Jak adoptowałem Antona

Robert Klose
8.7 /10
Ocena 8.7 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów
Jak adoptowałem Antona
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.7 /10
Ocena 8.7 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów

Opis

Geny to za mało, by mówić, że jest się ojcem. Prawdziwe rodzicielstwo zaczyna się w sercu. Wychowanie dziecka to wyzwanie, na które nie wszyscy są gotowi. Amerykanin Robert Klose potrafi mu sprostać. Od kilku lat opiekuje się pochodzącym z Rosji Aloszą, a kiedy chłopak dorasta, Robert postanawia adoptować jeszcze jednego syna. Tym razem chce przyjąć pod swój dach dziecko z Ukrainy. Po dokonaniu formalności, niekiedy graniczących z absurdem, Robert wyrusza w podróż. Na miejscu sytuacja przybiera jednak nieoczekiwany obrót i Klose musi stawić czoła biurokratycznej machinie. W trakcie tych zmagań nawiązuje głęboką więź z Antonem, chłopcem, któremu pragnie ofiarować szczęśliwy dom. Nie wie jeszcze, jak wiele przeszkód stanie na jego drodze i ile determinacji będzie musiał wykazać, by spełnić to marzenie… „Jak adoptowałem Antona” to poruszająca, pełna humoru opowieść z życia autora. Historia, która rozgrywa się w cieniu ataków z 11 września, pokazuje świat bez ubarwień, a jednocześnie niesie nadzieję obecnym i przyszłym rodzicom – nie tylko adopcyjnym.
Data wydania: 2024-11-20
ISBN: 978-83-8373-313-5, 9788383733135
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria: Wspomnienia
Stron: 296
dodana przez: Vernau

Autor

Robert Klose Jest profesorem biologii na Uniwersytecie Maine. Od wielu lat publikuje eseje w The Christian Science Monitor, jego teksty ukazywały się również w Newsweeku czy The Boston Globe. Drukiem opublikowano dotąd jego osiem książek. Powieść „Long Live Grov...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Polacy należą do tych narodów, które uważają, że gości należy karmić tak długo, aż przestaną ...

WYBÓR REDAKCJI
6.02.2025

„Jak adoptowałem Antona” to niezwykła książka, która zabiera czytelnika w podróż pełną emocji, wyzwań, ale i radości. Jest to opowieść o adopcji, ale nie tylko o formalnym procesie, który wiąże się z wieloma trudnościami i biurokratycznymi zawiłościami, ale także o tym, co dzieje się po jej zakończeniu, w momencie, gdy dwoje ludzi musi na... Recenzja książki Jak adoptowałem Antona

Dać dziecku dom

29.01.2025

Niemal każdy zdaje sobie sprawę, że adopcja dziecka wiąże się z różnymi procedurami, ograniczeniami, przepisami, wymaganiami, szkoleniami, przystosowaniem warunków. Nasz bohater jest samotny, a więc ma dodatkowe przeszkody do pokonania, ponieważ przy adopcji preferuje się małżeństwa w odpowiednim wieku, ze stabilizacją finansową . Robert Klose, pr... Recenzja książki Jak adoptowałem Antona

@Remma@Remma × 27

...Wszystkie adoptowane dzieci żyją w strachu przed porzuceniem

27.12.2024

O wychowaniu dzieci, dziecka literatury fachowej na runku wydawniczym nie brakuje. O adopcji na pewno też, ale przy tym zagadnieniu ważne są historie osób, które borykają, borykały się, bądź mają zamiar podjęcia się działania w tym kierunku. Dlatego z dużym zainteresowaniem wziąłem do ręki wspomnienia Roberta Klose, Amerykanina, u którego płynie p... Recenzja książki Jak adoptowałem Antona

Synku, już jadę po ciebie

25.01.2025

Życie składa się z wielu opowieści. Małe słowa, nikłe zdarzenia, czy twarze ludzkie – to wszystko tworzy odrębne opowiadania, które można rozbudowywać bez końca i tym samym tworzyć z nich wielkie arcydzieła. O tych drobnostkach można pisać, by lepiej je zrozumieć, lub, by tak po ludzku, poradzić sobie z nimi. Najwięcej jednak historii skrywają ści... Recenzja książki Jak adoptowałem Antona

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Gosia
2025-01-27
Przeczytane

„Jak adoptowałem Antona” Robert Klose, to książka wyjątkowa, niezwykle emocjonująca, przejmująca i dająca do myślenia. Na świecie jest wielu rodziców, wielu jest takich, którzy oddają serce swoim dzieciom, ale są również tacy, którzy swoje dzieci porzucają, z różnych przyczyn. Jedni zostawiają dzieci, bo nie chcą się nimi zajmować, inni nie czują się na siłach z wyzwaniem, jakie los postawił na ich drodze, a są też tacy, którzy z przyczyn nie podołają tak wielkiemu wyzwaniu. Z którejkolwiek przyczyny dziecko zostaje bez opieki rodziców, już zawsze będzie odczuwało strach przed opuszczeniem.
Robert Klose to mężczyzna o dobrym sercu, który już raz zdecydował się na pomoc dziecku pozostawionemu bez opieki, adoptując Aloszę, chłopca pochodzącego z Rosji. Tym razem ponownie udaje się do agencji adopcyjnej, która już raz umożliwiła mu, zostanie prawdziwym ojcem, który wychowuje syna. Robert, aby adoptować chłopca, wyrusza w trudną podróż na Ukrainę, podczas której napotyka na swojej drodze wiele przeciwności losu, nieprzychylności ludzi i utrudnień w możliwości pomocy dziecku. Niemniej jednak zdeterminowany, pewny swej decyzji wszystko stara się rozwiązać, aby móc wrócić do domu z nowo adoptowanym chłopcem, którym jest Anton.
Książka, która wzbudza emocje, pokazuje, że warto nieść pomoc, warto uparcie dążyć do wyznaczonego sobie celu. Ukazuje trud adopcji, który przyszło pokonać Robertowi, mimo iż jego intencje były szczere i czyste, niemniej jednak nie wszyscy takie m...

× 2 | link |
@poczytajzemna
2024-12-09
10 /10

Poruszająca opowieść o ojcostwie i miłości bez granic
"Jak adoptowałem Antona" Roberta Klose to książka, która głęboko porusza i zostawia trwały ślad w sercu czytelnika. To nie tylko biografia, ale przede wszystkim intymny pamiętnik, w którym autor dzieli się swoją niezwykłą podróżą w rodzicielstwo.

Książka jest pełna ciepła, humoru, ale też szczerości i refleksji. Klose w prosty, ale jednocześnie bardzo obrazowy sposób opisuje swoje zmagania z biurokracją, kulturowymi różnicami i własnymi wątpliwościami. Jego relacja z Antonem, chłopcem z Ukrainy, którego postanawia adoptować, jest niezwykle wzruszająca i pokazuje, jak silna więź może powstać między ludźmi, którzy wcześniej się nie znali.

Męskość z miękkim sercem.
Jednym z największych atutów tej książki jest to, jak autor pokazuje, że bycie ojcem nie jest zarezerwowane tylko dla kobiet. Klose demonstruje, że mężczyzna może być równie czuły, troskliwy i zaangażowany w wychowanie dziecka. Jego męskie podejście do tematu adopcji jest odświeżające i pokazuje, że ojcostwo to nie tylko obowiązki, ale przede wszystkim wielka przygoda.

Choć historia ta, to przede wszystkim książka o emocjach i relacjach międzyludzkich, nie brakuje w niej również elementów fabularnych. Autor zabiera czytelnika w podróż pełną wzruszeń, śmiechu i czasem także łez. Opisuje swoje zmagania z biurokracją, kulturowymi różnicami i własnymi wątpliwościami. Jego relacja z Antonem, chłopcem z Ukrainy, którego postanawia ...

× 1 | link |
@przyrodazksiazka
2025-02-10
9 /10

Cała książka jest napisana jako jedno wielkie oczekiwanie. Przedstawia historię pewnego mężczyzny, który wpierw adoptował jedno dziecko, a później drugie z zupełnie innego kraju. Opowiada nam zdawkowo przez co przeszedł z pierwszym synem i dużo bardziej dokładnie jak było w przypadku drugiego. Jedna trzecia książki jest ułożona pod opis systemu, jego wydatków odnośnie adopcji i samej podróży. On sam chciał, żeby było to jak najszybciej załatwione, gdyż w domu zostawił pierwsze dziecko o którym nieustannie rozmyślał. Tutaj dosłownie brakuje tchu do czytania, jakby sam autor bał się, że coś przegapi. On bardzo dokładnie opisuje jak wiele musiał stracić, by zyskać drugiego syna. Często podkreśla, że pieniądze zawsze miały znaczenie. W innym kraju nikt nie patrzył czy na jakiekolwiek opłaty go stać, tylko zwyczajnie, choćby podczas podróży, wchodzili i żądali zapłaty za rzeczy, które niedawno opłacił. Nadchodził moment, że musiał dobrze oszczędzać, by na wszystko mu starczyło, gdyż wciąż pojawiały się niespodziewane koszty. Na dodatek jechał po syna, którego nie mógł sobie wybrać, a który już na niego czekał. Z tego powodu był nieco zaniepokojony, gdyż nie wiedział czego może się spodziewać. Kiedy już zobaczył z czym się mierzy, okazało się, że jest dużo trudniej niż się spodziewał. Chłopiec był z trudnej przeszłości i cokolwiek nowe dla niego, oznaczało kolejne wyzwania. Miał to szczęście, że inni mu pomagali, jednak bywało, że był z nim sam i wtedy serce najbardziej bolało...

× 1 | link |
@vaneskania07
2025-01-04
9 /10
Przeczytane

Każdy może być ojcem, ale nie każdy rodzicem.

Piękna historia adopcji 5 letniego dziecka z Ukrainy. Robert Klose pokazuje, że tak naprawdę nie ważne są geny, bo rodzicielstwo zaczyna się w sercu. Ilość przeszkód, które mężczyzna musiał pokonać, aby jego syn mógł z nim wrócić do USA jest przeogromna. Autor wcale tego nie ukrywa i pokazuje jaka frustracja mu wtedy towarzyszyła. Ja sama nie zdawałam sobie sprawy z tego jak czasochłonny i ciężki psychicznie jest ten proces. Autor poznaje również słowiańską kulturę, która zapewne bardzo zaskoczyła czytających tę książkę Amerykanów.

Piękny przykład jak wiele można zrobić z czystej miłości do dziecka. Robert Klose jest ojcem, którego bardzo wiele osób może pozazdrościć. Sam autor nie jest tatą jednego dziecka, a aż dwóch. Przed Antonem był jeszcze Rosjanin - Alosza, o którego również dzielnie walczył w procesie adopcji. Podróż tysiące kilometrów, aby dać dziecku dom to niesamowicie inspirujący oraz godny podziwu czyn.

Jest to bardzo wartościowa książka, która na pewno wzruszy wiele osób. Mi już zawsze będzie się kojarzyła z tym jak powinno wyglądać rodzicielstwo.

Polecam osobom, które mają w planach adopcję. Mam nadzieję, że proces was nie przestraszy, a książka doda siły i pokaże, że mimo tych wszystkich trudności było warto.

⭐⭐⭐⭐✨/5

× 1 | link |
@nuttellacoco
2025-01-15
8 /10
Przeczytane

Także w tym przypadku nie liczą się geny, a serce. Miłość może przezwyciężyć wszystko. Właśnie to motto definiuje tę książkę.

To wszystko sprawia, że łezka w oku się kręci. Jest to niezwykle wzruszająca książka. Samo czytanie jej jest bardzo płynne, ponieważ nie ma w niej trudnego słownictwa, ale także, bo nie jest to grube tomiszcze. Na tych niecałych trzystu stronach jest zawarte wszystko. Od trudności, przyjaźni, determinacji, ale także miłości, spokoju i waleczności. Jest to pamiętnik pisany przez ojca dla wszystkich tych, którzy nie wierzą, iż samotny ojciec również może być świetnym rodzicem. Tak ja to widzę, a jak wy ją zinterpretujecie ? Tego chętnie się od was dowiem.
Polecam wam ją z całego serduszka, ponieważ wiem, że nie zawiedziecie się.

Całość znajduje się na : https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/2025/01/jak-adoptowaem-antona-robert-klose.html#more

× 1 | link |
@Anna_Szymczak
2025-02-06
9 /10
@angell15
2025-02-04
7 /10
@HEBVI
2025-02-02
10 /10
Przeczytane
@Oliwia_Antonina_Zalewska
2025-01-22
10 /10
Przeczytane
@aga.kusi_poczta.fm
2025-01-25
7 /10
Przeczytane
@Remma
2025-01-22
9 /10
Przeczytane wspomnienia/biografie
@ladymakbet33
2025-01-16
9 /10
@Bookmaniak
2025-01-15
7 /10
Przeczytane
@g.sekala
2024-12-11
8 /10
Przeczytane
@biegajacy_bibliotekarz
2024-12-24
10 /10
Przeczytane WAŻNE Biografie
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Polacy należą do tych narodów, które uważają, że gości należy karmić tak długo, aż przestaną się ruszać.
Nic tak szybko nie otwiera wrót przyjaźni i zażyłości jak to światło w oczach drugiej osoby, które nieomylnie sygnalizuje radość i zadowolenie z czyjegoś towarzystwa.
Dodaj cytat
© 2007 - 2025 nakanapie.pl