“– O Boże kochany. Czy ma pani wrogów?
– Jasne, że mam, każdy porządny człowiek ma wrogów, a ja jestem bardzo porządna. Pół okolicy mnie nienawidzi, a co?”
“– O Boże kochany. Czy ma pani wrogów?
– Jasne, że mam, każdy porządny człowiek ma wrogów, a ja jestem bardzo porządna. Pół okolicy mnie nienawidzi, a co?”
“Obie jesteście zupełnie nienormalne. Te dusze to paliwo… Kosmiczne paliwo zbiorcze. Dlatego będzie tego więcej. Oni pozabijają wszystkich, wszystkich! Będzie jedna wielka hakatumba, zobaczycie. Grzybem to zrobią i nie będzie to grzyb nuklearny, o nie… Będzie o wiele gorszy, z mackami! A Marek pójdzie siedzieć, a oni będą się pławić w luksusach.”
“... ona jest wspaniała, ma takie świetne ciuchy, że aż głowa mała.
Posiadanie ciuchów nie gwarantuje posiadania mózgu, ale nie każdy to wie. ”
“Zdrowy rozsądek to pewna (bardzo nieobiektywna) odmiana rozsądku, która nigdy nie została poddana żadnym badaniom ani analizom i jej zdrowie (tej odmiany rozsądku) jest uznawane wyłącznie przez właściciela, co często ludzi myli. Tacy na przykład płaskoziemcy uważają, że ich rozsądek jest zdrowy, co powinno wiele wyjaśniać. Tu też tak było. Matka była przekonana, że zdrowy rozsądek nakazuje walczyć z burdelem i wyzywać jego pracownice od kurew, a jej syn uważał, że zdrowy rozsądek tego zabrania.
Oba te nominalnie zdrowe rozsądki nie miały ze sobą nic wspólnego.”
“Nienawidziła burdelu, a przy okazji jego właścicielki, jako naczelnej ladacznicy w Lebiegach, wielkiej rozpustnicy i w ogóle… Podczas gdy Madame nie oddawała się rozpuście, ona tylko na niej zarabiała.
Czy to coś złego? Producenci broni zarabiają na zabijaniu i jakoś nikt się do nich nie czepia? Dlaczego? Bo czepianiem zajmują się najczęściej stare kobiety, a one o wiele bardziej interesują się cudzym seksem niż jakąkolwiek bronią.”
“Mężczyźni nie wierzą w astrologię, dopóki ktoś im nie powie, ze według gwiazd to właśnie ich znak zodiaku jest najlepszy w seksie.”
“Faceci nie mdleją! A już na pewno nie z powodu żony, baby i takich innych drobnych niedogodności. Przy pobieraniu krwi można, ale tylko tyle.”
“W końcu jeżeli lekarstwo kosztuje dwa tysiące pięćset złotych za opakowanie, musi być lepsze od tego za dwadzieścia dwa osiemdziesiąt. Nie ma wyjścia. Musi!”
“Niby stereotypy są niemodne, bezsensowne i głupie, ale mają to do siebie, że trudno je wyplenić.”
“Mowy nie ma! Nie zamierzam być rozsądny! Nigdy w życiu! (...) Jeżeli policja mi mówi, że mam być rozsądny, to znaczy, że ma w tym jakiś cel.”
“Tak więc we trzy yły w doskonałej harmonii i zadowoleniu, oprócz tego, że Leokadia była dziwadłem, Alunia wredną ropuchą, a Todzia wariatką. To im jakoś nie przeszkadzało.”
“Coś jej chodziło po głowie, ale nie umiała tego wyrazić; czuła, że wie, czuła, że rozumie, tylko ta wiedza i zrozumienie jej umykały, tak jak smak zapomnianego ciastka, zaginiony zapach dzieciństwa, coś, co jest gdzieś na krańcu świadomości, na końcu języka, ale i jest, i tego nie ma. A im bardziej się o tym myśli, tym bardziej to gdzieś znika, ucieka, ulotne jak myśl, jak sen, jak…”
“– Może zwyczajnie się przyznać? – Odpierdala ci? Zdurniałeś? Wyśmieją nas. – Ale to nad nami wisi jak miecz Domestosa! Damokles naprawdę się poważnie obraził, ale docenił fakt, że miecz został odkażony.”
“Zawsze omijała portalowe wiadomości o tak zaskakujących tytułach jak Lekarz zobaczył kobietę z kotem i natychmiast wezwał pogotowie, bo zawsze potem, po kliknięciu na trzydziestą ósmą stronę artykułu, w którym na każdej stronie powtarzano dokładnie to samo, dowiadywała się, że lekarz wezwał karetkę, ponieważ dostał zawału, a kobieta nie miała z tym nic wspólnego, kot zresztą też nie. Ale fakt faktem, tytuł nie kłamał, lekarz rzeczywiście zobaczył kobietę z kotem, rzeczywiście wezwał też pogotowie, a że te dwa fakty nie były ze sobą powiązane, to pryszcz.”
“Zawsze uważała, że ciotki mają za mało znajomych, a miały ich rzeczywiście mało, bo były niezwykle inteligentne. Bycie niezwykle inteligentnym to spory kłopot. Ludzie cię nie lubią, a ty się w ich towarzystwie nudzisz. Nie masz ochoty fikać przy disco polo, oglądać przeróżnych dziwnych produkcji telewizyjnych, zwanych przez niektórych serialami, ani gadać o dupie tej czy innej gwiazdki. O ciuchach też. Same straty. Dodatkowo ciotki potrafiły w pięć minut przejrzeć każdego na wylot.”
“Daniel Adach był pisarzem. I był tutejszy. I to bardzo źle wyglądało. Ponieważ napisał kilka książek i był nawet w Wikipedii, ludzie się na niego wściekli. Tu się urodził, tu wychował, tu mieszkał. To było wręcz wredne! Zazdrościli mu, ale to by jakoś przeszło. Niestety było coś gorszego. Daniel im pokazywał, że się da. Kolegom z podstawówki, liceum, przedszkola i podwórka, tym siedzącym pod klatkami albo przed telewizorem pokazywał, że można coś osiągnąć, nawet będąc tutejszym, a to boli.”
“Kobiety są wredne. Nawet te miłe są wredne, bo nic ich tak nie cieszy jak jakaś paskudna katastrofa, która spotka byłego. To jest po prostu silniejsze od nich.”
“Taka pochopność w pisaniu jest teraz i częsta, i konieczna, ponieważ przepływ informacji to mgnienie, a jak nie jesteś pierwszy, to cię nie ma. Dziennikarze wolą więc napisać klikalną bzdurę niż nic, bo nic się nie klika, a bzdura ‒ jak najbardziej. Co ważne, bzdura generuje komentarze i reakcje! Więc z czym problem?
Bzdura może być nawet pouczająca, bo ludzie się od razu rzucają z wyjaśnieniami, a to bywa pedagogiczne, nawet jeżeli jednocześnie jest hejtem.”
“- To ja teraz pójdę go wykastrować! Dajcie mi jakiś nóż, najlepiej zardzewiały! - wrzasnęła Magda z taką determinacją, że aż lekarz musiał ją uspokajać.
- Pani Magdo, mąż nie jest niczemu winny. To tylko natura.
- To nie jest mój mąż! I obiecuję, nigdy nie będzie. O Boże! Wcześniej go zabiję! Własnoręcznie.”
“A jeśli jest zabójczynią?
- E tam, nikt nie jest doskonały.”
“Teściową trzeba albo obłaskawić, albo zabić.”
“Ogród rozkoszy płonął, a jej łechtaczka skręcała się jak wąż na wietrze, syczała jak żywa pochodnia.”
“Złapał ją za szyjkę macicy i pocałował.”
“Dziewczyna była piękna, miała zwinną kibitkę i włosy łonowe zaplecione w warkocz.”
“Matki tak mają, szczególnie te, które urodzą sobie własnego mężczyznę życia, a potem muszą go oddać jakiejś wywłoce, która nie nakarmi, nie ubierze, na dwór wypuści bez kalesonków i rękawiczek i jeszcze się wścieka, kiedy biedak niechcący zrobi dziecko jednej czy drugiej sąsiadce.”
“Jak baba poluje na kochanka, to kupuje majtki po dwadzieścia, trzydzieści złotych, a jak już ma, to po sześć. Normalne, a te po dziesięć pięćdziesiąt to baby do sanatorium biorą, bo i chłop jaki się może trafić, i lekarzowi trzeba się jakoś pokazać.”
“To było jakieś takie nieszczęsne, miało biust, ale tego rozmiaru nie znalazłby w żadnym katalogu biustonoszy. Chyba że jak w tym kawale: "Jaki biust ma pana żona? Melony? Grejpfruty? Jabłka? A może jajka?
- Tak, sadzone".
Było chude, brzydkie i teraz już chyba wściekłe.”
“W internecie wszystko jest możliwe, wszystko jest na trochę, na niby, na pokaz i dla lajków. ”
“To właśnie w takich okolicznościach rozpadło się małżeństwo Mietka. Zasada była jedna i to nieprzekraczalna. Żony mają prawo zabierać tylko padłych mężów. Niestety, żona Mietka zanosiła go do domu, zanim zdążył paść, często nawet, zanim zdążył wypić. (...)
Żona Mietka była we wsi kowalem. Nikt z nią nie miał szans. Mietek tym bardziej. ”
“Pilnowała moralności (...), ale to częsty przypadek u osób, które nie mają już żadnych szans na niemoralność i bardzo jej innym zazdroszczą.”