“- Nie mów do mnie Lampka!
- A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła?”
“- Nie mów do mnie Lampka!
- A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła?”
“Czasami w życiu trzeba odpuścić, a rozwiązanie pojawi się samo.”
“.. najłatwiej schować prawdę w rzekomym kłamstwie, które jest prawdą.”
“O to właśnie chodzi na południu. O równowagę. O poczucie, że jesteś częścią natury, że twoje problemy nie są tak wielkie, jak ci się wydaje, że szczęście jest tu i teraz.”
“Ludzie dzielą się na tych, którzy czytają, i na tych, którzy piszą. Ta druga grupa jest o wiele mniej liczna. Bo jak wielką wyobraźnię trzeba mieć, żeby spróbować sobie napisać rzeczywistość, zamiast podążać śladem tego, co wyznaczył nam los. Jak bezczelnym trzeba być, żeby sięgnąć po coś, co należy do bogów, „panów”, uprzywilejowanych.”
“Zrozumiałam też, kim dla siebie się stałyśmy. Wspólniczki nie rzucały wszystkiego i nie jechały na koniec świata dla jednej z nich. Koleżanki nie wydawały ostatnich pieniędzy żeby się wzajemnie ratować. Przyjaciółki nie ryzykowały życiem ani nie zabijały dla siebie. Byłyśmy siostrami, troche złośliwymi, bardzo różnymi i z mnóstwem traum oraz dziwactw, ale takimi na dobre i na złe. Byłyśmy rodziną.”
“Gdy sie tańczy na krawędzi, można łatwo spaść w otchłań. Mimo to pląsałyśmy na niej jak straceńcy przed egzekucją, chcąc się na zapas najeść, napić, nabawić. Czas przeszły nie istniał dla nas wcale, mimo że nas określił i zaszufladkował. Czas przeszły istniał dla nas tylko w odniesieniu do następnego skoku.”
“-Czy takiego embriona można później zabrać ze sobą do domu? Na przykład w butelce, pomalowanego specjalną fluorescencyjną farbą, żeby mógł świecić w ciemności w charakterze nocnej lampki?”
“Zaczął się grudzień, więc wszędzie pojawiają się już kolorowe lampki, dmuchane mikołaje, choinki, bombki i pluszowe bałwanki. Czekam tylko, aż spadnie śnieg i dopełni ten świąteczny obrazek.”
“Godziny między ósmą wieczorem a pierwszą lub drugą w nocy były dla mnie zawsze czasem magicznym. Białe strony książki na błękitnej kołdrze, oświetlone lampką, były wrotami do innego świata. ”
“Godziny między ósmą wieczorem a pierwszą lub drugą w nocy były dla mnie zawsze czasem magicznym. Białe strony książki na błękitnej kołdrze, oświetlone lampką, były wrotami do innego świata. ”
“Wszystkie te nowe auta są trochę wbrew naturze.Po prostu zapala ci się lampka i po ptakach. Stajesz i dzwonisz, jak masz zasięg. Przyjeżdża laweta. Zerwana łączność między człowiekiem a maszyną.”
“Na deptaku nie było żywej duszy. Świąteczne girlandy wiszące w poprzek ulicy pomiędzy oświetlonymi witrynami sklepów powiewały na silnym wietrze. Jego podmuchy przewróciły choinkę, ale lampki nadal świeciły się w ciemności.”
“Stałam przed choinką, patrząc na swoje odbicie w kulistej bombce. Chaos w mojej głowie nijak się miał do świątecznej atmosfery. Prezent, który podarował mi ojciec mojego dziecka, zgasił wszystkie lampki na choince naszego związku.”
“Kiedy coś się dzieje, budzi się w nas iskra, która łączy nas z tym wydarzeniem, łączy z innymi ludźmi, i tak połączonych rozświetla od wewnątrz, niczym lampki na choince, poskręcane, ale wciąż połączone z przewodem. Niektóre gasną, inne migoczą, jeszcze inne promienieją jasnym mocnym światłem, ale wszystkie są na jednym kablu.”
“Kiedy dawać psu kiełbasę zapalając lampkę, po jakimś czasie pies będzie wydzielał ślinę na sam widok światła. A kiedy człowiekowi pokazywać atramentowe bazgroty na papierze, po jakimś czasie powie, że to wzór na nieskończoność wszechświata. Wszystko to fizjologia mózgu, tresura, nic więcej.”
“- Niech będzie. Z zewnątrz jedynie lampki, nic więcej - zastrzegam.
-Dmuchane postacie, renifery? - Unosi brew, a w kącikach ust czai się rozbawienie.
- Ani mi się waż - warczę.
- Żartowałam. To przereklamowane Macha ręką, a ja odczuwam ulgę.
°Dziewczyna niosąca święta - Justyna Dziura°”
“Niech każdy zamknie oczy i wyobrazi sobie noc, nieprzeniknioną czerń, którą rozjaśniają tylko światła reflektorów ustawione nad drutami i czerwone lampki na drutach przypominające, że płynie w nich śmiertelne napięcie. Nieprzerwana cisza i wolność zamknięta w klatce z drutów kolczastych.
Barbara Doniecka.”
“Wychodzi nagle, niespodziewanie. Niebo objawia się światu. Po cichu. Prawie przezroczyście. Nie wiadomo kiedy ani skąd. Wygrzebuje się z jakiejś nory, czarnej dziury, ukrytej wśród zbutwiałych liści jamy. Z niczego. Nagle mu za ciasno, za nudo. Za czarno. Wraca mu świadomość. Zapala się lampka i błyska tuż nad jego oczami.”
“Nigdy nie pojawia się ostrzeżenie, że wszystko zaraz się zmieni, zostanie nam odebrane. Nie istnieje żaden alarm zbliżeniowy, alarmowa lampka, że stoi się nad przepaścią. Może właśnie to czyni tragedie tak bardzo tragicznymi. Nie samo wydarzenie, ale sposób, w jaki przebiega: cios bez ostrzeżenia, trafiający jak grom z jasnego nieba, gdy najmniej się tego spodziewamy. Bez chwili na unik czy skulenie głowy.”
“Paląca iskra przebiegła po moim kręgosłupie, powodując szybsze bicie serca. Odskoczyłam przerażona od tancerza, nie rozumiejąc, co się ze mną dzieje. Zmarszczyłam brwi, a w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka, taka ostrzegawcza. Nie podobało mi się to, co poczułam przez te kilkanaście sekund. Już wtedy wiedziałam, że będę musiała trzymać się od niego z daleka.”
“Wiele osób ma tendencje do wykorzystywania maksymalnie swojego organizmu, nie zważając na kontrolne lampki (np. obniżone samopoczucie, osłabioną odporność, drażliwość itd.) - aż w końcu organizm niczym naciągnięta zbytnio linka, pęka - i wyżywamy się na zupełnie przypadkowej osobie. Można to porównywać do sytuacji kierowcy, który jedzie dalej, choć samochód sygnalizuje, że brakuje mu benzyny. Jak to się skończy?”
“- Czego się pan napije? Herbaty, kawy?
- Nie, dziękuję.
- A może lampkę wina?
- Nie.
- Nie pije pan alkoholu?
- Nie piję. Tak samo jak nie piję kawy, herbaty, napojów gazowanych i nie jadam słodyczy.
- To co pan pije?
- Kawę zbożową.
- A kiedy pana ktoś częstuje herbatą, to też pan jej nie wypije?
- Nie chcę zaczynać pić herbaty, bo może się to okazać przyjemne. Podobnie rzecz ma się z narkotykami.”
“- Zastanawiał się pan kiedyś, ile w takim miejscu o nas wiedzą? — zapytał.
- Ilu dostarczamy im informacji, pozwalając wkłuć sobie igłę w żyłę? Badanie krwi ujawnia nasze najintymniejsze tajemnice. Czy umieramy na białaczkę albo AIDS, czy w ciągu ostatnich paru godzin wypaliliśmy papierosa albo wypiliśmy lampkę wina, czy bierzemy prozac z powodu depresji albo viagrę bo nie mamy wzwodu?”
“Dziewczyna zdjęła słuchawki. Coś się zmieniło. Teraz muzyka zupełnie tu nie pasowała. Wydało jej się, że czarny stwór patrzy na nią. Wzdrygnęła się.
Wtem samolot zadrżał. Zapaliła się lampka „Proszę zapiąć pasy”. Stella chwyciła klamrę i zaczęła szukać gniazda, aby wepchnąć ją do niego i zatrzasnąć zamek pasów. Ale, nie wiedzieć czemu, zaczęły jej drżeć dłonie, a potem ramiona i kolana.”
“Bardzo lubię stare wiejskie cmentarze o wieczornej porze, mrugające swoimi lampkami zza niskiego murku. Jakieś namacalne wydaje mi się wtedy „świętych obcowanie”. Ten widok podnosi mnie na duchu i bardzo wzrusza. To promieniowanie świętej przestrzeni sprawia, że doznaję jakiejś uspokajającej ulgi. Cmentarze są bardzo potrzebne. Dziś, niestety, usuwane są jak najdalej od miasta, aby nie przeszkadzały klientom bezdusznej cywilizacji i nie psuły im swoim widokiem zakupów.”
“Oprócz czytelni stosunkowo dobrym miejscem do pracy są indywidualne stanowiska pod regałami i wokół nich, ale nie zawsze są tam, gdzie powinny. Czasem zauważysz jedno z nich z drugiej strony regału, z zielonym abażurem lampki niczym drogowskaz, ale kiedy tam dotrzesz, już go nie ma. Jeśli znajdziesz jedno z nich, usiądziesz przy nim do pracy i zaśniesz nad książkami, możesz się zbudzić w ciemnym przejściu między regałami pełnymi skrzypiących starych zwojów oraz ksiąg, w nieznanym ci języku i będziesz miał szczęście, jeśli zdołasz znaleźć powrotną drogę, zanim coś znajdzie ciebie.”
“Miejsca, w których się rodzimy, powracają w przebraniu, jako migreny, bóle brzucha, bezsenność. Sprawiają, że budzimy się, spadając, i szukamy po omacku lampki, przy łóżku, przekonani, że wszystko, co stworzyliśmy, zniknęło w nocy. Stajemy się obcy dla miejsc, w których się rodzimy. One nas nie rozpoznają, ale my rozpoznajemy je zawsze. Są naszym szpikiem kostnym; są w nas wrośnięte. Gdyby wywrócono nas podszewką na wierzch, ukazałaby się mapa wycięta na lewej stronie naszej skóry, abyśmy mogli znaleźć drogę powrotną. Tyle że na lewej stronie mojej skóry są wycięte nie kanały ani tory kolejowe, ani łódź, tylko zawsze ty.”
“Dzieci to strzała, którą wysyłamy w przyszłość, to najpiękniejszy po nas ślad. Ale z drugiej strony to bardzo trudne wyzwanie i ciężka codzienna praca. Najważniejsza praca w naszym życiu. " "Jeśli się już coś zaplanuje, to nigdy nie powinno się z tego wycofywać! Przegrywają ci, którzy za wcześnie zrezygnowali. " "Kiedy kogoś kochasz, cieszysz się, że jesteś na tym świecie. Cieszysz się z każdej minuty, którą masz przed sobą. Z każdego budzenia i zasypiania obok siebie, z każdego drobiazgu: gotowania, jedzenia, wspólnego oglądania filmów. Z poczucia, że ta osoba jest blisko." "Z telewizją jest jak z winem. Można wypić lampkę, ale można się też nim upić. Kiedy ja jestem w roli widza, wolę się telewizją delektować.”
“Po tej ziemi wciąż chodzą ludzie czyści i naiwni, którzy wierzą w sprawiedliwość i porządek, w kosmiczny ład i uniwersalne prawa, którzy myją zęby codziennie, rano i wieczorem, segregują śmieci, uprawiają z małżonkiem seks raz w tygodniu, żeby nie czuł się niekochany, nie prowadzą po lampce wina i spóźniają się na umówione spotkanie nie więcej niż piętnaście minut. Którzy nie hałasują po dziesiątej wieczorem, pamiętają o podlewaniu kwiatów, głosują w wyborach, nie kupują jajek z hodowli bateryjnej i od czasu do czasu wpłacają na schronisko dla bezdomnych zwierząt. Którzy oszukują urząd podatkowy wyłącznie na drobne sumy, przyjmują księdza po kolędzie, trzymają pornosy w szufladzie zamkniętej na klucz, a żony bliźniego swego pożądają tak, żeby nikt się o tym nie dowiedział.”