Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "karol sobie a", znaleziono 100

Dość, że sam Karol Wedel tez nierodowity berlińczyk. A jednak Niemiec jak się patrzy.
Wszyscy wiedzieli o jego obsesji: czekoladzie, która miała rządzić światem, a Karol to praktycznie udowodni, sporządzi najlepszą i zaoferuje ją ludziom.
- Mów ogólnikami, bo Karol jest w domu - szepnęła.
- OK - odpowiedziałam, zupełnie nie rozumiejąc, o co jej chodzi.
Chciała jakieś ogólniaki, a ja liceum skończyłam tak dawno, jak ona.
- Patologia społeczna, mój drogi - ciągnął Karol nie odrywając wzroku od jezdni i prowadząc samochód - jest to wszystko to, co nas otacza za szybami tego radiowozu - przerwał na chwilę, rozglądając się na boki i szybko kręcąc kierownicą, pokonując zakręt. Po czym dodał melancholijnie - oprócz naszych żon, matek i kochanek. A tak w ogóle, to mam na imię Karol.
A propos serca, to u Oty Pavla w "Śmierci pięknych saren" nad Potokiem Skrzywańskim mieszkał emerytowany gajowy pan Karol Kalous, który serce miał tak dobre, że nikomu go nigdy nie okazywał.
-No właśnie - mruknął z kpiącym uśmieszkiem Karol. -Skąd? I między innymi po to masz znać przypadki i zasady użycia broni i innych środków przymusu z naszego gliniarskiego arsenału. Bo jak coś się stanie, to musisz wiedzieć, jak się bronić. Naszą główną bronią jest długopis, a nie pistolet.
Teraz niech szukają. Amba fatima, a mnie ni ma.
(…) zabrakło głupców w całym Kosmosie, chociaż niektórzy mówią, że ich jeszcze sporo, a tylko drogi nie znają.
- Proszę o pięć centów - powiedziały drzwi gdy spróbował je otworzyć. Można było przypuszczać że wrodzony upór płatnych drzwi przetrwa wszystko inne. Że będą one funkcjonować jeszcze długo po tym, jak cofnie się w czasie wszystko w całym mieście.... a może i na całym świecie.
Gdy razem z tatą żeglowaliśmy po wszechświecie, a on nagle zaczął płakać, zrozumiałem, że nie można ufać niczemu na całym świecie.
Kochałem ją, cierpiałem po jej śmierci, a jednocześnie całym sercem nienawidziłem. Brzydziłem się samego siebie. Jak mogłem być tak ślepy?
A kto pisze scenariusz naszego życia? Przeznaczenie czy przypadek? Chcę wierzyć, że to drugie. Pragnę tego całym sercem i duszą.
A gdzie to na świecie niewiast się o ich wolę pytają? Gdzie się inaczej żonę bierze, jak ręką zbrojną? Tak jest u was, u nas i na całym świecie, bo one woli nie mają.
Kochał swoją pracę. Ja swoją też, ale z umiarem. On poświęcał się dla niej całym sobą. Zabierała mi go. Pochłaniała, a ja coraz rzadziej potrafiłam do niego dotrzeć.
Bardzo rzadko w całym moim życiu miałam poczucie bezpieczeństwa. Nie spodziewałam się, że znajdę to w takich okolicznościach. U boku człowieka, który mnie przerażał, a jednocześnie intrygował.
Uśmiechnąłem się na jej słowa, a w sercu poczułem ogromny płomień miłości. Kochałem ją, kochałem całym moim zepsutym sercem. Kochałem ponad życie.
Bardzo rzadko w całym moim życiu miałam poczucie bezpieczeństwa. Nie spodziewałam się, że znajdę to w takich okolicznościach. U boku człowieka, który mnie przerażał, a jednocześnie intrygował.
Czasami ludzie, którzy są dla nas całym światem, odchodzą, swoim zniknięciem sprawiając, że codzienność traci sens, a przyszłość staje się bolącą niepewnością.
Ta kobieta zawładnęła moim sercem. Sercem, które nie było dostępne dla nikogo. Chowałem je przed całym światem, a odkąd się pojawiła, zaczęło normalnie bić.
Kochałam ludzi i pokochałam to miejsce. Całym sercem. A dusza nie raz wyrywała się z ciała i błądziła wzdłuż brzegu jeziora lub biegała po łąkach.
Jesteś bystra, zawzięta, odważna. Lubisz patrzeć gdzieś w przestrzeń, a twój umysł jest pogrążony we wspomnieniach. Kiedy kochasz, robisz to całym sercem.
Korea Północna to Święty Graal ewangelików, najtrudniej dostępne miejsce na całym świecie, a nawrócenie jej mieszkańców gwarantowałoby misjonarzom miejsce w niebie.
Miłość wpada na ciebie niczym rozpędzony pociąg, a ty nawet nie masz chwili, by zrobić unik. Taranuje cię całym swoim ciężarem.
Zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo brakuje jej bliskości drugiego człowieka, intymności i ciepłej zgody, a nawet kogoś, na czyim ramieniu można się wesprzeć i odetchnąć po całym dniu
Pociemniałymi szarymi oczami patrzy na mnie, jakbym była jego całym światem. To już nie pierwszy raz, a nigdy nie jestem w stanie się tym wystarczająco nacieszyć - faktem, że teraz istnieję dla niego tylko ja.
Jest to, nie ulega wątpliwości, maszyna głupia, i to nie taką sobie zwykłą, przeciętną głupotą, bynajmniej! Jest to, o ile się orientuję, a jestem, jak wiesz, znakomitym specjalistą, jest to najgłupsza maszyna rozumna na całym świecie, a to już nie byle co!
Są chwile, kiedy gniew mija. A potem wraca. Ból cichnie, a potem wraca. Zdawało mi się, że można osiągnąć punkt nasycenia i wreszcie skończyć z całym smutkiem. Niestety, w życiu nic nie idzie tak gładko.
Zaczęło się jak przeloty romans, a stało się dla mnie całym światem. Teraz to przepadło. Każdy pocałunek. Każdy dotyk. Każde pieprzone wspomnienie… wszystko zostało z jej pamięci wymazane.
Mało brakowało, a w całym tym zamieszaniu nie zauważyłby drobnej kobiety, która prawdopodobnie będąc w szoku, stała na jego drodze i tylko przyglądała się, jak niebo spada na ulice Amsterdamu.
Pracował od lat, a właściwie odkąd sięgał pamięcią, w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gdzie jako pracownik jednego z departamentów zajmował się przydziałami środków dla muzeów w całym kraju.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl