Avatar @ladybird_czyta

@ladybird_czyta

14 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 12 godzin temu.
ladybird_czyta
Napisz wiadomość
Obserwuj
14 obserwujących.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 12 godzin temu.

Cytaty

Jak zwykle wszystko jest łatwiejsze, niż myślenie o własnej przyszłości.
Histeria nie oznacza, że straciłeś kontrolę, tylko że usiłowałeś kontrolować wszystko zbyt długo.
...uśmiechają się każdego ranka, bez względu na to, co wydarzyło się w nocy. Jeśli potrzebujemy strażnika, biorą strzelbę, jeśli cieślę - chwytają za piłę, jeśli chleba - rozpalają ognisko. Są tak niewzruszeni i solidni, jak strzegące doliny góry Muczinga.
...męż­czy­zna, któ­re­go ko­cham, znikł, za­stą­pio­ny przez groź­ne­go pa­ra­no­ika. To, że cza­sa­mi jest słod­ki i uro­czy, nic nie zmie­nia, tylko od­wra­ca uwagę.
...błędy jednych ludzi są ważniejsze, niż największe osiągnięcia innych.
W pewnym wieku czytanie za bardzo odwraca umysł od twórczych poszukiwań. Człowiek, który za dużo czyta, a za mało używa własnego mózgu, wpada w myślowe rozleniwienie, zupełnie jak człowiek, który za dużo czasu spędza w teatrze i zadowala się zastępczym życiem, zamiast przeżywać swoje własne.
Osobiście w kontakcie z dziełem sztuki doświadczam najwyższego stopnia przyjemności. Wypełnia mnie ono szczęściem w takim natężeniu, jakiego nie otrzymuję z żadnego innego źródła.
Najpierw przerwał istniejącą między nimi "atmosferę uroczystego milczenia odrobiną nieistotnego bełkotu". A potem pokrótce naszkicował swoje cztery artykuły, które miały wstrząsnąć światem.
Najcenniejszą rzeczą, jaką nauczyciel może wpoić swoim uczniom, jest nie wiedza czy zrozumienie jako takie, lecz pragnienie wiedzy i zrozumienia, szacunek dla wartości intelektualnych: czy to artystycznych, naukowych czy moralnych.
Nonkonformizm to jedna rzecz, ale autodestrukcyjna odmowa przestrzegania przyjętych reguł to inna sprawa.
Ktoś musi po­no­sić winę, ina­czej cały ten ból, przy­gnę­bie­nie i izo­la­cja nie mia­ły­by sensu. Do­pro­wa­dzi­ły­by do sza­leń­stwa. Le­piej być win­nym niż sza­lo­nym. Nad­szedł już czas, Rosie, żebyś od­rzu­ci­ła obie te moż­li­wo­ści.
Dorastałam obok kobiety, która nie umiała nauczyć mnie, co to znaczy kochać.(...) Czułam się gorsza, żyłam w przeświadczeniu, że muszę zasłużyć na miłość, że jeśli ktoś spojrzy na mnie życzliwym okiem, to powinnam być mu za to wdzięczna. Desperacko pragnęłam, żeby ktoś mnie kochał, ale sama nie potrafiłam tego odwzajemnić. Próbowałam, ale to była droga donikąd.
Czy znasz to uczucie, kiedy brakuje ci łez? Chciałam płakać, ale nie mogłam. Widocznie moje ciało nie było w stanie znieść większej ilości cierpienia.
Przez chwi­lę te wspo­mnie­nia po­chło­nę­ły ją cał­ko­wi­cie, tak jak to po­tra­fią tylko złe wspo­mnie­nia o dniach, gdy by­li­śmy za­gu­bie­ni i bez­rad­ni, kom­plet­nie nie mogąc po­kie­ro­wać swoim ży­ciem.
Dokąd idziesz?! – wrzesz­cza­ła w jej gło­wie pani Praktycznie-​Rozsądna, ta część jaźni, która zda­wa­ła się chęt­nie go­dzić z per­spek­ty­wą oka­le­cze­nia czy za­bi­cia w za­mian za wy­łącz­ną wie­dzę o tym, w któ­rej szu­flad­ce jest her­ba­ta eks­pre­so­wa i w któ­rej szaf­ce są zmy­wa­ki do na­czyń.
...wie­rzę w mi­łość; mi­łość to je­dy­na w swoim ro­dza­ju prze­no­śna magia. Nie sądzę, by była za­pi­sa­na w gwiaz­dach, ale wie­rzę, że krew do krwi cią­gnie, dusza do duszy, a serce do serca.
Wierzył, że dobra teoria powinna być na tyle prosta, by nawet dziecko potrafiło ją zrozumieć...
Myślałeś kiedyś nad tym, że może nie potrzebuję przeżywać na nowo przeszłości ani badać własnych uczuć? Nie trzeba mnie naprawiać,bo nie jestem, kurwa, popsuta!
Jestem zadowolona z mojego obecnego stanu. Poskładałam się sama z potłuczonych kawałków, nauczyłam się ukrywać, uciekać, znajdować bezpieczne schronienie...
Serca ludzi, którzy stracili dziecko, ulegają osobliwym zniekształceniom. Utrata dziecka to coś niezrozumiałego, co zaprzecza biologii, sprzeciwia się naturalnemu porządkowi historii i genealogii, zakłóca zdrowy rozsądek i narusza osnowę czasu. Tworzy wielką, czarną, bezdenną dziurę, która pochłania nadzieję.
Nikt nie potrafi nienawidzić mnie tak jak ja. Nienawidzę swojego ciała i myśli. Jestem brzydka, głupia i brudna. Towar uszkodzony. Nikt mnie nigdy nie będzie chciał.
Pauli było wstyd samej przed sobą, lecz gdy na placach zabaw widywała babcie z wnukami lub dziadków popychających wózki, budził się w niej żal pomieszany z zawiścią. Nie chodziło już nawet o własną wygodę. Było jej przykro, że jej syn był pozbawiony czegoś, co dla niej samej w życiu bylo niezwykle cenne - pełnej rodziny i kontaktu z dziadkami.
Doświadczałem tego samego, co zdarzało mi się odczuwać, gdy samotnie kroczyłem nocą długim, hotelowym korytarzem lub przejeżdżałem o zmroku obok nieczynnej stacji benzynowej z migającym neonem. Strach, niepewność i głuche napięcie.
Widocznie jesteśmy dwójką rozbitków, która zamiast płynąć do przodu, chwilowo dryfuje po wodach życia i łapie oddech.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl