Kilka słów o tym... czymś. Zacznę od tego, że autorka - jestem tego pewna - podczas procesu wydawniczego nie skorzystała z korekty tekstu, to było widać, czuć i mało brakowało, aby i słychać. Język był absolutnie prostacki, wręcz podwórkowy. Fabuła, postacie, prowadzenie historii do tego stopnia płaskie, że o mały włos, a uwierzyłabym w to, że ziemia również jest płaska. Ta książka była tak okropnie źle napisana, i była tak absolutnie pozbawiona wszelkiej logiki, że stwierdzenie: można ją było przeczytać jedynie z zamkniętymi oczami, jest do głębi trafne. Od początku tego roku trafiałam na same wattpadowe gó..a i śmiało mogę stwierdzić, że niektóre "pisarki" nie powinny dostać do ręki klawiatury od komputera, ba! Nie powinny nawet otrzymać kartki i długopisu! Mickiewicz, Sienkiewicz, Słowacki, to sie po prostu w grobach przewracają! Sam portal wattpad powinien przestać istnieć raz na zawsze, a wydawnictwa, które kuszą się na publikację tych znamienitych dzieł sztuki literackiej, powinny się sto tysięcy razy zastanowić, czy aby na pewno warto przyjmować taką inwestycję. To jest zastraszające jak od 2020 roku poziom literacki spadł lawinowo na łeb na szyję! Mi osobiście się to w głowie nie mieści, że jest wielu autorów, którzy piszą naprawdę dobrze, a ich książki zostają odrzucone na rzecz wattpadowego, marnego piśmiennictwa. Nie mam pojęcia czy to książki są dostosowane do ilorazu inteligencji czytelników, czy na odwrót, czytelnicy poszukują jak najgłupszych książek, bo n...