Emily od dwóch lat pracuje jako asystentka Nicholasa Wolfa - prawdziwego Wilka z Wall Street. Problemem jest to, że nienawidzi swojej pracy, a najbardziej swojego szefa - aroganckiego i apodyktycznego gbura i wiecznego kawalera. Niestety kontrakt kobiety obowiązuje jeszcze przez najbliższe dwa lata, a szef robi wszystko, aby uniemożliwić jej odejście.
Nicholas staje przed poważnym problemem, a duża transakcja, którą planował od wielu miesięcy może przejść mu koło nosa. Jako, że kontrahent jest osobą, która najbardziej w życiu ceni wartości rodzinne, nie do końca umie zaufać Wolfowi, który ponad wszystko stawia swoją pracę.
W związku z upodobaniami kontrahenta, Nicholas proponuje swojej asystentce pewien szalony układ- dziewczyna ma przez trzydzieści dni udawać jego narzeczoną. Skuszona absurdalnie wysokim wynagrodzeniem oraz zgodą na odejście z pracy, Emily zgadza się na propozycję szefa. Już pierwszy dzień przynosi jednak wyzwania, jakich dziewczyna się nie spodziewała.
Czy uda im się wytrwać cały miesiąc udając parę? Czy gra przerodzi się w poważną relację? Jak potoczy się życie bohaterów po upływie miesiąca?
Muszę przyznać, że polubiłam bohaterów tej książki. Chemia między niemi dosłownie iskrzyła, a ich słowne przepychanki jeszcze mocniej podsycały całe napięcie.
"Narzeczony na miesiąc" to zdecydowanie książka idealna na poprawę humoru . Gwarantuję, że nie raz się przy niej uśmiejecie. Jest humor, są emocje, jest pożą...