Avatar @ilona_m2

ilona001

@ilona_m2
28 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
ilona_m2
Napisz wiadomość
Obserwuj
28 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.

Cytaty

patrzyłam przez okno jak na magiczny obrazek, a za moimi plecami bezprzytomna pustka wisiała w powietrzu jak balast, ciągnęła nad obie na samo dno wszystkich minionych i przyszłych lat. Byłyśmy, mama i ja, wszystkimi kobietami, które żyły w cieniu straty, wyczerpane bezruchem, splecione żarem i gniewem.
Cała trudność polegała na tym, że z mamą nie dało się wygrać. Ona nie chciała niczego, a ja chciałam wszystkiego.
Ta klęska wyobraźni empatycznej, kiedy zachodzi między dwiema osobami połączonymi intymną więzią, ma w sobie coś z kataklizmu. Napawa mnie grozą i zdumieniem. Świat jawi się nagle jako miejsce barbarzyńskie, bez nadziei na czułość i wzajemny szacunek.
nie umiałyśmy się uwolnić od swoich fantazji, od swojego gniewu. Z wierzchu panował spokój, pod spodem żarzył się ogień. I to właśnie on stał się naszą zgubą.
Dziewczyny to nie są krowy na pastwisku czekające, aż byk się z nimi sparzy.
Całe moje życie to wodny mrok i głębiny, ale nie jestem jedną ze strug mrocznej wody. Jestem zanurzonym w niej stworzeniem.
Jeśli trzymasz sukę wystarczająco długo na łańcuchu, to nawet kiedy ją z niego spuścisz, ciągle będzie czuła jego niewidzialny ciężar.
Wiem, że duchy chodzą po ziemi. Bądź ze mną zawsze, przyjmij jaką chcesz postać, doprowadź mnie do obłędu - tylko nie zostawiaj mnie w tej otchłani, w której ciebie nie ma. Och, Boże, tego nie da się wypowiedzieć! Nie mogę żyć bez mego życia! Nie mogę żyć bez mojej duszy!
Nie wiem z czego zbudowane są nasze dusze, ale moja i jego są takie same - a dusza Lintona jest inna - tak jak inny jest blask księżyca od błyskawicy, a śnieg od ognia.
Moja miłość do Lintona jest jak liście na drzewie, czas ją zmieni, zdaję sobie z tego sprawę, tak jak zima odmienia drzewa. Moja miłość do Heattclifa przypomina raczej wieczne skały w głębi ziemi - niewiele dają widzianego piękna, choć są niezastąpione.
Nie na tobie będę się mścił - nie taki mam plan. Tyran miażdży swoich niewolników, a oni przeciwko niemu nie powstaną, lecz gniotą tych, co są pod nimi.
Po tym jakieś zrównała z ziemią mój pałac, nie dawaj mi za dom rudery, w zadowoleniu swej próżności podziwiając własne miłosierdzie.
Zaczynało się od dźwięku płonącego drewna, a potem zjawiały się obrazy. Czasami były też słowa, ale one tylko przeszkadzały. Używali ich jedynie ludzie. Większa część świata obchodziła się bez nich.
Człowiek przyzwyczaja się do cudownych rzeczy. Traktuje je jak coś oczywistego. Może próbować tego unikać, lecz i tak nie da rady. Po prostu cudów jest za dużo. Są wszędzie.
Były sobie kiedyś dwie małe dziewczynki. Był sobie kiedyś dom, nawiedzony dom. Zjawa jak ona pozostawała przeważnie niewidzialna a jednak nie do końca. (...)Stanowiła sekret Angelfield. I jak wszystkie sekrety miała swoich strażników. Ska jednak się wzięła ? Jaka była jej historia? Bo duchy nie nawiedzają przypadkowych miejsc. Przychodzą tylko tam, gdzie czują się jak u siebie.
Słowa coś takiego w sobie mają. We wprawnych rękach, gdy zręcznie się nimi operuje potrafią nas zniewolić. Spowijają nasze ciało jak pajęczyna, a kiedy jesteśmy już tak zauroczeni, że nie możemy się ruszyć, przedostają się pod skórę, przenikają do krwi, paraliżują myśli. Czynią w nas swoją magię.
Miała nadzwyczajny, błyskotliwy umysł i czasem bardzo chciałabym do niego zajrzeć. Mimo, że bałam się, co mogę tam znaleźć.
Zostawiła mi skrawek miejsca, jak krawędź, której mogłam się złapać i przekonywać samą siebie, że nie runę w przepaść i w końcu uda mi się wdrapać z powrotem na skalną półkę.
Kiedyś obchodziłam cię jako człowiek - ciekawiło cię kiedy czuję się szczęśliwa, co mi sprawia przyjemność. teraz stałam się usługodawcą. Nie widziałeś we mnie kobiety. Byłam tylko matką twojego dziecka.
Zdarza się, że małżeństwa odpływają od siebie. czasem nie zauważamy, jak bardzo się oddalamy, dopóki woda nie zetknie sie z horyzontem, a wtedy wydaje się, że nigdy nie uda nam się wrócić. (...) nasłuchujcie bicia swoich serc w morskich prądach. Zawsze się odnajdziecie. A wtedy odnajdziecie brzegi.
Mogliśmy policzyć nasze kłopoty na płatkach stokrotki w moim bukiecie, niebawem ich morze nas pochłonęło.
Za każdym razem, gdy osiągamy pewien poziom rozwoju, zaczynamy przedobrzać, budujemy i niszczymy do oporu. Aż wszystko się kończy. A może nie wszystko tylko my
Człowiek to niewiarygodnie głupie zwierzę (...) Nie potrafimy wybiec myślą do następnej wiosny, do kolejnego miotu. Właśnie dlatego wszystko trafia szlag. Widać natura tak urządziła świat, że prędzej czy później wszystko idzie w diabły.
W wyidealizowanej uroczystości nie mieści się mokra suknia ani ubłocone buty gości.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl