Sięgając po książkę „Małżeństwo we troje”, mamy możliwość zagłębić się w pięć opowiadań, w których miłość jest czymś wyczuwalnym.
——————
W pierwszym opowiadaniu poznajemy losy ludzi, które zupełnie przypadkiem zostały przypieczętowane w tym samym czasie. Pojawia się tu miłość dwóch mężczyzn, którzy nie mogli przysięgnąć przed Bogiem swojej miłości, a mimo to znaleźli sposób, by tego dokonać, udowadniając, że mogą trwać w szczęściu dłużej niż niejedna para heteroseksualna.
—————
Drugie opowiadanie opowiada o dziecku, które zostało brutalnie zabrane do obozu koncentracyjnego. Życie nie dawało mu żadnej nadzieji na lepszy czas. Było wrakiem człowieka, które pragnęło umrzeć, by nie czuć bólu, strachu i głodu. Kiedy na jego drodze pojawił się pies, poczuło miłość - tak silną i potrzebną do życia. Wreszcie zaczęło mieć dla kogo żyć.
————
Tytułowe opowiadanie to nic innego, jak brak możliwości uwolnienia się od przeszłości, która tak brutalnie wdziera się w życie kobiety, chcącej zapomnieć o wszystkim, co było przed poznaniem nowego męża. Niestety jednak wszystko wraca jak bumerang, wywołując w dziewczynie negatywne emocje.
————
Czwarte opowiadanie ukazuje nam trudy macierzyństwa, a także niesprawiedliwości, jakie potrafią dotknąć nas w prawdziwym życiu. Daje nam poczuć, do czego potrafi posunąć się matka walcząca z bólem straty, ale także do czego jest zdolna rodzina, by uratować życie najbliższych...