Saturnin

Jakub Małecki
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 77 ocen kanapowiczów
Saturnin
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 77 ocen kanapowiczów

Opis

Jestem błyszczącym, jasnym wężem i sunę przez poszycie.
Głęboko we mnie tkwi gorące miejsce, które pulsuje w rytm lasu. Kiedyś miałem twarz i imię.


Przez błąd na bilecie kilkuletnie Satek wierzy, że autobus, którym jeździ do szkoły w Radziejowie, zahacza o tajemniczą krainę. To tam, jak podejrzewa chłopiec, zazwyczaj przebywa jego milczący, skryty dziadek.

Dwadzieścia lat później Saturnin mieszka w Warszawie, pracuje jako sprzedawca i trzyma się z dala od tajemniczych krain. Pewnego dnia dziadek znika i Saturnin musi wrócić w rodzinne strony. Wspólnie z matką rusza jego śladem i coraz głębiej zapuszcza się w przeszłość. To, co odkryje, zburzy jego świat.
Saturnin to intymna, choć skomponowana na wiele głosów opowieść, w której marzenia potrafią łamać kości, muzyka jest silniejsza niż wojna, a mama daje w nagrodę półtora kilograma słońca. Zmarli otrzymują tu głos, a prawdziwe postaci z życia autora doświadczają rzeczy, których nie dane im było zakosztować poza tą książką.
Data wydania: 2020-09-16
ISBN: 978-83-8129-662-5, 9788381296625
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Stron: 320
dodana przez: Evita

Autor

Jakub Małecki
Urodzony 25 czerwca 1982 roku w Polsce (Koło)
Polski tłumacz oraz pisarz zaliczany początkowo do nurtu fantastyki, obecnie piszący głównie literaturę obyczajową. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, tłumacz literatury z języka angielskiego. W marcu 2007 roku zadebiutował opowiadaniem Dł...

Pozostałe książki:

Horyzont Święto ognia Nikt nie idzie Rdza Dygot Saturnin Dżozef Ślady Sąsiednie kolory Zabójczy pocisk Historie podniebne Inne Światy Korowód Wojna starego człowieka Przemytnik cudu W odbiciu Wydech Legendy polskie Błędy Listy niezapomniane Czego dusza zapragnie Fantastycznie nieobliczalni Zakon smoka Herosi Nowe idzie Odwrotniak Szepty - charytatywna antologia na rzecz WOŚP Futbonomia Jedna chwila Pożądanie. Antologia opowiadań miłosnych, zmysłowych, erotycznych i dziwnych Zaksięgowani Mike Tyson. Moja prawda Mój Che. Bardzo intymnie Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2010 Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2012 Nowe życie Brudne wojny Gangster Squad. Pogromcy mafii Magazyn literacko-kryminalny Pocisk Nr 19/20 (Lipiec - Sierpień 2018) Ojciec. Opowiadania Piekielnie twarda sztuka Pismo. Magazyn opinii, nr 4 (16) / kwiecień 2019 SQN charytatywnie: Wszyscy razem
Wszystkie książki Jakub Małecki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

SPRAWDZAM

WYBÓR REDAKCJI
9.10.2020

O, jakim pięknym, poetyckim językiem ta książka jest napisana! O, jak biegle autor potrafi posługiwać się słowem! O, jakie ładne buduje zdania! O, jakie barwne tworzy metafory! I to by było na tyle, jeśli chodzi o zachwyty nad tą książką. Pięć lat temu ukazał się „Dygot” Jakuba Małeckiego. Wzbudził entuzjazm wielu czytelników, ale mnie niesp... Recenzja książki Saturnin

@Rudolfina@Rudolfina × 26

Gorszy

WYBÓR REDAKCJI
7.10.2020

Książki Jakuba Małeckiego mają to do siebie, że trzeba je czytać w spokoju i skupieniu. Jeżeli tych czynników zabraknie, treść książki i to, co autor chciał nam przekazać nie do końca do nas trafi. Tak niestety było ze mną. Doceniam kunszt pisarski autora, zawsze się nim zachwycam. Tym razem jednak, właśnie z powodu braku pełnego skupienia, treść ... Recenzja książki Saturnin

@Nina@Nina × 23

"Saturnin"

WYBÓR REDAKCJI
1.03.2021

„Saturnin” Jakuba Małeckiego to powieść oparta na prostej fabule. Pewnego dnia znika 96-letni skryty i małomówny Tadeusz Markiewicz. Jego córka, Hanna, prosi o pomoc w odnalezieniu ojca, swojego 30-letniego syna – Saturnina. Saturnin przyjeżdża do rodzinnej wsi z Warszawy, w której mieszka i wyrusza wraz z matką na poszukiwania dziadka. Nie jest t... Recenzja książki Saturnin

Nie uciekaj.

12.10.2021

Jest coś pięknego w prozie Jakuba Małeckiego, co powtarzam do znudzenia w każdej recenzji Jego książek. Jest coś pięknego. Tak od pierwszych stron wylewająca się z kart powieści historia zatruwa czytelnika i jest z nim już do końca lektury. I czasem nawet dłużej, aż się przetrawi i zajmie miejsce w duszy. Świeżo po lekturze „Saturnina” z niewymusz... Recenzja książki Saturnin

@Johnson@Johnson × 37

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Betsy59
2020-11-14
5 /10
Przeczytane 2020

Rozczarowanie. To moja druga książka Jakuba Małeckiego, „Śladami” byłam zachwycona. Tymczasem „Saturnin” czytał się dobrze do połowy, dokąd narratorem był tytułowy, zakompleksiony młody człowiek. Jego opowieści były przejmujące i boleśnie prawdziwe. Natomiast gdy narrację przejął nagle jego dziadek, przyjemność czytania zniknęła. Jego opowieść nie przekonała mnie, na dodatek spowodowała pęknięcie w strukturze powieści. Potem pojawiły się jeszcze dwie inne narratorki. Te wszystkie narracje jakoś składają się do kupy, ale książkę czyta się ciężko i bez przyjemności. Fakt, wojna przyjemna nie jest, ale czytanie o jej okropieństwach nie jest moim ulubionym zajęciem. Styl oczywiście Małecki ma nadal piękny i obrazowy, lecz książka pozbawiona jest spójności i przekombinowana.

× 17 | Komentarze (1) | link |
@coolturka104
2020-11-13
7 /10
Przeczytane

Choć tytułowy Saturnin, prócz imienia, z kosmosem nie ma nic wspólnego, to jednak spotkanie z nim, było dla mnie kosmicznym przeżyciem. Pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu literaturą - prozą życia malowaną słowem.

"Życie to krótki czas pomiędzy jedną a drugą szarością, który każdy próbuje nasycić znaczeniem, bo im bliżej drugiej szarości, tym trudniej się pogodzić z tego znaczenia dudniącym brakiem".

Pewnego dnia główny bohater odbiera od matki telefon z wiadomością o zaginięciu prawie stuletniego dziadka. Wydarzenie to staje się niejako przyczyną do snucia wspomnień z życia Satka.
Opowiada on o wszystkim beznamiętnym tonem, co momentami śmieszy, choć tak naprawdę jest raczej smutne. Chodzi mi o to uczucie, gdy masz ochotę śmiać się przez łzy, gdy z trudem przełkasz ślinę ale śmiejesz się. Śmiejesz się, gdy cały świat wali Ci się na głowę. Śmiejesz się mimo wszystko.

Za każdym razem zdumiewa mnie i fascynuje, ta niezwykła u Małeckiego, umiejętność posługiwania się słowem pisanym, tak, by w sposób nieoczywisty i zachwycający ukazać szarą i brzydką przecież rzeczywistość.
Książka została podzielona na kilka części: większość to opowieść Saturnina, jedną z nich stanowią listy jego matki, z których przebija ogromna miłość do synka, inna to zapis wojennych losów dziadka Tadeusza, jego przyjaźni i nieposkromionego pragnienia zemsty.

Intrygująca opowieść o trudnych relacjach w rodzi...

× 12 | link |
@karolak.iwona1
2024-07-09
7 /10
Przeczytane Z Biblioteki

Po zachwytach nad "Dygotem", "Śladami" i "Święcie ognia" nie mogłam nie sięgnąć po kolejną książkę Jakuba Małeckiego. Tym razem był to "Saturnin". Moje skojarzenie było jednoznaczne: to pewnie opowieść, osadzona w jakimś odległym, nieziemskim świecie, który znajduje się daleko w galaktykach.
Nie było nic o galaktykach, ale było o więziach rodzinnych, poczuciu straty i zatapianiu się w szarości. Jakby ta szarość była ucieczką od złych wspomnień i jakby była schronieniem przed sobą samym i przed całym światem.

Bez wątpienia książka Jakuba Małeckiego napisana jest pięknym, literackim językiem. Bez wątpienia jego styl literacki łączy elementy życia codziennego z elementami magicznymi, (tajemnicza kraina). Bez wątpienia to proza pełna poetyckich zwrotów i sugestywnych symboli. Mimo tego, czegoś mi w tej powieści zabrakło. Jakby te 4 narracje (Saturnin, dziadek, Irka, Hania) kłóciły się ze sobą. Zbyt wiele niejasności, gmatwaniny myśli i szarości, szczególnie w narracji, opowiadanej przez dziadka. W pewnym momencie lektura stała się nużąca.

"Saturnin" Jakuba Małeckiego nie zachwyciła mnie tak, jak poprzednie powieści, które czytałam. Co nie oznacza, że nie sięgnę po inne książki Autora. Nadal uważam, że na kartach jego powieści znajdę, zwykłe, codzienne życie ubrane w piękne, poruszające słowa.

× 10 | link |
@Tedeusz
2020-10-11
6 /10
Przeczytane

Małecki się nie popisał tym razem. Ma się poczucie bałaganu i niezbyt przekonująco wyszedł mu realizm magiczny, choć nie jestem pewien, czy tak by to zakwalifikowali eksperci. Opowieść ładnym językiem napisana, ale i tak wypada średnio przy "Baśni o wężowym sercu" Radka Raka. W porównaniu Małecki brzmi trochę jak debiutant.

× 7 | link |
@gosia_myst
2021-10-19
9 /10
Przeczytane

"Saturnin " to moje kolejne spotkanie z autorem i śmiało mogę potwierdzić, że jest to niezwykła powieść. Autor niezmiennie maluje słowem, a każda kolejna przeczytana strona jest przyjemnością. To historia dziadka i wnuczka, a głównym motywem powieści są rodzinne tajemnice. Widzimy relacje rodzinne tylko pozornie wyglądające na dobre, pełne niedomówień. Saturnin wychował się w domu z matką i dziadkiem. Pełen kompleksów zabiegał o uwagę ojca, który tak naprawdę był wiecznie nieobecny. Dziadek małomówny, zapracowany, zamknięty w sobie i przede wszystkim smutny. Kiedy pewnego dnia dowiaduje się od matki, że jego dziadek zniknął, natychmiast wyrusza w rodzinne strony. Tam dopada go przeszłość, a poszukując dziadka, mężczyzna postanawia odnaleźć też wszystkie odpowiedzi na pytania, które dręczą go od lat. Powieść opowiedziana jest na kilka głosów i z różnych perspektyw, dzięki czemu możemy poznać ich historię, przyczyny i skutki ich postępowania.

Całość jest niezwykle refleksyjna, przejmująca, smutna, momentami przytłaczająca i pełna emocji, a do tego napisana pięknym językiem. Traktuje ona o braku akceptacji siebie i próbach udowodnienia sobie i innym, że jest się coś wartym. Niby o zwyczajnych ludziach, zwykłym życiu ale opowiedziana z tak ogromną wrażliwością, iż ciężko się oderwać. Daje do myślenia.

× 6 | link |
@kryminal_na_talerzu
2020-11-14
9 /10

„Saturnin” Jakuba Małeckiego to powieść bardzo osobista, osadzona na historii rodziny autora –przedstawia w niej alternatywną historię zdarzeń, coś na zasadzie ‘co by było gdyby…’. To opowieść 30letniego Saturnina, przedstawiciela handlowego z dużą nadwagą, który wie, że jego największe marzenie nigdy się nie spełni. Nagle zostaje wyrwany ze swojego nudnego i przewidywalnego życia i rusza do rodzinnej miejscowości, by razem z matką odszukać zaginionego dziadka. Przez to wraca do swojej przeszłości, ale nie tylko – odkrywa tajemnice dziadka i swojej matki, otwiera przed czytelnikiem przeszłość. I tak obserwujemy jak jeden przypadek, jedno zdarzenie zmienia życia każdego z nich na zawsze, burzy ambitne plany i zostawia bohaterów smutnych, zniechęconych i milczących, próbujących jednak jakoś poradzić sobie z rzeczywistością. To książka bogata w emocje, smutne, wstrząsające, ale jakże prawdziwe. To historia, w której każdy znajdzie coś dla siebie, pełna zrozumienia dla drugiego człowieka. To opowieść o wojnie, stracie i zemście. Po prostu o człowieku.

Polecam wszystkim tym, którzy chcą od literatury czegoś więcej niż tylko rozrywki.

× 6 | link |
@Iwona_Nocon
2020-12-01
8 /10
Przeczytane

Do tej pory wszystkie książki Pana Jakuba które wpadły mi w ręce czytałam. Z tą byłoby podobnie, gdybym nie przerzuciła się na audiobooki i nie zwróciła uwagi, że jednym z lektorów jest @maciej_stuhr którego interpretacje utworów sobie cenię szczególnie.
Saturnin imię tytułowego bohatera tej książki, który powraca w rodzinne strony po dwudziestu latach, ze względu na zniknięcie dziadka. Dzięki zerknięciu w przeszłość każdego z bohaterów mamy możliwość jej poznania z perspektywy kilku bohaterów: Satka, jego matki i dziadka. To co odkryjemy będzie niosło ze sobą ogromy bagaż emocjonalny przeróżnych uczuć.
Może i będę nudna po raz kolejny, ale nie potrafię inaczej. Uważam, że nie ma w Polsce lepszego autora od @jakmalecki który w tak prosty a zarazem trudny i emocjonalny sposób pisałby tak piękne powieści. Saturnin praktycznie do samego końca wydawał mi się dość prostą, niczym szczególnym nie wyróżniającą się historią. Aż tu nagle wsłuchałam się w posłowie i trach wzruszyłam się. Nie chcę wam za dużo zdradzać, bo każdy tę historię musi przepuścić przez własną emocjonalność. Tą którą kieruję się autor do mnie trafia i mam nadzieję, że trafiać już będzie zawsze. Imię Satek ma w sobie coś wyjątkowego. Pomyślę o nim w przyszłości jeżeli doczekam się chłopca 🙂.

× 5 | link |
@equidad
@equidad
2021-01-03
8 /10
Przeczytane

Powtórzę się pewnie, ale rzecz to zasługująca na uznanie: Jakub Małecki pisać potrafi. I to jak pisać! A "Saturnin" to jego kolejna powieść, która z prostej, zwyczajnej, rodzinnej historii, jakie nieraz słyszeliśmy, robi prawdziwą perełkę.

Mamy tu obecny już w jego wcześniejszych książkach, powszechnie znany, zdawałoby się ograny schemat – tajemnica z wojennej przeszłości, wpływająca na teraźniejszość, potrzaskane życia, nierozerwalnie splecione losy, poranieni, pogubieni ludzie. Ale to wszystko opowiedziane z dużą czułością i wrażliwością, bez krzty zadęcia i patosu. Niby kolejny raz to samo, a jednak jest w tej historii jakaś świeżość, która sprawia, że chce się ją czytać.

Autor wypracował charakterystyczny dla siebie, niepodrabialny styl. Snuje opowieść z pogranicza jawy i snu, lekko oniryczną, pełną metafor i symboli, a jednocześnie bardzo uniwersalną. Zamyka ją w filmowych wręcz obrazach, prostych, a jednocześnie pełnych wyrazu i znaczeń kadrach. Posługuje się przepięknym, nieco lirycznym językiem. Nie pada tu ani jedno zbędne słowo, a te niezbędne są pieczołowicie wycyzelowane.

Tak, jak w poprzednich utworach, Jakub Małecki umiejętnie buduje klimat powieści, przypominający tym razem mistrzowski i wciąż niedościgniony "Dygot". Kreśli wyrazistych, realnych, wielowymiarowych bohaterów, ożywia w nich prawdziwe emocje i takie same uczucia potrafi wzbudzić u czytelnika. Nie unika trudnych zagadnień, przypominając mimochodem, że świat nie jest z...

× 4 | link |
@Antoniowka
2021-02-19
8 /10
Przeczytane

Kolejna książka Małeckiego, która mnie poruszyła i pozostanie w mojej pamięci na długo.

Jest to historia rodzinna, która sięga wstecz aż do burzliwych lat II wojny światowej. Świat przedstawiony jest typowy dla Małeckiego: wyziera z niego smutek, ból istnienia, ale też chyba pogodzenia się z tym, co zesłał los.

Bardzo odpowiada mi taki typ prozy, chłonę go i chcę więcej. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Jakuba Małeckiego.

× 4 | link |
@arcytwory
@arcytwory
2020-10-30
6 /10

Saturnin mieszka w Warszawie, długo szuka miejsca parkingowego w okolicy swojego bloku (byłam ostatnio w stolicy i to jest potwierdzona informacja) i pracuje jako sprzedawca. Jego dziadek Tadeusz jest milczący, skryty i bardzo tajemniczy. Pewnego dnia ten znika i Saturnin wraca w rodzinne strony. Razem z matką zaczynają poszukiwania – zarówno dziadka, jak i jego przeszłości.
Jakub Małecki i jego „Saturnin” to kolejne idealne połączenie wrażliwości i przejmujących emocji. Autor sięga po wykorzystywane już wcześniej motywy, czyli rodzinę, panujące w niej relacje oraz wszelkie wiszące niedopowiedzenia. Przez to też „Saturnin” jest historią o poznawaniu przeszłości i poszukiwaniu swoich korzeni przy jednoczesnej próbie zdystansowania się do nich.
Opisywane losy rodziny Markiewiczów opowiedziane są przez kilka osób. Tym samym trochę skaczemy po linii czasowej, ale spokojnie, nikt nie powinien się zgubić. Wszystko to, jak zawsze, opisywane jest pięknym i prostym językiem, czyli tak po „małeckiemu”. Tym razem książka jest bardziej intymna, bardziej osobista, ponieważ autor wplótł w nią historię swojej rodziny.
Książka miała zarówno lepsze jak i słabsze momenty. Autor zawiera w niej dużo prostych prawd o życiu, a wszystko opisuje prosto i celnie. Wiadomo przecież, że Małecki jest wnikliwym obserwatorem codzienności i właśnie jej opisywanie oczarowało mnie od pierwszej strony jego książek. Jednak jestem przyzwyczajona do wnikliwszych analiz i emocji, które chwytały mn...

× 3 | link |
@czytanie.na.platanie
2020-09-25
9 /10
Przeczytane Przeczytane 2020 Posiadam

„Saturnin” to napisana przez autora alternatywna historia własnej rodziny. Historia łapiąca za serce, smutna i grająca na emocjach. Dopuszczenie do głosu przeszłości, która nie miała szansy zaistnieć i osób, których życie urwała wojna.
Niemal w każdym zdaniu wyczuwa się tak charakterystyczną dla autora nutę nostalgii, intymności rodzinnych relacji, w których czasem cisza krzyczy głośniej, niż słowa. Nikt tak jak Jakub Małecki nie potrafi ubrać w emocje rzeczywistości, pisać tak cudownie i magicznie o zwykłym życiu i małych rzeczach, które się na nie składają.
To opowieść widziana z różnych perspektyw, w której przeszłość, zepchnięta w niepamięć, domaga się ujawnienia, by posklejać rozbite rodzinne relacje, by odpowiedzieć na niezadane głośno pytania. Opowieść o tragediach kładących się cieniem na całym życiu, poszukiwaniu własnej tożsamości, niespełnionych marzeniach i oczekiwaniach.
W tak subtelny sposób autor kreśli relację pomiędzy Tadeuszem, a Irką, że czytając czułam, jak robi mi się ciepło na duszy, a serce aż wyrywa się z tęsknoty za tak pięknym uczuciem, tak pełnym zrozumieniem.
Z każdą kolejną książką autor wciąga nas coraz głębiej do rzeki pełnej emocji, z której ciężko wydostać się na brzeg, by powrócić do rzeczywistości. Przenosi nas w magiczny świat, mimo, że pozornie zwykły i często potwornie smutny, to zaczarowany słowami i emocjami. Jeśli jeszcze nie znacie prozy autora, t...

× 3 | link |
@Sylwia_K
@Sylwia_K
2020-12-29
7 /10
Przeczytane

Jakuba Małeckiego odkryłam dopiero w ubiegłym roku, ale natychmiast stał się jednym z moich ulubionych polskich pisarzy. Książki jego autorstwa biorę w ciemno, bo nie jest dla mnie aż tak bardzo istotne o czym pisze, jestem zakochana w tym jak to robi. Sposób, w jaki operuje językiem sprawia, że zupełnie zwyczajne z pozoru historie nabierają w jego tekstach niemal poetyckiego wymiaru. “Saturnin” nie jest tu wyjątkiem, choć według mnie nie jest też najlepszym z dzieł Małeckiego. Mam problem z jednoznacznym stwierdzeniem, co w tej książce mi się podobało - nie ma tu ani jakiegoś wyraźnego przesłania, fabuła sama w sobie też nie powala na kolana, choć opiera się na mocnych punktach -mamy tu rodzinną tajemnicę, historie trzech pokoleń, miłość, wojnę, cierpienie, radzenie sobie z przeszłością. Może podchodziłam do lektury ze zbyt dużymi oczekiwaniami, bardzo czekałam na tę książkę, ale muszę przyznać, że ta historia nie została ze mną na dłużej, nie do końca polubiłam też bohaterów, całość wydaje mi się trochę mało spójna. Czyta się jednak świetnie, tekst jest napisany bardzo prostym lecz pięknym językiem, z nutką magii, ale bez wydumanych metafor czy pompatycznych tonów, autor nie próbuje na siłę grać na emocjach (co często zdarza się przy podobnej tematyce), nie znaczy to jednak, że tych emocji nie wywołuje, bo jak zawsze potrafi poruszyć te najczulsze struny. Jest sentymentalnie, intymnie. Najważniejsze w tej książce dla mnie było to, co jest na jej końcu, posłowie sprawia...

× 3 | link |
@WolneLitery
2020-10-31
9 /10

Uwielbiam twórczość autora, uwielbiam jego przekaz i uwielbiam to, jak wydawać by się mogło błahe sprawy, codzienność potrafi ubrać w piękne i patetyczne słowa, które na długo pozostają w naszych myślach. To kolejna książka Pana Jakuba Małeckiego, którą można się delektować, którą chce się czytać jak najdłużej i zostawić ze sobą. Kolejna historia o życiu, o umieraniu i o więzach rodzinnych. Do tego w książkę "Saturnin" autor wplótł kawałek swojego własnego życiorysu, więc tym bardziej jest to dla mnie wyjątkowa i piękna książka.

"Saturnin" to historia młodego chłopaka, który wraca do rodzinnego domu w poszukiwaniu swojego dziadka. Będzie to jednak o wiele bardziej wartościowa podróż, która odkryje rodzinne tajemnice i pokaże, jak wyglądała przeszłość rodziny. Powoli odkrywane są przed nami kolejne karty, zdradzane są kolejne tajemnice, a my sami coraz mocniej łączymy się z rodziną oraz z samym Saturninem.

Dla mnie jest to kolejna obowiązkowa lektura od autora. Pełna refleksji, wzruszeń, przemyśleń i każąca nam chwilę przystanąć w tym pędzącym życiu. I z jednej strony jest to prosta i wydawać by się mogło banalna historia, a z drugiej niesie ze sobą ogromny i mocny przekaz. Ja jestem po raz kolejny oczarowana i po raz kolejny powtarzam - to trzeba przeczytać i zanurzyć się samemu w tych słowach i tej wyjątkowej opowieści.

