Złoty płatek śniegu

Z książkami pióra Krystyny Mirek miałam okazję zetknąć się w tym roku już dwa razy i w obu przypadkach były to udane spotkania z dobrą literaturą. Już wiem, że wrócę po następne powieści tej autorki.
Tym razem pod recenzencką lupę wzięłam powieść świąteczną, ponieważ okres mamy właśnie przedświąteczny, więc trzeba jakoś się w ten klimat wprowadzić. Dlatego właśnie sięgnęłam po „Złoty płatek śniegu” – opowieść o miłości, która czasem potrafi skutecznie skomplikować komuś życie i namieszać w relacjach międzyludzkich.

Jest to historia, jakich wiele – tak pewnie powie każdy, kto przeczytał przynajmniej kilka książek z Bożym Narodzeniem w tle. Otóż nie! Mówię o tym z całą stanowczością, ponieważ atmosfery samych świąt, bombek, lampek czy dekoracji świątecznych w zasadzie prawie nie ma. Ale za to jest oczekiwanie, cała masa przygotowań oraz zagmatwana historia bohaterów, o czym poniżej. Aby jednak nie zdradzać fabuły zdradzę jedynie niezbędne szczegóły.

Rzecz dzieje się w małej miejscowości, gdzie – jak to mówią – każdy zna każdego. Jest Julka – nastolatka z tzw. dobrego domu, bezgranicznie zakochana i pragnąca przedstawić swojego chłopaka rodzicom. Postanawia więc przywieźć go do swojego rodzinnego na święta, co jednak spotyka się z dezaprobatą rodziców, którzy planują dla ukochanej córeczki innej przyszłości. Myśląc, że znają swoje dziecko najlepiej, będą musieli zetknąć się z prawdą, która nie wszystkich zadowoli. Czy ...

Zgodnie z tradycją choinka w moim domu stoi do 2 lutego, a dopóki jest choinka, magia świąt wciąż trwa. "Złoty płatek śniegu" Krystyny Mirek to kolejna z zimowo- świątecznych książek, po którą sięgam z niezachwianą pewnością, że czeka mnie fantastyczna przygoda.

Jaworzynka to maleńka miejscowość położona w Beskidzie Śląskim, podzielona na dwa wrogie obozy. Jednemu przewodzi wyrachowana pani burmistrz, która niczym Grinch nie znosi świąt i zimy, w drugim znajdują się zwolennicy pozytywnie zakręconego dyrektora tutejszej szkoły podstawowej, który pierwszego śniegu, wypatruje z nie mniejszym utęsknieniem, niż jego podopieczni. Tajemnicą poliszynela jest, że On od dawna jest w niej zakochany.

Mieszka tu Julka, tegoroczna maturzystka, która poznała smak pierwszej miłości i chce przedstawić rodzicom ukochanego mężczyznę, lecz ci gotowi są na wszystko, byle wybić jej z głowy to uczucie.
Jest i Lidka, matka samotnie wychowująca dziecko, skrycie podkochująca się w dyrektorze.

To prawda stara jak świat, że każdy pragnie kochać i być kochanym. Lecz zdarza się i tak, że kiedy wreszcie pojawia się to długo wyczekiwane uczucie, potrafi ono nieźle namieszać w naszym życiu, zwłaszcza gdy zostanie źle ulokowane. Nie spodziewałam się tutaj miłosnego trójkąta, niczym z najlepszych greckich tragedii. Poczułam też gorycz zakazanej miłości i cichy ból tej nieodwzajemnionej. Bo odcieni miłości doświadczymy tu sporo, a losy naszych bohaterów splotą się ze sobą ni...

Pisarkę znam od dawna, dlatego chętnie sięgnęłam po tą książkę, bo wiedziałam, że na pewno nie rozczaruje się.

Historia rozgrywa się w Jaworzynce, gdzie wszyscy przygotowują się do świąt.

Dyrektor szkoły, który jest najbardziej otwarty na pomoc innym, pozytywnie nastawiony do życia, zaczyna organizować świąteczny bal.

Bardzo się martwi, że jego uprzejmość oraz troska zostały źle zinterpretowane i jedna mama jego ucznia zaczyna coś do niego czuć.

Pani burmistrz, która z całego serca nie lubi świąt, nigdy nie angażuje się w dekorowanie miasta.

Poznajemy również rodzinę Państwa Jarmuż , którzy są bardzo bogaci i nie zauważają, że tracą dobre relacje ze swoją córką, która skrywa przed nimi największą tajemnicę.

Pomimo, że jest to książka świąteczna to pisarka poruszyła bardzo ważne tematy ale niestety nie mogę Wam ich zdradzić, ponieważ zepsułabym całą przyjemność z czytania.

Mogę jedynie napisać, że znajdziemy tu zderzenie dwóch światów, ludzi bardzo bogatych, którzy nie widzą niczego po za czubkiem swojego nosa oraz ludzi biedniejszych ale otwartych na innych i szczęśliwych.

Bardzo spodobał mi się wątek Julii za którą trzymałam kciuki i nawet sama martwiłam się o nią.

Książka jest wartościowa i warta przeczytania.

"Złoty płatek śniegu" to kolejna książka autorki, którą gorąco polecam! I nie tylko ze względu na cudowną okładkę!

W powieści mamy kilku bohaterów, każdy z nich przeżywa jakieś rozterki. Poznajemy historię Julki, maturzystki, sympatycznego dyrektora szkoły - Adama oraz Jowitę - panią burmistrz. W pewnym momencie, w czasie świątecznego balu ich losy się łączą. Każde z nich ma nadzieję na lepszą przyszłość. Czy ich życie zmieni się po tym balu?

To wzruszająca, ciepła opowieść w grudniowym klimacie zbliżających się świąt.

"Życie nigdy nie jest doskonałe i nie będzie, na to nie ma co liczyć. Ale nie musi być idealne, żeby było piękne."

Gorąco zachęcam do poznania losów bohaterów! Czy mają szansę odnaleźć swój "złoty płatek" wśród tych białych? Z kubkiem smacznej herbatki, z dobrą czekoladą, spędzicie miłe chwile z książką, oczekując nadchodzących Świąt!
Z pewnością ta książka może być wspaniałym świątecznym prezentem!

Dzięki uprzejmości wydawnictwa @wydawnictwoluna i autorki @krystyna.mirek.pisarka sezon czytania książek świątecznych uważam za otwarty 🤶🎁🎄

To było otwarcie z przytupem! Serdecznie polecam i z wielką przyjemnością oceniam 5/5.

Piękne, wzruszające, bardzo emocjonalne i tak bardzo życiowe trzy świąteczne historie. Młoda, nastoletnia dziewczyna i jej toksyczni rodzice, którzy nie rozumieją i nie akceptują wyborów córki, nie potrafią zrozumieć, że ma prawo żyć i kochać tego, którego wybrało jej serce, nie oni Staną przed najważniejszym rodzicielskim egzaminem, czy go zaliczą - przekonajcie się sami. Samotna matka nieszczęśliwe zakochana w dyrektorze szkoły, którego serce bez wzajemności bije dla innej. A może to nie miłość tylko zauroczenie? Sentyment i wspomnienie tego, co było kiedyś? Ona nie czuję tego co on, kiedyś kochała, ale nie jego, a jedno tragiczne wydarzenie sprawiło, że jej serce zamieniło się w sopel lodu. Czy ktoś zdoła go roztopić?

Fantastyczna powieść obyczajowa idealnie odzwierciedlająca grudniowy klimat, magię świąt i cud Bożego Narodzenia.

Jest to opowieść o dwóch parach: Adamie i Jowicie oraz Karolu i Julce.

Jowita to 40 letnia pani burmistrz, która otrzymała maila, która organizowała bal charytatywny. Spotyka przy tej okazji starego przyjaciela z dzieciństwa – Ignacego Wójtowicza.

Adam to stara miłość Jowity i dyrektor szkoły, w którym podkochuje się Lidka (samotna matka). Jej syn zawsze pragnął mieć pełną rodzinę i chciał, by właśnie Adam związał się z jego mamą. Czy mu się udało to?

Julka to maturzystka pochodząca z bogatego domu. Jej rodzice krótką ją trzymają i przesadnie o nią dbają. Ludzie, którzy mierzą ludzi po zawartości portfela.

Karol to skromny chłopak, który jest bardzo szczęśliwy z tego co ma i do czego sam doszedł. Zakochany z wzajemnością w Julce. Czy tych dwoje, młodych ludzi będzie ze sobą?

Powieść chociaż w tematyce świątecznej to pochłonęła mnie aż tak jak inne książki z tego gatunku. Moja ocena 5/10, ponieważ czegoś mi w niej brakowało. Była po prostu dobra.

Już nie pamiętam, kiedy ostatnio mi się to zdarzyło. Zarwałam dzisiejszą nockę, żeby przeczytać książkę, od której nie mogłam się oderwać. Zdarzyło Wam się nie spać w nocy, tylko czytać? Jaki tytuł, aż tak Was zachwycił, że nie byliście w stanie go odłożyć przed przeczytaniem do samego końca?

Historia napisana przez Krystynę Mirek poruszyła moje najczulsze struny. Wszystkie wydarzenia w niej zawarte przeżywałam z bohaterami. Płakałam, kiedy oni płakali. Uśmiechałam się, kiedy oni byli szczęśliwi i martwiłam się ich losami, kiedy przeżywali trudne chwile w swoim życiu. Już dawno nie czytałam książki, która mnie tak zachwyciła, a najbardziej cenie ją za to, że przypomniała mi, jak ważna jest wiara w ludzkie dobro. Wystarczy, że przystaniemy na chwilę w tym pędzie życia i rozejrzymy się dookoła, a na pewno je dostrzeżemy. To właśnie dzięki dobrym ludziom nasze życie nabiera barw.

Miłość - temat stary jak świat, a zawsze aktualny. Szczególnie w święta. I z tą myślą mieszkańcy pewnego miasteczka szykują się na bal charytatywny.

Przesłuchałam tę książkę i to był bardzo przyjemny czas. Bardzo lubię takie świąteczne historie - ciepłe, rodzinne, otulające niczym ciepły kocyk i ogrzewające jak gorąca czekolada z piankami.

Tutaj nawet nie ma się co rozwodzić, to po prostu warto przeczytać. Jeśli szukacie czegoś, co sprawi, że wpadniecie w bożonarodzeniowy klimat po uszy, to jest to strzał w dziesiątkę.

przyjemna ksiazka,
moze nie porwala mnie tak do konca ale cieszy mnie poruszenie tamatow waznych, czyli ile wiemy o najblizszych a ile wiedza o nich inni
bardzo przyjemna i niekoniecznie w okresie swiatecznym

Podobno święta to czas miłości, bliskości i akceptacji. Pod koniec każdego roku spotykamy się z najbliższymi, by móc nacieszyć się swoją obecnością, rozmowami, grami czy prezentami. Jednak dobrze wiemy, że nie zawsze wszystko się udaje. Każdy z nas nosi w sobie emocje, które czasami trudno utrzymać na wodzy. Doskonale widać to w książce „Złoty płatek śniegu” KrystynyMirek.

„Złoty płatek śniegu” rewelacyjnie ukazuje rodzinne perypetie oraz dylematy, przed którymi staje czasami każdy z nas. W powieści poznajemy ...

Czas oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia to czas cudów i radości. Dla bohaterów powieści "Złotego płatka śniegu" przedświąteczny czas będzie bardzo stresujący. Zamiast cudów wystąpi niezły galimatias. Czy uda się naprostować poplątane ścieżki życiowe mieszkańców Jaworzynki?

Julka ma 17 lat i jest bardzo zakochana w Karolu, którego poznała w Krakowie. Jest on czuły, troskliwy, przystojny, ma tylko, według jej rodziców, jedną wadę - nie jest bogaty. Państwo Jarmużowie, jako przedstawiciele "burżuazji", liczą się z ludzką opinią i wszystko robią na pokaz. Kiedy córka decyduje się przedstawić rodzicom swojego wybranka, a zarazem ojca jej nienarodzonego dziecka, szybko rezygnuje z tego pomysłu, bojąc się reakcji ojca i matki. Jako niepełnoletnia osoba wie, że jej zdanie, w tym przypadku, nie ma wielkiego znaczenia, a sprzeciw może spowodować odwrotny skutek. Stąd też zataja przed nimi ciążę oraz prawdę o swoich uczuciach, a wraz z Karolem obmyślają plan na życie.

Adam Roztocki, wszystkim znany i lubiany przez mieszkańców Jaworzynki, dyrektor szkoły, uwielbia święta. Co roku roztacza wśród swoich uczniów i ich rodziców bożonarodzeniową magię. Za to jego przyjaciółka, jeszcze z czasów dzieciństwa, a jednocześnie pani burmistrz miasteczka, Jowita, stanowi jego całkowite przecieństwo. To taki samotny Grinch, co nie lubi Świąt. W tym roku jednak Jowita postanawia odstąpić od swoich zasad i zaangażować się w świąteczny, charytatywny bal, ...

Opowieść Krystyny Mirek to historia splatająca ze sobą losy kilkorga ludzi. Już na wstępie poznajemy Julię, która nie potrafi się wyzwolić spod jarzma nadopiekuńczych rodziców, zamiast dziecka chcieliby wychować „robota”, który czuje, postępuje według ich wskazówek, nie mając prawa do własnych przemyśleń i osądów. Tymczasem serce Julii, gdy już raz zabiło mocniej, zaczyna się wyłamywać spod dyktatorskiego wychowania rodziców.

Adam jest dyrektorem szkoły, takim z powołania, który każdego ucznia zna z imienia, każdego doceni i każdego obdarzy uśmiechem. Jest społecznikiem, który całe swoje życie podporządkował ideom społecznym. A wszystko przez młodzieńczą miłość, która gdzieś w środku nadal się tli i czeka na właściwy moment.

Jowita twardo stąpa po ziemi. Dlatego twardą ręką zarządza miasteczkiem. Nie dopuszcza do siebie zbyt wielu ludzi. A wszystko przez bolesną przeszłość, która na zawsze złamała jej serce.

Po wielu latach Adam, Jowita i Ignacy – przyjaciele z dzieciństwa, mają się spotkać po latach. Lecz tym razem prawda o wydarzeniach z przeszłości ujrzy światło dzienne i jeszcze raz pokieruje ścieżkami życia tej trójki.

„Złoty płatek śniegu” to bardzo przyjemna lektura. Ekscytację nadchodzącym balem odczuwa się wraz z bohaterami, a mądrość płynąca z książki przepływa przez czytelnika. Choć książka nie jest może objętościowo najgrubsza, to znajdziemy w niej i opowieść o przyjaźni, rodzinie...

„Bez względu na błędy, jakie popełniłeś, nie oglądaj się za siebie, teraz rób dobrze” - powtarzał często - „Naprawiaj, ile możesz”. @krystyna.mirek.pisarka ❤️
**
**
**
Odkąd pamiętacie, jesteście nierozłączni ze swoimi przyjaciółmi. Niestety, kiedy dorastacie, wszystko się nagle komplikuje. Już nic nie jest takie samo, a niezwykła więź, która was łączy zanika. Powrót jednego z przyjaciół nagle wydobywa głęboko skrywane tajemnice. 🙈 Natomiast gdzieś tam niedaleko Was mieszka młoda dziewczyna, która również w swoim życiu nosi ogromne brzemię i stara się, aby jak najdłużej nie wyszło ono na jaw. 🥺 Jak myślicie, czy odkrycie niektórych sekretów może być oczyszczające i dające szczęście? Czy samo szczęście można opisać słowami oraz sprawić, żeby było namacalne? 🤔

Ja myślę, że tak, ponieważ każdy uśmiech losu może kojarzyć nam się, np. z jakimś określonym zapachem, smakiem bądź nawet kształtem. ❤️ Z chęcią dowiem się, z czym Wam kojarzy się szczęście. 😘


Według mnie owa powieść była lekka, pełna tajemnic i szybko się ją czytało. Dodatkowo autorka porusza tutaj niezwykle ważne i trudne tematy. A sami bohaterowie są rzucani na głęboką wodę. Ta lektura okazała się niezwykle życiowa, aczkolwiek mi zabrakło tu odrobiny magii. Miałam wrażenie, że mimo tego, iż bohaterowie próbowali, to jednak bardziej żyli w pędzie i takiej nostalgii. 🤭 W niektórych momentach miałam ochotę zdrowo nimi potrząsnąć. 🤷🏽‍♀️
Znajdziecie tutaj nie tylko tytułowe pł...

🌟" Życie nigdy nie jest doskonałe i nie będzie, na to nie ma co liczyć. Ale nie musi być idealne, żeby było piękne."

Mamy tu bardzo piękne, życiowe przesłanie. Uwiebiam właśnie takie ksiakzi, które dają nam myślenia. Świąteczna atmosfera, miłość, życie, cieszenie się z tego i refleksje.

❄"W święta najważniejsza jest miłość. Każdy jej pragnie, ale keidy wreszcie się pojawia, potrafi nieźle namieszać."

Julka zaprosiła na święta do domu chłopaka, a jej rodzice mogą nie być na to gotowi.
Dyrektor szkoły próbuje dać znać zakochanej w nim samotne matce, że nie odwzajemnia tych uczuć. Grupa przyjaciółka z przeszłości znowu się spotyka. A to wszystko w czasie świąt.

Wiele osób, wiele hisotri, wiele wydarzeń i rozmyśleń, przede wszystkim to, że życie nie jest idealne, ale właśnie takie jest piękne. A magia świąt istnieje, wystarczy ją odnaleźć. Powinniśmy o tym pamiętać.

„Złoty płatek śniegu” to ciekawa propozycja nie tylko na świąteczne dni. Mnie się podobała i polecam.