Avatar @enlili

@enlili

4 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 44 minuty temu.
_enlili
Napisz wiadomość
Obserwuj
4 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 44 minuty temu.

Cytaty

Robiło mi się ohydnie na samą myśl, że piękność jego szuka mojej brzydoty.
Zobojętnienie błogie! Bez wspomnienia! Kiedy umiera w tobie wszystko, a nikt jeszcze nie zdążył urodzić cię na nowo. O, warto żyć dla śmierci, by wiedzieć, że w nas umarło, że już nie ma, pusto i czczo, cicho i czysto – i gdy odchodziłem, zdawało mi się, że nie sam idę, ale z sobą – tuż przy mnie, a może we mnie, lub naokoło mnie szedł ktoś identyczny i tożsamy, mój – we mnie, mój – ze mną i nie było między nami miłości, nienawiści, żądzy, wstrętu, brzydoty piękna, śmiechu, części ciała, żadnego uczucia ani żadnego mechanizmu, nic, nic, nic…
Chce wyglądać na więcej niż osiemnaście lat. Chce być traktowany poważnie. Ja w tym samym czasie z przerażeniem zastanawiam się, jak to jest dorastać.
Milczysz? Nie mówisz nic? Ja cię kocham...
Dlaczego ofiary Historii zmusza się, by zostały jej świadkami – jakby samo bycie pokonanym nie wystarczyło – dlaczego pokonani muszą jeszcze dodatkowo zaświadczać o stracie, dlaczego muszą jeszcze opowiadać o niej do upadłego, do całkowitego wyczerpania, to niesprawiedliwe, nie jestem niczyim aniołem stróżem.
Nienawiść do przetrwania nie potrzebuje poszczególnych jednostek, tylko miejsc na reinkarnację.
Nie myślałem o samobójstwie. Śmierć widać mnie nie chciała.
Grzech [...] to jedyna rzecz, dla której warto żyć.
Obietnice łamią ludzi, kiedy nie są dotrzymywane.
Człowiek chce żyć spokojnie. A w miłości nie ma nic spokojnego.
Krew się jedynie krwią wymazać daje,
A łzy są po to, by duszę leczyły
I by czerwone znamię Kainowe
W białe Chrystusa godło przemieniły.
I wiem to jeszcze – i tak bardzo chciałbym,
Aby każdemu stało się to znane –
Że wszystkie, wszystkie na świecie więzienia
Zostały z cegieł Hańby zbudowane;
Że kraty po to są, by Chrystus nie mógł
Wejrzeć na męki ludziom zadawane
Bo kto żył więcej niźli jednym życiem, / Więcej niż jeden raz musi umierać.
A myśmy byli jak ludzie, co błądzą
W plugawej czerni przepasanych moczarach.
Nikt już nie wiedział, co ma począć z bólem,
I nikt już nawet modlić się nie starał.
Każdy czuł tylko, że w nim coś umiera:
A to Nadzieja w każdym umierała.
O siódmej – cisza zalegała więzienie.
Ale w tej ciszy nadal było słychać
Potężnych skrzydeł szum i zawodzenie.
Tak oto rychłe nadejście – Bóg Śmierci
Oznajmiał swoim lodowatym tchnieniem.
Pojąłem wtedy, że na Bożym świecie / Świt wstaje krwawą poświatą zbryzgany.
Szczerość jest jak broń. Można nią ranić i rozlewać krew. Wallace dobrze wiedział, bo sporo tej krwi miał na swoich rękach, ale teraz było inaczej. Skierował tę broń przeciwko sobie i rozpłatał się od góry do dołu, odsłaniając wnętrze.
Z kłamstwem w sercu nie tylko żyć, ale i umrzeć nie można.
Zmysły są zawsze pierwszą instancją sztuki.
Mam w sobie orkiestrę, która fanfarą paradoksów grzmi wtedy najgłośniej, im ciszej skarży się oniemiała dusza.
Komu życie ciężkie, ziemia będzie lekka.
Nie uciekaj w tę stronę, w którą cię gonić będą.
- Śmierć jest matką piękna - powiedział Henry.
- A czym jest piękno?
- Trwogą.
- Dobrze powiedziane - pochwalił Morrow. - Piękno rzadko jest czymś delikatnym lub pocieszającym. Wręcz przeciwnie. Automatyczne piękno jest często dość zatrważające. (...) I jeśli piękno to trwoga, w takim razie czym jest pożądanie? Wydaje nam się, że mamy wiele pragnień, ale w istocie mamy tylko jedno. Jakie?
- Aby żyć - powiedziała Camilla.
- Żyć wiecznie - dodał Bunny z brodą opartą na dłoni.
Na dnie duszy każdego człowieka, który tylko z powodu wypadków, warunków zewnętrznych, nie zaś z natury, z usposobienia, stał się szują, drzemie do końca życia bodaj cząsteczka tego wielkiego, pierwotnego uczucia, które w przeszłości pędziło go na drogę ideałów, i w pewnych chwilach się nagle, choć przelotnie, budzi.