× 3 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-22
8 /10
Przeczytane

Gdyby to była moja pierwsza lektura Małeckiego, byłabym zachwycona, a tak - jestem, ale jakby mniej. Nawet nie dla tego, że czytając myślałam: ale to już było, tylko apetyt miałam zaostrzony.
Gdybym w ciemno miała obstawiać o czym będzie „ Saturnin ", strzelałabym, że opowieść o prostych ludziach zahaczająca o wojnę. I trafiłabym.
Gdybym miała przewidzieć co mnie na pewno zachwyci, odpowiedziałabym, że magiczne pisanie o zwykłych ludziach i sprawach. I tak się stało.
Czy jestem takim znawcą Autora? Czy zaczyna być trochę powtarzalnie? Niedawno czytałam dwie powieści Małeckiego i odnoszę wrażanie, że wioska Saturnina, Hani i Tadeusza położona jest gdzieś pomiędzy Dygotem a Rdzą. Powinnam zrobić większą przerwę pomiędzy lekturami. Szkoda po prostu, że mnie autor tym razem bardziej nie zaskoczył, ale i tak powieść sprawiła mi dużo przyjemności i nadal pozostaję fanką Jakuba Małeckiego .

„ Saturnin” to rodzinna baśń opowiadana przez przedstawicieli trzech pokoleń: wnuka, matkę i dziadka. I jeszcze jednego narratora. Tak sobie chodzą, leżą, podpatrują, żyją, wspominają, a różne myśli snują im się po głowie. O rodzinie, która dla każdego z nich jest nie najprzyjemniejszym obowiązkiem, o niespełnionych marzeniach, paśmie porażek, poczuciu winy, lawinie rozczarowań i niewyjawionych tajemnicach. Smutno jest bardzo i im, i czytelnikowi. Myśli, jak to myśli, przekraczają często barierę rzeczywistości, granice między światami rozmywają się i mieszają i w końcu t...

× 2 | link |
@ladypasja
@ladypasja
2020-10-06
9 /10

Jakub Małecki to dla mnie wybitny Twórca. Wirtuoz gry na wewnętrznych przeżyciach. Łączy delikatność przekazu z brutalnością prawdy, w taki sposób, że o każdej Jego książce myśli się bardzo długo. Każda książka zmienia coś w widzeniu świata. Małecki zawsze osadza akcję w szarości… nie w mroku i nie w świetle dnia, podkreślając, że w prawdziwym życiu najczęściej balansujemy między dobrem a złem.

Jak żyć z brzemieniem przeszłości? Jak rozmawiać o traumie z osobami, które za wszelką cenę chce się przed tą traumą chronić? Jak wrócić do pełnych wiary w ideały ludzi, gdy samemu straciło się wiarę? Jak milczeć, by nie zatracić się w milczeniu?

Opowieść balansuje na granicy jawy i snu… pełno w tej książce poczucia winy, żalu, wstydu, skrywanych lęków i obaw przenoszonych z pokolenia na pokolenie. Obaw, o których się nie mówi. Te emocje blokują rozpoczęcie prawdziwego, własnego życia… życia wolnego od nieustannego myślenia o porażce.

To również próba odpowiedzi na pytanie o genezę pragnienia zemsty, o granicę między ofiarą i oprawcą oraz o destrukcji ludzkiej osobowości w czasie wojny, wojny owianej mitem chwalebnego bohaterstwa.

Jakub Małecki opisuje również drogę poszukiwania swojego miejsca na świecie. Odnalezienie wewnętrznej motywacji, drogi do wyznaczonego celu oraz rozwidleń na ścieżce życia, gdy wyznaczony cel okazuje się niemożliwy do zrealizowania.

A jeszcze ważna kwestia...

× 2 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Bywają też takie chwile, że pamiętam całe mnóstwo moich żyć, a tylko nie umiem powiedzieć, które było prawdziwe. Wiem bardzo mało. Tylko, że mi na imię Irka. I że to wszystko jest o mnie.
Co ja zrobię, synuś, jeśli mnie nawet starość nie zabije?
Herbata smakuje jak nigdzie indziej. Są takie rzeczy, które można robić po powrocie do domu z doskonałą precyzją, zachowując każdy detal, a i tak nie zbliżają się w smaku do oryginału.
W ogóle to znajduję się w takim stanie, jakbym w połowie spala. Wszystko jest takie spokojnie, ociężałe. Wystarczy, że usiądę, to robi mi się błogo. Nie ma już większej różnicy pomiędzy nocą a dniem - muszę być czujna cały czas.
Odkąd pamiętam, miałem swoje rytuały, które pozwalały mi wierzyć, że świat jest jako tato uporządkowany, nawet jeśli wszystko dookoła po cichu pokazywało mi, że nie jest.
Dodaj cytat