Błagam, "emo"? Książka może się nie podobać, ale moim skromnym zdaniem nazywanie Wertera chłopcem-emo, to już szczyt i przesada. Do mnie Werter trafił, Goethe cudownie pisze o jego uczuciach, depresji, "bólu świata". Można zaobserwować niesamowitą przemianę uczuć, nastroju - najpierw "sielanka", potem zauroczenie i szczęście, a na końcu - depresja....