Szczęście za horyzontem

Błędnie podjęta decyzja, decyzja która kosztuje życie nienarodzone dzieci. Depresja, rozstanie z partnerem, zatrzymanie się- przeanalizowanie dotychczasowego beztroskiego życia.Za śmierć nierodzonych bliźniąt Justyna wyznacza sobie pokutę, którą jest opieka nad trójką dzieci , którymi zajmuję się tylko ojciec. I tu cały czar prysł bo zastanówmy się, kto w dzisiejszych czasach wprowadza się do rozwalającej się chaty do zaniedbanych dzieci i faceta o którym nic nie wiemy , który przygnieciony przez ogrom nieszczęść nie umie poradzić sobie z rzeczywistością. A z drugiej strony, kto wpuszcza nieznaną kobietę do swego domu i pozwala zajmować się własnymi dziećmi. Sama fabuła jest piękna i szczytna, ale jak dla mnie trochę bajkowa i zbyt przewidywalna. Autorka chciała nam ukazać życie społeczności w małej miejscowości, ploteczki, koneksje rodzinne, brak wrażliwości na nieszczęście innych. Książkę czyta się szybko i z pewnym niedowierzaniem, że to wszystko dzieje się w obecnych czasach. Niedola dzieci chwyta za serce.