“Allie twierdziła, że altruizm to w rzeczywistości egoizm, a życzliwość jest formą manipulacji, brzmiała zupełnie jak Jakob.”
“Myślę, ze wiele rzeczy nie ma sensu, a mimo to jakoś trzeba im ulegać.”
“- A ja tak wolę.
- Co?
- Nie wiedzieć o niczym. To tak jakoś miło. Ja wolę nic nie wiedzieć.”
“"Ktoś podarował nam piękny początek i nie powinniśmy go zmarnować. A wszystko inne... Jakoś się ułoży"”
“Ale jakoś często o tobie mówi, a kiedy dzwonisz, ma taką minę jak pijak na widok flaszki.”
“Czasami ludzie zaatakowani znienacka nie potrafią kłamać, a po ich wahaniu widać, że próbują się jakoś wykręcić.”
“Pewne zachowania w ogóle nie są akceptowalne, a całowanie się w towarzystwie do takich właśnie należy, ale jeżeli całuje się para nastolatków, to jakoś można im to wybaczyć, albo starszy pan całuje się ze swoją o czterdzieści lat młodszą żoną, to też jakoś pasuje, ale nie starsza kobieta z młodszym mężczyzną.”
“A ty co się tak gapisz?
– Tak jakoś… Widok trochę
niecodzienny – mruknął Greg,
ocierając ślinę z brody. –
Prawiczkiem jestem i jakoś nie było
okazji obejrzenia na żywo gołej…
– Jakie znowu na żywo?! W
prosektorium jesteśmy – ochrzanił
go ślusarz.”
“"Życie jakoś wyszło. Ułożyło się. Ale ja jeszcze przez kilka lat na każdy dzwonek biegłam z drżeniem serca do drzwi. A nuż..."”
“To tak się umiera? – pomyślał Nikołka. – Niemożliwe. Dopiero przed chwilą był żywy. W boju to nie jest straszne jak widać. A mnie jakoś nie trafili.”
“.wszelkie sprawy wymagają czasu. I jakoś się z czasem układają. Czas przynosi rozwiązania. Poczekaj, a się doczekasz.”
“I tak to jakoś idzie naprzód, widzisz, myślałam, że ta ciąża to koniec świata, a świat nic sobie z mojej ciąży nie robi. ”
“A kim właściwie stał się teraz? Czy dałoby się jakoś nazwać jego obecną aktywność? Co robił? Osaczał dziewczynę, żeby w efekcie... I jak do tego doszło?”
“Harry powiedział mu coś bezgłośnie. Nie umiem czytać z warg, ale zaczynało się to chyba od „Skur…”, a kończyło na „…syn”. Albo jakoś podobnie. ”
“Czasem tak w życiu jest, że niektórzy mają jakoś gorzej. Nawet jeśli nie chorują, to szklanki tłuką, autobusy im odjeżdżają, a kwiaty w doniczkach marnieją.”
“Niestety, jakoś nie mogłam poznać kogoś, kto by mnie zaintrygował. Nikt mi nie pasował. Ideał jest jeden, niestety, a ja przyrównywałam wszystkich do NIEGO.”
“Colt, Tum Tum i Rocky, ale tego ostatniego jakoś lubiłem najmniej. A gdy kogoś nie lubię, to nie muszę pamiętać jego imienia, prawda?”
“Jednak trzeba ci wiedzieć, iż wszelkie sprawy wymagają czasu. I jakoś się z czasem układają. Czas przynosi rozwiązania. Poczekaj, a się doczekasz.”
“Każdy zdrowy facet ma popęd i musi go jakoś rozładować. Niektórzy księża są nieśmiali do dziewczyn, nie potrafą poderwać, a takie dziecko jest łatwym celem.”
“Fascynujące - przyznał dziadek. - Co ciekawego jeszcze wynalazłeś?
-A, pewnego razu w starożytnej Grecji wynalazłem telewizor. Ale wtedy jakoś nie zrobił furory...”
“Znałem ją tylko tydzień, a miałem wrażenie, że to moja bratnia dusza. Musiałem jakoś oszukać swoje uczucia. To nie mogło skończyć się kolejną miłością.”
“Tak więc we trzy yły w doskonałej harmonii i zadowoleniu, oprócz tego, że Leokadia była dziwadłem, Alunia wredną ropuchą, a Todzia wariatką. To im jakoś nie przeszkadzało.”
“- Dużo czasu zajęło pani przyzwyczajenie się, że pojawiają się telefony i nieważne, gdzie jesteście i co robicie, a on musi zniknąć?
- Jakoś dziwnie szybko się z tym pogodziłam, a nawet to zaakceptowałam. Chociaż gdzieś to mnie wkurzało.”
“Wolę kłopotliwą prawdę, niż najbezpieczniejsze kłamstwo. Z kłopotami jakoś sobie dam radę, a ile wysiłków przysparzają te wiarygodne kłamstwa, nawet pan sobie wyobrazić nie potrafi.”
“- Gdy zarabiałem ogromne pieniądze i kupowałem ci biżuterię, to jakoś nie marudziłaś, co? - warknął. - Futra, samochody, wycieczki do Egiptu... Na nic się wtedy nie uskarżałaś. A teraz to mądra jesteś.”
“- A u ciebie tam klawe szmary! Dziewki jak piece!
- Tak, tak...
- Ty podwal się do której. Weselej ci będzie.
- Jakoś nie tego...
- To zrób, żeby było tego...Dziewki aż piszczą. Palą się. Nogi zacierają, a ty gapisz się.
Pomyślą, żeś inwalida!”
“Jak baba poluje na kochanka, to kupuje majtki po dwadzieścia, trzydzieści złotych, a jak już ma, to po sześć. Normalne, a te po dziesięć pięćdziesiąt to baby do sanatorium biorą, bo i chłop jaki się może trafić, i lekarzowi trzeba się jakoś pokazać.”
“-A wiesz co to są fladry?-rzuciłam.
-To czerwone chorągiewki lub skrawki materiału. Wiesza się je na ogrodzeniu.... Wilki ich nie lubią i unikają.
-Naprawdę?-szczerze się zdziwiłam.- A jakoś Czerwonego Kapturka z bajek kolor ubioru nie uratował. ”
“Czuł, że nie powinien brnąć w dalsze dywagacje, ale jego córka za kilka lat będzie nastolatką, niezrozumianą przez świat, a zwłaszcza rodziców. Może takie bezsensowne rozmowy jakoś go przygotują do tej trudnej sytuacji?”
“Co tam dobrego? Kurwa, kurwa, co to jest za pytanie, co dobrego, co może w ogóle być dobrego? Że mam nogi, ręce, a za to nie mam białaczki ani raka odbytu, kurwa? Że mam co jeść, co pić i że nie wiem, po co żyć, bo nikt tak jakoś tego nie wie, ludzie tak tylko żyją, kurwa, z rozpędu, bo tak jakoś wychodzi, że się rano wstaje, że się połyka śniadanie, że się popija, kurwa, kawą, że się coś tam robi, oddycha, a potem kładzie się spać i rano znowu, kurwa, śniadanie i kawa. - Niewiele. A u ciebie?”