Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: lozowski godz ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "loszewski godz", znaleziono 63

„Tu się ciągle kogoś poznaje: ktoś wchodzi, ktoś wychodzi, zmienia oddział, więzienie”
Ruszyliśmy w dół. Śnieg sypał coraz bardziej. Nie dostrzegałam już śladów, które zostawiliśmy, wchodząc na górę. Krajobraz się zamazywał. Nie było już wydeptanej drogi. Nie było kamieni, korzeni drzew, nierówności. Wszystko zakryła lodowata biel. Nie rozumiała, dlaczego jeszcze przed południem wprawiała mnie w zachwyt. Teraz była przerażająca.
Stałam w sieni i słuchałam, jak moje siostry przerzucały się świątecznymi wspomnieniami. I każde z nich było jak ten prezent, o którym mówiła Honorata. Każde mogłam odpakować w swojej głowie.
Chciałam, żeby poznał mnie od nowa. Rozłożył jak mapę i przyglądał się wszystkim niezdobytym jeszcze szlakom.
Znowu lawirował pomiędzy pacjentami i sprzętem, ale tym razem nie przejmował się tym, czy kogoś potrąci. Parł przed siebie z jedną myślą. Minęło kilkanaście godzin, a dziewczyna nadal była w górach. Nie miał odwagi liczyć, jaka była szansa na jej odnalezienie.
Nawet nie drgnęła, gdy się do niej zbliżyli. Jakby góry przejęły już nad nią kontrolę.
Uśmiechnęłam się szeroko, zadowolona, że zaakceptowali mój pomysł.
Trzy bransoletki przyjaźni.
Po jednej dla każdego z nas...
Życie nauczyło mnie, że marzenia powinny pozostać tylko snami, na które można pozwolić sobie od czasu do czasu.
W jej oczach przez chwilę błysnęły łzy, ale szybko nad nimi zapanowała. Cała ona. Nawet na chwilę nie opuszczała gardy.
Chyba tylko ten jeden raz na Rysach...
Mordercą może kierować potrzeba wymierzenia kary, zaprowadzenie ładu na tym świecie, eliminacji złych jednostek, które zatruwają życie tym dobrym. Generalnie ja likwiduję tylko tych, którzy zawinili, niewinni nie ponoszą kary. Takie są moje motywy, ale przecież nie powiem tego Jasińskiemu.
Nie wypada być ofiarą. Człowiek musi walczyć o swoje i stawiać czoło przeciwnościom losu. Zaniedbanie jest grzechem.
A pani ma jakąś pasję?
- Chyba nie. Ale lubię czytać książki.
- To nie pasja, to jedna z cech inteligentnych ludzi.
Każdy lubi to, czego nie ma
Każdy sukces trzeba uczcić
Bez dobrego kapitana okręt nie będzie płynął w odpowiednim kierunku
Nie ma rzeczy niemożliwych, to tylko kwestia chęci
Niektóre firmy, zanim wprowadzą swoje produkty do galerii handlowych czy na stadiony, testują je w więzieniu. Jeśli umywalka czy sedes przetrwa tutaj, da sobie też radę w publicznym szalecie.
W lutym 2020 roku najbardziej pożądane i najczęściej czytane w iławskim więzieniu książki to trylogia Blanki Lipińskiej, erotyczne powieści bijące rekordy popularności również po drugiej stronie muru.
Przemierzanie mrocznych czeluści sprawia, że prędzej czy później otwieramy drzwi do własnych otchłani. Wyciąga się je na zewnątrz. Każda istota ludzka ma w sobie odrobinę ciemności. Światło nie może istnieć bez mroku.
Zastanawia się pan jaka odpowiedź jest prawidłowa? Przecież to proste, ta, której oczekuje kobieta!
Nie podejrzewałem, że naziści tak szybko przejmą władzę.
- Mój drogi przyjacielu, wódz zapewnił naród, że poprawi warunki bytu, więc poszli za nim.
Przepraszam za dygresję, ale prezesem może zostać każdy głupek, a doktorem tylko pracowity, mądry człowiek. Taki jak pan, przepraszam, taki jak ty, Wiktorze!
Tama na Dunajcu robiła wrażenie nawet na protestujących przeciwko jej powstaniu, bo też trudno było zakwestionować rozmach przedsięwzięcia. Przeszło czterystumetrowa ściana miała połączyć brzegi rzeki, przecinając ją na wysokości dawnej przystani flisackiej.
Trudno było mu to przyznać, ale podobał mu się dźwięk, z jakim pięść pierwszy raz zderzyła się z jej twarzą. Oszołomił go widok strużki krwi, która pociekła z nosa, a potem jej źrenice rozszerzyły się, gdy zrozumiała, że skończyła mu się cierpliwość. Ten widok wprawił go niemal w ekstazę. To dlatego uderzył po raz drugi... Po czwartym ciosie przestał szukać powodów.
Stali w milczeniu, nienawykli do zła. Nawet jeżeli wokół nich ciągle wydarzało się coś niewłaściwego, w naturalnym odruchu spychali to na obrzeża świadomości. Nie chcieli roztrząsać przyczyn, dla których ich sąsiedzi bili żony, wszczynali burdy po pijaku, zaniedbywali dzieci i katowali zwierzęta.
Za każdym załomem czaił się mrok. Powietrze przesiąknięte było czymś, czego nie potrafił zinterpretować, ale zawilgocone elewacje sprawiały, że miał ochotę odwrócić się i odejść. A przecież nie był nawet przesądny.
Co głupiemu po rozumie, kiedy rządzić nim nie umie...
Kluczyki do auta upadły z brzękiem na asfalt. Odniósł wrażenie, że dźwięk poniósł się po okolicy jak hejnał z wieży mariackiej. Podnosząc je, zerknął dyskretnie przez ramię, jednak nikogo nie dostrzegł. Stare budynki trwały niewzruszenie. Majestatyczne i ciche jak wtedy, gdy ujrzał je po raz pierwszy.
Miała już swoje lata, a jednak dotąd nigdy nie widziała trupa. Nawet na pogrzebach nie podchodziła do otwartej trumny. Śmierć ją przerażała. Odbierała ludziom godność. Razem z życiem z człowieka ulatywała wszelka gracja, z którą poruszał się po ziemi.
Jezioro tworzyło własny mikroklimat. Zimne powietrze napływające z gór odbijało się od zbiornika i unosiło z jego powierzchni mgłę. Nawet jeżeli okoliczne wsie były zalane promieniami słońca, mleczna zawiesina pełzała na brzegach zalewu.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl