Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakis ponad zawsze czyli", znaleziono 52

Między małżonkami zawsze są jakieś sekrety
Zawsze jest jakaś droga,którą można pójść,zawsze jest jakieś wyjście.I nie trzeba się bać.
Zawsze będzie jakieś jutro, najwyżej nie wszyscy będziemy jego częścią.
Jeśli będziesz wystarczająco uważna, zawsze dostrzeżesz jakieś rozwiązanie
nic tak naprawdę nie jest ostateczne, zawsze istnieje jakieś szczęśliwe zakończenie
Moim życiem od zawsze kierowały bowiem powinności, nie preferencje. I jeśli jakieś miałam, zawsze ustępowały miejsca tym pierwszym.
Zawsze istnieje jakieś wyjście, jeśli jesteś gotów nie cofnąć się przed niczym.
Zawsze jest jakieś później, teraz to wiem. Przynajmniej do śmierci. Bo wtedy wszystko inne jest już wcześniej.
Twórca nie umiera do zera. Zawsze znajdzie się jakieś plus 1.
Jeśli będziesz wystarczająco uważną, zawsze dostrzeżesz jakieś rozwiązanie. Musisz jednak znaleźć w sobie odwagę, żeby je zobaczyć.
Ja czasem mam wrażenie, że człowiek nigdy nie jest do końca wolny. Że zawsze ograniczają go jakieś powinności.
Śmierć jest zawsze zakrętem na naszych ścieżkach. Nie da się przejść przez nią wprost. Nie buduje pomostów, zawsze tworzy jakieś wyrwy, przepaści, urwiska - niebezpieczne miejsca.
I o to chodziło. Właśnie to “ale”. Zawsze było jakieś “ale”. Życie ma obrzydliwą tendencję do dawania rzadkich i odległych w czasie okazji. Po prostu dla większości ludzi to jest nierealne.
W świecie natury w cieniu śmierci zawsze czają się jakieś stworzenia, czekają, by ucztować za pomocą dziobów, szponów i ostrych zębów.
Zrozumiałe, że nie wolno kusić losu, że trzeba myśleć profilaktycznie, unikać potencjalnie niebezpiecznych miejsc czy sytuacji, ale to powinno się robić zawsze. Wiadomo również, że zawsze zdarzają się jakieś incydenty, ale to są wypadki, a nie norma.
- Ale przecież musiały być jakieś sygnały.
- Zawsze są- powiedziałem- Tylko je ignorujemy. Dokonujemy wyboru. Spokojny sen w zamian za spokojne sumienie. Rachunek jest prosty.
Zawsze jest jakieś "dalej", jakaś rzeczywistość jeszcze nie odkryta, jakiś uśmiech jeszcze niepodarowany, dłoń jeszcze nieuściśnięta, miłość jeszcze nierozkochana do końca, jutro oczekujące na ciebie.
Poznać człowieka można dopiero po latach wspólnej znajomości, ale i wtedy ten proces nie ustaje. Ciągnie się przez całe życie, bo zawsze pozostanie jakieś niedopowiedzenie, zrodzą się nowe pytania.
W najczarniejszym mroku zawsze tli się jakieś światełko, ponieważ są ludzie, którzy potrafią się postawić, zachować odważnie i przyzwoicie. [...] w takich momentach jak ten nie ma znaczenia, kim się urodziłaś. Ważne jest, kim postanowiłaś być.
Nie zawsze możemy sami wybrać swoją ścieżkę życiową. Czasem jakieś zadanie spada nam na barki... Lecz to może być dobra sposobność i wtedy albo dorastamy do tego, albo zbieramy ciosy od życia
Dramat życiowy zawsze można wyrazić przez porównanie do ciężaru. Mówimy, że na człowieka spadło jakieś brzemię. Człowiek uniesie to brzemię albo nie uniesie, upada pod nim, walczy z nim, przegrywa albo zwycięża.
To bzdura, że my kobiety, możemy mieć wszystko. Nigdy nie miałyśmy i nigdy nie będziemy mieć. Zawsze musimy dokonywać trudnych wyborów. Ale istnieje jakieś pocieszenie w tym, że robi się to, co się kocha.
Ty piszesz ołówkiem? Jakież to tchórzliwe! W dodatku z gumką. Na drugim końcu przyrządu do pisania już środek uśmierzający. Ale ostateczną prawdą pozostanie zawsze właśnie to, co wygumowane! (s.105)
Bronisław umarł niespodziewanie, właściwie śmierć zawsze jest niespodziewana, nawet jeśli ktoś choruje. Ale on nie chorował. Owszem, miał jakieś zawały wcześniej, ale nie żeby się na coś uskarżał. Jak wszyscy brał leki: na cukrzycę, nadciśnienie, zgagę.
Jeśli jedne drzwi się zamknęły, poszukaj innych. Zawsze znajdzie się jakieś wyjście z największego nawet impasu. Czasem trzeba iść do celu naokoło, Może to trwa dłużej, ale smak sukcesu jest wtedy pełniejszy.
"Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. Bywa brzydkie. Może wywołać wrażenie, że ziemia osuwa ci się spod nóg. Ale nigdy nie jesteś w pułapce, Alice. Słyszysz? Każde kłopoty można przezwyciężyć."
Wiedziała, że za około półtorej godziny czeka ją robota. W zasadzie rutynowa, robiła to już kilkadziesiąt razy, ale teraz miała jakieś dziwne przeczucie, że coś może pójść nie tak. I nie wiedziała, skąd się ono wzięło, bo przecież wszystko było jak zawsze.
- Mówiąc takie rzeczy, ludzie zawsze powołują się na czas, jakby czas miał jakieś znaczenie. - Ponieważ jednak krytyczna cząstka jego mózgu też miała pretensje do zbyt krótkiego trwania znajomości z Leną, Declan zirytował się słysząc tę opinię od swego najbliższego przyjaciela. - Czyżby istniało jakieś prawo - bronił się - które ustala, że nie możesz się zakochać, dopóki nie minie jakiś rozsądny i racjonalny okres?
Było gorąco. Jakieś kobiety wyniosły wiadro z kawą, czy kilka wiader, i rozdawały wszystkim. Były rozczulająco dobre, pogodne. (…) Mój Boże! Ile w tej Warszawie było wtedy dobroci. Po prostu dobroci. Ile!
...Wystarczy pogrzebać głębiej w czyimś życiu, a zawsze odkrywa się jakieś niespodzianki. (...) ukrytych kochanków, tajne konta bankowe i niezliczone zakazane zachcianki, które wychodzą na światło dzienne, gdy gwałtowny koniec obnaża całą prawdę o naszym życiu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl