Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "loty do tak", znaleziono 126

Ten kot ucieka, odkąd pamiętam, i zawsze go znajduję. Przekaż Igorowi, że to taki koci włóczykij i na pewno się znajdzie. A tak między nami... on zawsze wraca tam, gdzie go karmią. Jak każdy facet!
Niektóre dni ciążą Ci po prostu jak kamienie. Niektóre są płoche jak koty, umykają, kiedy potrzebujesz pocieszenia, a później kiedy nie chcesz, wracają, szturchają Cię i odbierają Ci oddech.
Szybko stało się dla mnie jasne, że choć Alice regularnie wrzucała cos na socjale, w jej postach nie ma za wiele osobistych szczegółów. Nie dzieliła się niczym, co pomogłoby mi stworzyć w głowie jej obraz, poza tym, ze bardzo lubiła ćwiczenia i koty.
Zastanawiam się, czy ja przypadkiem nie mam alergii na ludzi. Są przecież ludzie uczuleni na koty. To musi być to, bo kiedy widzę zbliżającego się do mnie człowieka, który ma zamiar mnie pogłaskać, od razu dopadają mnie dreszcze i nudności. Objawy mówią same za siebie.
By uścisnąć dłoń Susanny, muszę przedrzeć się przez zgraję różnobarwnych kotów. Susanna przez chwilę wpatruje się we mnie swoimi wielkimi, przepastnymi oczami w kolorze brązowym, następnie gestem pokazuje mi, że trzeba nakarmić koty.
Nie chcę, by Church kiedykolwiek umarł! To mój kot! Nie jest kotem Pana Boga! Niech Bóg sprawi sobie własnego kota! Niech weźmie sobie wszystkie koty, które zechce, i je pozabija, ale Church jest mój!
„Chyba byłam strasznie głupia, myśląc, że to zabawa. Tak… może to i jest zabawa. Przerażająca i niebezpieczna gra w kotka i myszkę. Oni to koty, a ja jestem małą, bezbronną myszką.
Trzeba było wtedy zostać w domu… „
Bracia Piksele, koty bliźniaki, pomagali czasem właścicielce księgarni z podłączeniem się do sieci. Bo trzeba przyznać, że choć pani Maryla świetnie znała się na książkach, w kwestii kociego internetu miała pewne braki.
Ludzie w ogóle są podzieleni. Wszyscy pragną czego innego i każdemu się wydaje, że wie najlepiej. Ot, ludzka natura. Drzemy koty, gniewamy się trochę na siebie, a potem znów będzie jak dawniej.
Muszę przyznać, że poza Hrabalem na mój lęk przed śmiercią i brak sensu skutecznym chwilowym znieczuleniem są też koty. Kiedy widzę kota, dziecinnieję natychmiast bez względu na okoliczności. A jak się jest dzieckiem, to ma się daleko do śmierci.
Choć prawdą jest, że koty z reguły słabiej niż psy okazują emocje, nie oznacza to, że ich nie odczuwają. Aby móc odczytać subtelne komunikaty, które próbują nam przekazać te zwierzęta, potrzebujemy tylko odrobiny podstawowej wiedzy, a także kilku sztuczek i wskazówek.
Wydostali się na podwórze. Chociaż w oddali rozpościerał się przepiękny widok kwitnących pól, nie dane im było go podziwiać. Perspektywę zasłaniały cztery wielkie kontenery po brzegi wypełnione śmieciami, a pod nimi grasowały koty.
(...) spojrzała w dół i zobaczyła, że patrzy na nią Ty. Ale nie tak zwyczajnie patrzy - to było przenikliwe spojrzenie, do jakiego tylko koty są zdolne, i Tiffany miała wrażenie, że oznacza: Bierz się do roboty, bo jest jej wiele. Nie myśl o sobie. Myśl za wszystkich.
Podobno mruczenie kotów może sprawić, że zrosną się nawet pogruchotane na miazgę kości albo czyjaś dusza ozdrowieje. Jednak kiedy tak się stanie, koty odchodzą, nie oglądając się nawet za siebie. Miłość kota pozbawiona jest nieśmiałości. Nie stawia warunków, ale też nie składa obietnic.
Ponieważ ludzie mający koty zyskują na wizerunku (wiedzą o tym prezesi partii i czarne charaktery pokroju Ernsta Stavro Blofelda), więc tuż po mnie, dla mnie, pojawił się (bardziej czarny niż biały, tak trzy czwarte do jednej czwartej) kot Palma.
Ponieważ ludzie mający koty zyskują na wizerunku (wiedzą o tym prezesi partii i czarne charaktery pokroju Ernsta Stavro Blofelda) , więc tuż po mnie, dla mnie, pojawił się (bardziej czarny niż biały, tak trzy czwarte do jednej czwartej) kot Palma.
Wpakowałem się pod nogi kelnerce, która musiała być istną łamagą, bo zaraz się wywróciła i dostała w dekiel dzierżoną jeszcze przed sekundą tacą z napitkami. Roztrzaskało się to wszystko w koci żwirek.
Podnoszącą się z kolan, niczym Polska nasza, kobitkę obserwowałem już z ukrycia.
Mówi się, że koty to dranie. To prawda. Czasami masz ochotę wytrzepać te futrzaste tyłki, wystawić za okno na mróz, pozbawić jedzenia na miesiąc, oddać w ręce domokrążcy. A potem kot siada i patrzy na Ciebie...
Gdy tylko wyłączyła silnik, wszyscy zamilkli, a na jej twarzy pojawił się koci uśmiech. Atmosfera zabawy i beztroski zniknęła, a zamiast tego pojawił się dreszcz niepokoju wśród wszystkich, nie licząc organizatorki tej przejażdżki. Ona rozdawała karty.
My, koty, codziennie uczymy się czegoś nowego. Nie dlatego, że chcemy, bynajmniej. Nie chcemy się uczyć, bo my wiemy wszystko, co chcemy wiedzieć. To ludzie nas do tego zmuszają. Swoją niekompetencją i ogólnym narwaństwem. Życie z ludźmi wymaga ciągłego dokształcania.
Koty nie od zawsze były obecne w moim życiu. Żyły sobie gdzieś w pobliżu, tak jak żyją gawrony, jaszczurki czy inne zwierzęta, z którymi nie przychodzi nam do głowy wchodzić w bliższe relacje. W rodzinie, z której pochodzę, pojawiały się psy - były "czytelne", zrozumiałe i miłe - to było takie naturalne, że pragniemy ich towarzystwa.
Kot przestał się ocierać o nogi Roarkea, żeby przydreptać do Eve i zacząć się ocierać o jej nogi.
Potem znieruchomiał, obwąchał ją dokładniej. Rzucił złowrogie spojrzenie, nim z godnością odszedł, podniósłszy ogon pionowo w górę.
Wiedziała, że to koci odpowiednik pokazania środkowego palca.
Kot Grażyna wbiegł do przedpokoju, wpadł z impetem na kant kuwety i wypieprzył ją - oraz siebie osobiście. Żwirek rozsypał się po podłodze, na granulat rymsnął tłusty koci tyłek, a na tym wszystkim wylądowała wisienka w postaci wściekle różowej kuwety z brokatowego plastiku.
Na murze, w samym rogu, od posesji po stronie Pańskiej siedział wielki kot w kolorze mlecznej kawy. Potężny. To on wpatrywał się w kapitana fioletowymi oczami. Andrzej widywał takie koty na Wschodzie, ponoć przywożono je aż z Syjamu, ale ten był ze dwa razy większy i puchaty niczym żbik.
G. jest piękną Etiopką. Pracuje jako architekt na znanym uniwersytecie. W trakcie przyjęcia u J. gawędzimy o tym i owym, aż rozmowa schodzi na koty. G. uważa, że białe są szlachetne, ale w czarnych mieszka diabeł. Gdy próbuję oponować: "To, że zabijali je i w Afryce, i w Ameryce, i w Europie, o czymś jednak świadczy" - zamyka dyskusję.
Mówiłem wam już o moim najgorszym wrogu? Nie, nie chodzi mi o weterynarza. Mam na myśli mojego innego najgorszego wroga: Minnie, kotkę sąsiada.
Prawie cztery kilogramy nieżyczliwości i 50 centymetrów brzydoty. Wy, ludzie, nigdy nie zrozumiecie nienawiści, którą my, koty, żywimy do siebie nawzajem.
Myśl o obcogwiezdnych inwazjach jest projekcją agresywnych cech drapieżnego, z grubsza okrzesanego małpoluda. Skoro sam chętnie zrobiłby bliźniemu, co mu niemiłe, wyobraża sobie Wysoką Cywilizację na ten swój sposób. Floty galaktycznych drednautów mają spaść na jakieś biedniutkie planetki, by dobrać się do miejscowych dolarów, brylantów, czekolady i oczywiście pięknych kobiet.
Zaczynał rozumieć tych, którzy płacili jej wielkie pieniądze, wynajmowali mieszkania i zdradzali dla niej żony.
Była kobietą stworzoną do miłości. Miała gładką skórę, oszałamiająco pachniała. W ciemności niczym się nie różniła od kobiety, która napradę cię kocha. Była jak kot: wypełniała pustkę i pozwalała się głaskać.
Niektórzy biorą do domów koty, inni biorą Preise.
Koty czasem przemykały się po obu Arkadiach, ale to dlatego, że nie były do końca... cielesne. To Beleth był ich twórcą. Postanowił dać im odrobinę więcej swobody i mocy piekielnych niż innym ziemskim zwierzętom. Nikt nie wie, jak udawało im się przeskakiwać pomiędzy zaświatami, mimo, że ciągle żyły. To jedna z nierozwiązanych do dziś zagadek. Poza kotami żadne inne zwierzę nie miało wstępu do zaświatów.
- Co jest...? - zdziwił się. - Miau – odpowiedział kociak, patrząc mu w oczy. Wyglądał jak wszystkie małe koty – czyli jak przyszły tyran. Jak śmiałeś się poruszyć? - pytały nefrytowe ślepia. Było mi tak wygodnie. Za karę zginiesz. Kiedy jednak zdał sobie sprawę, że ważące dwa albo trzy funty ciałko jednak nie wystarczy, żeby jednym potężnym ciosem łapy przetrącić Locke'owi kark, oparł mu się łapkami na ramionach i potarł mokrym noskiem o jego usta.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl