie dobrych książek jest o wiele, wiele więcej. Poznajcie kilka ciekawych duetów książkowo – filmowych i zainspirujcie się jak ciekawie spędzić zimowe wieczory, których przed nami jeszcze całe mnóstwo.


Nowiny ze świata


Zaczynamy od tego, co dopiero nastąpi i na co przynajmniej ja czekam z wielką niecierpliwością. Znacie Paulette Jiles? To amerykańska poetka i pisarka nominowana do wielu nagród. Jej najgłośniejsze dzieło to Nieprzyjacielskie kobiety (rok 2002), za którą otrzymała nagrodę Roger Writers’ Trust. Dziś jednak nie o tej książce mowa, którą na marginesie bardzo polecam W 2018 roku miała premierę najnowsza książka Paulette Jiles - News of the World, w Polsce znana pod nazwą Nowiny ze świata.

Opowiada ona historię owdowiałego siedemdziesięcioletniego wdowca, którego znajomy prosi o nietypową przysługę – ma on przewieźć do krewnych w San Antonio 10-letnią dziewczynkę porwaną przez plemię Kiowów. Dziecko zostało odkupione z niewoli i ma wyruszyć do swojego nowego domu, do krewnych. Weterana i jego podopieczną czeka długa i niebezpieczna podróż, którą dodatkowo utrudnia fakt, że dziewczynka wcale nie chce wracać do świata białych ludzi. O tym, czy uda się jej zaaklimatyzować i jak przebiegnie czterystumilowa wędrówka, dowiecie się w książce Nowiny ze świata, a już wkrótce w filmie o tym samym tytule. Jego polska premiera ma mieć miejsce w styczniu 2021 roku. Reżyserii podjął się Paul Greengrass, który wraz z Luke’m Davies opracował scenariusz. W obsadzie znalazły się takie nazwiska jak Tom Hanks, Elizabeth Marvel czy Mare Winningham.


Harry Potter


Czy komuś trzeba przedstawiać Harrego Pottera. Nawet jeśli nie przeczytaliście książek Rowling, to na pewno wiecie, o czym są jej książki. Historia o małym czarodzieju, który siłą przyjaźni postanawia przeciwstawić się złu, chwyta za serca każdego. Dla dzieci jest piękną historią o tym, że dobro i lojalność wobec przyjaciół zawsze powracają, dla dorosłych powrotem do czasów dzieciństwa. Jako fanka przygód Harrego Pottera nie jestem w stanie stwierdzić, czy lepsza jest książka, czy film - więc to Wam obiektywnym czytelnikom pozostawiam ten dylemat do rozstrzygnięcia. Jedno mogę Wam powiedzieć, nie ma zimy bez Harrego Pottera, bez piwa kremowego, skarpet Zgredka i fasolek wszystkich smaków Bertiego Botta.
I aby nikt nie poczuł się urażony - fanom mistrza Tolkiena również przyznaję rację - zarówno film, jak i książka Władca Pierścieni to epickie mistrzostwo świata.


Stulecie Winnych


Trzytomowa saga Ałbeny Grabowskiej - Stulecie Winnych, to prawdziwy bestseller, który już, nie raz wam polecałam. Z historią rodziny Winnych z podwarszawskiego Brwinowa możecie zapoznać się jednak nie tylko na kartach powieści, ale także i sięgając po pilota od TV. Saga została zekranizowana w formie serialu, a pierwszy sezon pojawił się w 2019 roku. Ekranizacji podjęła się Telewizja Polska. Ja jeszcze nie widziałam serialu, nie mogę więc zdecydować, czy wolę serial, czy książki. Chętnie jednak poczytam Wasze zdanie na ten temat i dowiem się, czy warto w ogóle zaczynać oglądanie Stulecia Winnych w wydaniu TVP.


Ania, nie Anna


Kto w dzieciństwie nie czytał Ani z Zielonego Wzgórza niech, podniesie rękę do góry, albo chociaż zostawi komentarz. 😉 Opowieść o rudowłosej dziewczynce ciągle wpadającej w kłopoty to kwintesencja dzieciństwa. Teraz jej historię można obejrzeć w serialu Ania, nie Anna. Chociaż serial nie oddaje w 100% fabuły książki, to nie można odmówić mu uroku, ani też klimatu. Znajdziecie tu wszystko, za co jako dzieci kochaliśmy Anię z Zielonego Wzgórza, a nawet więcej – lekki humor, nutę nostalgii, ducha kanadyjskiej prowincji, świetną grę aktorską, obłędne zdjęcia. Mnie zachwycają w nim przede wszystkim krajobrazy. Już po pierwszym sezonie zakochać można się w Kanadzie. Jeśli więc tęsknicie za pięknem przyrody i za podróżami polecam gorąco.


The Ghost Bride


Jeśli chcecie obejrzeć lub przeczytać coś lekkiego sięgnijcie po tytuł The Ghostbride. Historia rozgrywa się w Malezji pod koniec XIX wieku. Główna bohaterka to Li Lan dziewczyna pochodząca z biednej rodziny, a więc i o niskich szansach na znalezienie męża. W jednej chwili jednak jej los się odmienia – na ślubnym kobiercu ma stanąć z dziedzicem bogatego rodu tylko, że … martwym. Jest to jedna z nietypowych chińskich tradycji, która mówi, że dusza zmarłego kawalera nie może zaznać spokoju, póki nie znajdzie narzeczonej wśród żywych. Serial powstał na podstawie powieści Yangsze Choo pod tym samym tytułem. Lekki i przyjemny serial to idealny umilacz na weekend, który rozbawi do łez.


Opowieści podręcznej


Tego serialu nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi kinematografii. Premiera pierwszego sezonu miała miejsce w 2017 roku. Fabuła opowiada o antyutopijnej przyszłości. Główna bohaterka June Osborne żyje w teokratycznej Republice Gilead, która boryka się z problemem dzietności. Aby mu zaradzić, władze republiki decydują się wprowadzić w życie nowe zasady: ubezwłasnowolniają kobiety, które są zdolne do urodzenia dziecka. Kobiety oddane są na służbę rządzącym krajem komendantom. Zgodnie z zasadami muszą one co miesiąc oddawać swoje ciała panom. Cel jest jeden – spłodzenie jak największej ilości nowych obywateli. Nie wszystkie kobiety godzą się jednak z losem, który zgotowali im mężczyźni. June Osborne nazywana Fredą angażuje się w działalność ruchu oporu.

O tym, jak wygląda walka o prawa kobiet w Republice Gilead, można przekonać się, oglądając serial lub sięgając po książkę Margaret Atwood – Opowieści Podręcznej. Pamiętajcie tylko, że serial telewizyjny nie trzyma się wiernie fabuły książki. Klimat i groza takiego świata są jednak dość wiernie oddane. Zmiany wprowadzone w ekranizacji, mają jedynie na celu przeciągnięcie fabuły, aby możliwe było nagranie kolejnych sezonów. Ja polecam zarówno książkę, jak i serial.


Unorthodox


Ortodoksyjna Żydówka ucieka z Brooklynu do Berlina, aby zacząć nowe życie. Za sobą zostawia zaaranżowane małżeństwo, rodzinę, przyjaciół i swoją społeczność. Po wylądowaniu w stolicy Niemiec trafia pod skrzydła grupy muzyków i postanawia w końcu spełnić swoje marzenia. Nie jest to jednak takie łatwe - przeszłość stale depcze jej po piętach.
Przyznaję bez bicia, że w pierwszej kolejności trafiłam na serial Unorthodox. Dopiero po jego obejrzeniu zainteresowałam się książką, o której mowa w intro serialu - Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów autorstwa Deborah Feldman. Nie dajcie się jednak zwieść - serial nie bazuje na prawdziwej historii, książka Feldman była dla niego tylko inspiracją. Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów opowiada historię autorki powieści, która zmuszona do małżeństwa i urodzenia dziecka ucieka z hermetycznego świata ortodoksyjnych Żydów, aby rozpocząć nowe życie, niewiele ma ono jednak wspólnego z tym, które prezentuje serial. Nie mniej jednak ani obejrzeniem serialu, ani przeczytaniem książki, nie jestem rozczarowana, także polecam.


W głębi lasu


W moim zestawieniu znaleźć musi się i polski akcent. W wakacje na platformie Netflix mogliśmy oglądać miniserial W głębi lasu. Zyskał on wiele pozytywnych recenzji, mimo że nie dostał ode mnie 10/10, to wart jest oglądnięcia. O tym, jaka jest geneza fabuły serialu, pojawiało się wiele plotek, o czym wiedzą, chociażby mieszkańcy Krakowa. Jedna z teorii mówi bowiem, że historia miała nawiązywać do wydarzeń w Lesie Witkowickim z 2001 roku. To jednak tylko plotka. Serial W głębi lasu jest ekranizacją powieści Harlana Cobena o tym samym tytule. Książka W głębi lasu miała swoją premierę w Polsce w czerwcu 2020 roku. Sięgnijcie po nią, jeśli lubicie mroczne klimaty i tajemnice.


Irlandczyk


Tajemnic i zbrodni nie brakuje też w książce Irlandczyk. Jest ona epicką sagą o zorganizowanej przestępczości w powojennej Ameryce. Jej historię opowiada Frank Sheeran, weteran II wojny światowej, specjalista od szemranych interesów i zabójca na zlecenie, który pracował dla mafijnego bossa Russella Bufalino. Powieść obejmuje kilkadziesiąt lat i wyjaśnia wiele nierozwiązanych wcześniej tajemnic. Na kartach książki przeczytamy m.in. o tym, dlaczego zniknął przywódca związków zawodowych Jimmy Hoffy. Opowieść jest porywająca, niezwykła, zaskakująca - prawdziwy klasyk gatunków. Opowieść Franka Sheerana możecie też obejrzeć na szklanym ekranie. We wrześniu 2019 roku odbyła się światowa premiera filmu Irlandczyk reżyserowanego przez Martina Scorsese. W jego produkcji wystąpiło wielu światowej sławy aktorów m.in. Robert De Niro, Al Pacino, Joe Pesci, Anna Paquin oraz nominowany do Oscara Harvey Keitel. Dla mnie jednak nie przełożyło się to na jakość – książkę uważam za lepszą. Choć muszę przyznać, że Martin Scorsese świetnie oddał klimat książki i stworzył obraz jak za dobrych lat kina gangsterskiego.


Zabić drozda


Na szklany ekran przeniesiono wiele klasyków literatury. Trudno wymienić je wszystkie, bo zajęłoby to wiele stron, warto jednak wskazać kilka tych najważniejszych. Dla mnie absolutnym klasykiem literackim, który został zekranizowany, jest Zabić drozda. Nelle Harper Lee w swojej książce pokazuje nam realia Stanów Zjednoczonych lat 30. XX wieku. Przenosi nas do małego miasteczka na południu USA, gdzie Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny Mayelli Ewell. Z pozoru fabuła wydaje się banalna, prosta i nieciekawa. Każdy, kto jednak przeczyta lub obejrzy Zabić drozda zrozumie fenomen tej sprawy. Urasta ona bowiem do symbolu walki o równouprawnienie i prawa czarnoskórych mieszkańców USA. Zabić drozda to także opowieść o sumieniu, miłości, współczuciu i dobroci. Ekranizacji kultowej książki Harper Lee podjął się Robert Mulligan już w 1962 roku. Film zdobył 2 nagrody Oscary i wiele innych wyróżnień. Jeśli jeszcze go nie widzieliście to koniecznie to nadróbcie w zimowe wieczory, podobnie jak lekturę książki.



Seriali i filmów, które zostały nakręcone na podstawie książek, nie brakuje. Na ekran przeniesione zostały zarówno światowe bestsellery, jak i mniej znana, niszowa literatura. Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale film (serial) nigdy nie będzie lepszy od książki. Dlaczego? Bo przy czytaniu uruchamia się wyobraźnia, która nie zna granic budżetowych czy technicznych, z którymi musi mierzyć się kinematografia. Nie oznacza to jednak, że brakuje dobrych i udanych ekranizacji. Tych jest całe mnóstwo, dla odmiany warto więc sięgnąć po pilot zamiast po książkę i sprawdzić, czy reżyserowie, scenarzyści, aktorzy oddali to, co wymyśliła nasza wyobraźnia.


Dagmara Sagan




× 16 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Dobra książka z równie dobrą ekranizacją...
Zestawienie całkowicie subiektywne, bo moje. W nawiasach podaję rok ekranizacji.
Można się zgodzić, można nie, bo jak się rzekło - nie to ładne co ładne, tylko to ładne, co się komu podoba.

Duma i uprzedzenie (1995) - serial BBC z Elizabeth Ehle i Colinem Firthem w rolach głównych.
Dalekie Pawilony serial (1984)
Kapitan Blood (1935)
Ben Hur (1959)
Rio Bravo (1959)
"Garbus"(1959) - moim zdaniem bardzo udana adaptacja Kawalera de Lagardere Paula Fevala
Władca much (1963)
Lemoniadowy Joe (1964)
Król szczurów (1965)
Iwan Wasiljewicz zmienia zawód (1973)
Lot nad kukułczym gniazdem (1975)
Władca Pierścieni animacja z 1978
Ballada o Narayamie (1983)
Tożsamość Bourne’a (1988)
Niebezpieczne związki (1988)
Milczenie owiec (1991)
Fortepian (1993)
Okruchy dnia (1993)
Skazani na Shawshank (1994)
Zielona mila (1999)
Pochowajcie mnie pod podłogą (2009)

A z naszego podwórka:
Zaklęte rewiry (1975)
Znachor (1937 i 1981)
C.K. Dezerterzy (1985)
Przyłbice i kaptury (1985) - serial na podstawie książek Kazimierza Korkozowicza
Pierścień i Róża (1986)
Nad Niemnem (1987)

...co tak z grubsza i od ręki mogę wymienić

× 14
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Jestem na tak ...do wszystkich, które oglądałam. A szczególnym sentymenetem darzę "Garbusa" z Jeanem Marais i książkę, a także "Kapitana Blooda".
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
A które z wymienionych widziałaś?
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 4 lata temu
Masz rację, Jagrys. Widziałam prawie wszystkie. Dodałabym jeszcze "Ziemię Obiecaną" Wajdy i "Karierę Nikodema Dyzmy" z Wilhelmim. Lepsze, niż książka!
× 2
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Czułam, że pominęłam coś jeszcze. Dziękuję.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
@Jagrys Widziałam 21 pozycji...z tych, które wymieniłaś.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Też prawie wszystkie obejrzałam. Dodałabym "Wesele"
× 2
@edytre
@edytre · prawie 4 lata temu
Ja mam, jeśli chodzi o to zestawienie,trochę trochę do nadrobienia.Dodałabym jeszcze banalny, ale miły polski film "Awantura o Basię".
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Dodałabym
"Szatan z siódmej klasy"
"Most na rzece Kwai"
"Doktor Żywago"
Angielskie seriale:
"Saga rodu Forsytów "
"
Wojna i pokój"
"Ja, Klaudiusz"
"Anna Karenina"
dość wiernie wszystkie trzymały się książek.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Chętnie oglądam ekranizacje książek i faktycznie wiele jest naprawdę dobrych a nawet znakomitych, jak choćby "Przeminęło z wiatrem" czy nasze rodzime "Noce i dni", ale do dobrych zaliczam te, które są w miarę wierne fabule książki. Natomiast irytują mnie dowolne wariacje scenarzystów oparte li tylko na tej fabule...wtedy trudno mówić, dajmy na to, że film jest lepszy niż książka. A do takich zaliczam np. "Malowany welon".
× 3
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Film 'Malowany welon' był faktycznie świetny, ale zagrał w nim Norton, którego kojarzę z ról negatywnych.
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Dobrze nakręcony, tak. Ale niestety nie oddał ducha książki.
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
A książka ci się spodobała?
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Tak. Oczywiście. Książka jest bardzo dobra i ukazuje głęboką zmianę jaka zaszła w bohaterce. Film już tego tak nie pokazuje.
Zresztą książka się nie tak kończy. W filmie to zupełnie inaczej wygląda.
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Ciężko jest to pokazać w filmie. Tam to obrazuje po części sceneria, prawda? Tego samego spidziewqm się po "Nowinach ze świata", w których najważniejsza była przemiana samotnika w ojca.
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Nie jest tak jak myślisz....film to piękny obraz ....i nie pokazano w nim przemiany duchowej bohaterki a to było ważne, bo to zaważyło na jej decyzji, którą podjęła pod wpływem ojca, a która miała wpływ na dalsze jej życie i syna. Po powrocie z Chin.
Jak nie czytałaś już, bo może tak, to wrzucam swoją opinię o filmie.http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/search?q=malowany+welon
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
To książka musi być interesująca.
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 4 lata temu
Irlandczyk za długi, nudny,"Opowieść podręcznej" czytałam, więc serialu, który był chyba wierną ekranizacją nie chciało mi sie ogladać, pozostałe młodzieżowe, więc nie ogladałam. Z wymienionych podobał mi się tylko "Unortodox". Ale królem najnowszych ekranizacji jest według mnie "Król" Matuszyńskiego i Twardocha. Wbija w fotel! A scenografia majstersztyk. Niezły był też Gambit Królowej.
× 3
@ksiazkiagi
@ksiazkiagi · prawie 4 lata temu
Przede wszystkim, spora część z wymienionych tu produkcji to raczej adaptacje książek, a niekoniecznie wierne ekranizacje ;). Ja osobiście wolę jak film na podstawie książki jest z nią zgodny, oczywiście nie musi być w stu procentach (zresztą czy się tak da?), ale ważne jest dla mnie, żeby w większości się zgadzał, a fantazja nie ponosiła za bardzo scenarzystów ;).

Na przykład serial "Stulecie Winnych" jest ciekawą produkcją, ale z trylogią o tym tytule ma w sumie mało wspólnego. Scenarzyści co prawda zachowali szkielet historii, ale sporo pozmieniali w wątkach głównych bohaterów, pododawali nowe historie, poodejmowali postacie etc. Zachowali podstawę opowieści, ale tak naprawdę zrobili z tej historii coś nowego. Nie mam im jednak tego za złe, bo choć same książki są w porządku, to nie należą do tych najlepszych, a sam serial ogląda się ciekawie, chociaż arcydziełem zdecydowanie nie jest.

Z kolei jeśli chodzi o "Anię...", to ja uwielbiam powieści L.M. Montgomery, ale wspomniany serial mnie nie interesuję. Należę bowiem do osób, które wolą oglądać ekranizacje, niż dość luźne adaptacje, więc spore zmiany w historii bohaterów mnie raczej odstraszają niż zachęcają.

Natomiast "W głębi lasu" to książka, która mi się podobała, przeczytałam ją z przyjemnością, ale już serial mnie nie porwał. Obejrzałam jedynie pierwszy odcinek i nie poczułam chęci kontynuowania. To też jest adaptacja i to zdecydowanie dość daleka od oryginału, bo przeniesioną w polskie realia, a więc ze sporymi zmianami ;). Moja znajoma nie zna książki Cobena i była zachwycona serialem, więc może gdybym nie znała pierwowzoru, to bym się bardziej wciągnęła.

Z wiernych (albo dość wiernych) ekranizacji polecam serial "Duma i uprzedzenie" z 1995 roku, do którego wracam z przyjemnością ;). Ciekawa była też "Emma., tegoroczna premiera adaptacji książki Jane Austen o tym tytule.
× 2
@Aleksandra_99
@Aleksandra_99 · prawie 4 lata temu
Nigdy nie wymagam od filmu podobieństwa do książki, a nawet czasem cieszę się, że zrobili coś inaczej, bo mam wtedy takie, że nie wiem co się stanie. Dlatego często podobają mi się ekranizacje książek 😍
× 2
@Meszuge
@Meszuge · prawie 4 lata temu
Lepsza od książki jest "Ziemia obiecana" i "Lot nad kukułczym gniazdem". Oczywiście też "Łowca androidów".
× 2
@Shinedown
@Shinedown · prawie 4 lata temu
Trochę kiepski ten artykuł, bo zostały wymienione dosyć przeciętne książki i ich ekranizacje. Proszę wybaczyć, ale jakiś "The Ghost Bride" albo ""Irlandczyk"? Gdzie chociażby "Skazani na Shawshank", czy "Czerwony Smok"?


PS Nie czytałam "Ani z Zielonego Wzgórza" i prawdopodobnie nigdy nie przeczytam. Zupełnie mnie nie ciągnie do tej książki ;)
× 1
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Bo to subiektywna lista dotycząca tylko najnowszych filmów bądź dość nowych. A starsze „Zabić drozda” ginie gdzieś wśród pozostałych. "Skazani na Shawshank" jest zaledwie jednym z wielu opowiadań Kinga, dość krótkim, a sam film uważam, że jest jednym z genialniejszych. Widocznie autorka nie brała pod uwagę krótszych form literackich.
× 1
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Temat-rzeka.... Jak na przykład ugryźć postodernistyczną 'Kochanicę Francuza'?
W każdym razie czytałam 'Nowiny ze świata', ale to tak poetycka książka, że tylko Tom Hanks może uratować film..
× 1
@edytre
@edytre · prawie 4 lata temu
W związku z artykułem chciałabym wspomnieć o książce i ekranizacji Kazuo Ishiguro: "Nie opuszczaj mnie". Ten Noblista angażuje się, podobnie jak Nicholas Sparks, w ekranizacje swoich książek.
× 1
@bookovsky2020
@bookovsky2020 · prawie 4 lata temu
Ostatnio przeczytałam książkę "Jasper Jones" i teraz mam w planach film na jej podstawie. Właściwie nie mogę się doczekać!

Czytałam wiele książek, których ekranizacje później obejrzałam. W filmie zazwyczaj szukam uzupełnienia tego, co trudno mi sobie wyobrazić - budowle, muzyka, stroje, a nie precyzyjnego zobrazowania treści. Kilka propozycji, które w mojej ocenie dopełniały się wzajemnie:
"Wyznania Gejszy"
"Zaklęci w czasie"
"Nad Niemnem"

Z kolei bez "Hrabiego Monte Christo" i "Potopu" w tle na tv, nie wyobrażam sobie Świąt, bo mój chrzestny je uwielbia.

Wspomniane "Stulecie Winnych" to moje odkrycie tego dziwnego 2020 roku. Córka znajomego dostała rolę małej Basi. Cieszy mnie, że powstał (wciąż powstaje) ten serial.
CZ
@czytanie_uskrzydla · ponad 3 lata temu
Jak tylko wyszedł serial "W głębi lasu" pochłonęłam go, dosłownie, w jedną noc. Książka czeka na przeczytanie na stosie wstydu. Jeśli chodzi o Harry'ego Pottera to przeczytałam tylko pierwszą część, muszę odczekać dłuższy czas od obejrzenia filmów, żeby móc skupić się na czytaniu...
@literackiespelnienie
@literackiespelnienie · prawie 4 lata temu
Lista dosyć uboga i raczej mało interesująca. Fani kina raczej sięgną po coś oryginalniejszego niż kolejny obraz jakieś tam autorski, na podstawie noweli, na motywach powieści - większość to taka rzemieślnicza robota bez błysku.

@Strusiowata
@Strusiowata · prawie 4 lata temu
Dopisuję "Kolumbowie rocznik 20" w reż. Janusza Morgensterna oraz w reż. Andrzeja Wajdy: "Popiół i diament" oraz "Popioły". A z obcych produkcji Sydney Pollack i "Pożegnanie z Afryką".
@margota13
@margota13 · prawie 4 lata temu
Ja się przyznaję, że nie przeczytałam do końca Ani z Zielonego Wzgórza, o kolejnych tomach nie wspominając...
@mag-tur
@mag-tur · prawie 4 lata temu
Wielka szkoda. Przeczytałam w dzieciństwie wszystkie tomy. Film był ich ukoronowaniem. Teraz sam z siebie mój syn zaczytuje się "Anią" na równi z "Potterem". Tak samo jak i mi "Ania, nie Anna" mojemu synowi się nie podoba. Generalnie książki LM Montgomery są ponadczasowe i dla każdego.
× 1