Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jako pile", znaleziono 48

History is like a big pile of pancakes where each pancake is a new map of the world
...uśmiechają się każdego ranka, bez względu na to, co wydarzyło się w nocy. Jeśli potrzebujemy strażnika, biorą strzelbę, jeśli cieślę - chwytają za piłę, jeśli chleba - rozpalają ognisko. Są tak niewzruszeni i solidni, jak strzegące doliny góry Muczinga.
Och, mamusiu, a kto to jest ten wielgachny, przystojny pan z zakrwawioną piłą? Ależ to Dexter Morgan, skarbie, ten straszny człowiek, którego niedawno aresztowali. Ale, mamusiu, dlaczego on się uśmiecha? Bo lubi swoja pracę, skarbie. Niech to będzie dla ciebie lekcja: zawsze zukaj zajęcia, które pozwoli ci łączyć przyjemne z pożytecznym.
- No więc - Pawło dyplomatycznie zmienił temat - Prusaków tniesz piłą zardzewiałą, naszym dajesz znieczulenie, reszta normalnie.
- Tatko?
- Hę?
- A którzy to nasi? Po mundurze rozpoznawać można, ale carskich nie lubię, a tamci tu przyleźli...
Pawło zadumał się na chwilę.
- Nasi to Polacy - zawyrokował wreszcie. - Nieważne, w jakim mundurze. No jak któremu Ukraińcowi będzie dobrze z oczu patrzyć, też można wyjątek zrobić.
- I dla Czechów - dodał Igor. - Bo dobre piwo robią.
– To jest dopiero dobre! – mówi Tymon, który przestał śledzić dyskusję, żeby zajrzeć do smartfona, i teraz czyta na głos: „Dyrektor Lasów Państwowych powierzył leśników opiece Matki Boskiej”. – Słyszałeś o tym, Leon?
Rozlega się śmiech Leny i Borysa. Leon reaguje nerwowo.
– Jestem katolikiem tak jak większość moich kolegów.
– Ok, Leon, ale posłuchaj tego. – Tymon ledwo zachowuje powagę, czytając ze smartfona: „Leśnicy są na pierwszej linii walki o niepodległość”.
– Bagnet na broń, Leon! – woła Borys. – Ze śrutu do wroga pal!
– Śmierć wrogom ojczyzny! – dorzuca Tymon. – Zmasakrować ich piłą łańcuchową! Zrobicie z wrogami to, co robicie z drzewami. Wytniecie ich.
Teraz śmieją się wszyscy, nie wyłączając Sary. Leon milczy, jego odstające uszy są czerwone.
– To jeszcze nic. – Nieubłagany Tymon przesuwa ekran i czyta dalej. „W imieniu leśników dyrektor Lasów Państwowych wyrzekł się narodowych grzechów i przywar: pijaństwa, rozwiązłości, nieuczciwości, rozpasania i chciwości”.
– Biedny Leon! – Tymon klepie go współczująco po ramieniu. – No, strzemiennego! – Tymon sięga po butelkę. – Od jutra nie pijesz. I wstrzemięźliwość seksualna. Słyszałaś, Sara? Pilnuj, żeby nie złamał ślubów.
– Przyrzekam, że nie dopuszczę go aż do śmierci! – Sarze podoba się żart Tymona i sama stara się błysnąć dowcipem.
Jakże przedziwnie miła jest świadomość uczciwości.
Może w rzeczywistości wcale nie jestem miła, ale jak można nie być miłą, jeśli dostaje się wszystko, na co ma się ochotę i wszyscy są dla ciebie uprzejmi? [...] Może w gruncie rzeczy jestem okropna, ale nikt się o tym nie dowie, bo nigdy nie jestem wystawiana na próbę.
Niestety kiła i mogiła do spółki z syfem miały w tym wypadku pierwszeństwo.
Wiesz, umiem dochować tajemnicy, ale wszystko ma swoją cenę, więc bądź dla mnie miła, Matrioszko.
Jest bardzo miła i przestrzega zasad. Nie wzięłaby nawet napoju gazowanego na wycieczkę klasową, gdyby to było zabronione.
Kiedy człowiek mądry udaje głupca, jego porażki nie rozczarowują, a jego sukcesy są miłą niespodzianką.
Wyraźnie czujemy, że to, czym jesteśmy, determinowane jest przede wszystkim przez: nasze doświadczenie życiowe, relacje z rodzicami, z przyjaciółi, nasze lektury, miłości, a także kontekst społeczny, w jakim żyjemy. Wszystko, co nas wykuwa, rzeźbi, czyni z nas tych, którymi jesteśmy - naszym zdaniem - bez związku z biologią, którą implikuje nasze dziedzictwo genetyczne po rodziach.
Przekonamy się, że wbrew temu, co można by sądić, zarówno niematerialny umysł, jak i biologia są niezwykle zmienne, żywią się swoim środowiskiem i są kształtowane przez doświadczenia życiowe.
I nie popełniay błędu, mówiąc o zmienności naszej osobowości, ale o domniemanej stałości biologicznej, bo temu przeczą realia. O ile bowiem część z nas się nie zmienia przez długie lata życia, to z wieloma rzecz ma się zupełnie inaczej. Zwłaszcza nasz mózg podlega nieustannym modyfikacjom. Poczucie, że nasza natura jest zmienna, doskonale odpowiada więc przemianom tego narządu, który tworzy nasze myśli.
Miłość ci wszystko wybaczy, kąpiele, tabletki i stres, miłość ci wszystko wybaczy, bo miłość, ma miła, to pies.
Miłość ci wszystko wybaczy, kąpiele, tabletki i stres, miłość ci wszystko wybaczy, bo miłość, ma miła, to pies.
Po wycisku, jaki dał nam dzisiaj trener, potrzebowałem wsadzić fiuta w jakąś miłą, ciepłą i wilgotną cipkę.
Jeśli on myśli, że będę potulna i miła dla tego francuskiego pieska z kijem w dupie, to bardzo się zdziwi. Już ja mu pokażę, z kim się nie powinno zadzierać.
„Jeśli on myśli, że będę potulna i miła dla tego francuskiego pieska z kijem w dupie, to bardzo się zdziwi. Już ja mu pokażę, z kim się nie powinno zadzierać”.
Zdaje się, że adoptowała mnie jakaś "bardzo miła" rodzina. Pożyjemy, zobaczymy.
Nie jestem z tych, co obdarzają uczuciem pierwszego lepszego, tym bardziej człowieka.
...zło ma ludzką twarz, może nawet całkiem miłą. (...) Można wpatrywać się długo w czyjąś twarz, ale nigdy nie wiadomo naprawdę, co się za nią kryje.
Miała dziewiętnaście lat, o trzy więcej niż on. Robiła wrażenie dorosłej i pewnej siebie. Na pewno wiedziała, co się robi z facetem i będzie miła.
"Odnajdź zemstę. Wieleci to wściekłe z pogaństwa psy. Zbyt mocno kąsają oni chrześcijan. Ich śmierć miła będzie Bogu."
Są na świecie mężczyźni, którzy świecą światłem odbitym. Jeśli ty będziesz miła i radosna, on też. Jeśli ty będziesz chodzić z nachmurzoną miną i milczeć, on też
Jestem kłująca jak oset i pewnie się nie zmienię (…), łatwiej mi jest ryzykować dla kogoś życie, niż być nagle miłą dla ludzi, jeśli wcale nie mam na to ochoty.
Wierzcie mi lub nie, ale są takie chwile, kiedy bycie łagodną, ambitną i generalnie miłą nastolatką wcale się u mnie nie sprawdza - moje kontakty z matką należą do tych właśnie chwil.
Jak pisać "miłą książkę o jodze", kiedy tyle struktur zewnętrznych i wewnętrznych wali się w gruzy? Jaki obrać klucz? Zdecydowałam, że będzie to empatia.
- Nie lubisz jej?
- Nie tylko jej. Nie cierpię arystokracji.
- Wydaje się miła.
- O tak, jest. Ale chodzi mi o zasadę.
- Jak możesz nienawidzić kogoś dla samej zasady?
Sowin westchnął i zamknął oczy.
- To łatwiejsze niż myślisz.
Walerka czuła respekt przed Borową Ciotką. Kobieta pozornie wyglądała jak miła staruszka, ale czasem wydawała się niemal straszna, szczególnie gdy wściekała się na ludzi niszczących przyrodę.
Nie wiem- dodała z całą powagą- jak mam się przekonać, czy jestem rzeczywiście miła, czy może wstrętna. Może jestem wprost okropna, ale nikt się o tym nigdy nie dowie, bo nie jestem wystawiona na żadne próby.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl