Zakręceni

Dziś kilka słów o książce innej niż te, które zazwyczaj czytam. Do lektury zachęciło mnie porównanie jej do “Buszującego w zbożu” i muszę przyznać, że chwilami odczuwałam podobieństwo, lecz na pewno jest to mocno uwspółcześniona wersja dzieła Salingera. Napisana, co prawda, językiem nastolatków, da się jednak wyczuć, że stworzyła ją ręka nieco dojrzalszego autora.

“Zakręceni” to bezpruderyjna, groteskowa i do bólu szczera historia spisana w formie monologu dwojga bohaterów. On - uczeń, nastolatek, beznadziejnie zakochany w ekspedientce z osiedlowego sklepu. Ona – dziewczyna przeistaczająca się w kobietę, marząca o dostatnim życiu i wielkiej karierze. Łączy ich sklep oraz podobny wiek.

Nie ma tu konkretnej akcji, ani pędzącej fabuły. Autor skupia się na przemyśleniach i wyobrażeniach współczesnej młodzieży, ukazując ich tok myślenia, codzienne rozterki, relacje z bliskimi i marzenia o przyszłości.

Brak rozdziałów i dialogów sprawia, że swoją formą książka tak wyróżnia się na tle tego, co czytam na co dzień i była miłą odmianą, powiewem świeżości. Może nie zmieniła mojego życia i nie zapadnie mi dożywotnio w pamięć, ale na pewno umiliła mi czas.

Dzisiaj przychodzę do Was z książką, która totalnie nie przypadła mi do gustu. A jest to “Zakręceni” Tomasza Jastruna.

Jest to historia dwójki nastolatków. Pierwsza część to monolog szesnastolatka, zakochanego w nieznajomej ekspedientce. Chodzi do sklepu tylko po to, aby na nią popatrzeć, chociaż nawet nie zna jej imienia. Druga część to jej monolog. Ma chłopaka, z którym się nie dogaduje. Do tego zauważa, że jest śledzona przez szesnastolatka. Mało tego wplątuje się w dziwny układ z nieznanym mężczyzną.

Z założenia miała być to zabawna, groteskowa opowieść o dorastaniu. Niestety dla mnie taka nie była, wręcz przeciwnie nic mnie w niej nie bawiło. Czasami byłam przerażona tym co się dzieje w głowach nastolatków, że nie mają wsparcia od najbliższych.

Na szczęście książka jest krótka, bo ma około 200 stron i czytało się ją szybko. Gdyby była dłuższa to ciężko bym widziała przeczytanie jej do końca.

Niestety tym razem nie zaiskrzyło, w ogóle książka mi się nie podobała. No trudno, nie wszystkie książki są dla wszystkich. Nie każda książka będzie się nam podobać.