Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub nie dzemo", znaleziono 3538

-Nie jestem wobec ciebie nie uczciwa. Powiedziałam dokładnie, co Ci oferuje. Jeśli to Ci nie wystarcza, nie będę cię winić, gdy odejdziesz.
Ariadne weszła w półhalkę
-Nie odchodzę.
Anna spojrzała na nią z nieskrywanym zaciekawieniem.
-Czemu nie?
- Ponieważ, kiedy pragniesz czegoś bardzo mocno, jesteś gotowa zaakceptować nawet cień tego. Nawet jeśli to tylko cień
Horace, kiedy będziesz starszy, może ktoś zechce wmusić ci ucznia. Nie daj się omamić! Pożytek z takiego żaden, bo nie myśli o niczym innym, jak tylko żeby wykazać swoją wyższość nad nauczycielem. I jakby nie dość pojawiło się kłopotów z czeladnikami w trakcie terminu, to kiedy już ukończą nauki, stają się po prostu nie do zniesienia.
Czasem mrok przysłania ci widok na światło, przez co odbiera ostatki niknącej nadziei. Czujesz się bezradny wobec tego, co cię spotkało. W takich chwilach masz dwie opcje: albo się poddasz i przegrasz, albo będziesz walczył do końca, aż zabraknie ci oddechu, wierząc głęboko w siłę woli przetrwania.
Zaopiekuję się nią. Zaopiekuję się nimi. (...) I nie pozwolę, by straciła jakąkolwiek szansę tylko dlatego, że będziemy mieli dziecko. Jeśli ktoś jest w stanie osiągnąć wszystko, to właśnie ona, a ja zamierzam stać u jej boku i patrzeć, jak zdobywa kolejne szczyty. Pańska wnuczka jest najsilniejszą kobietą, jaką znam, i ani ja, ani pan, nie dosięgamy jej do pięt.
Walk w moich filmach nie nazywam przemocą. Nazywam je akcją. Film akcji sytuuje się gdzieś na granicy rzeczywistości i fantazji. Gdybym miał być całkowicie realistyczny, uznalibyście mnie za brutala. Po prostu zniszczyłbym przeciwnika, roznosząc go na strzępy, albo wyrywając mu flaki. Nie byłoby w tym takiego kunsztu.
Bruce Lee (10.02.1973).
I teraz byłem sam. Siedziałem i wsłuchiwałem się w deszcz. Gdybym umarł, nikt nie uroniłby łzy. Nie żeby mi zależało na płaczu. Ale to aż dziwne, do jakiego stopnia można być samotnym. Cały świat jest pełen takich samotnych starych pierdołów jak ja. Siedzą i słuchają deszczu, zastanawiając się, gdzie się wszystko podziało. Człowiek wie, że jest stary, kiedy zaczyna się zastanawiać, gdzie się wszystko podziało.
I teraz byłem sam. Siedziałem i wsłuchiwałem się w deszcz. Gdybym umarł, nikt nie uroniłby łzy. Nie żeby mi zależało na płaczu. Ale to aż dziwne, do jakiego stopnia można być samotnym. Cały świat jest pełen takich samotnych starych pierdołów jak ja. Siedzą i słuchają deszczu, zastanawiając się, gdzie się wszystko podziało. Człowiek wie, że jest stary, kiedy zaczyna się zastanawiać, gdzie się wszystko podziało
Wsa­dził nos w menu. – Ale naj­pierw go­lon­ka i piwo. I niedź­wiedź w adi­da­sach, bo bez tego wy­jazd się nie liczy. Będę go szu­kał choć­by cały dzień.
– Nie mu­sisz! O, tam cho­dzi! – Zuza wska­za­ła pal­cem chudą i nieco po­żół­kłą po­kra­kę, wy­ła­nia­ją­cą się wła­śnie zza rzędu stra­ga­nów. – Niedź­wiedź, po­zna­ję po bu­tach!
Nie zatrzymam cię przy sobie na siłę, ale chociaż bądź szczera sama ze sobą, bo czuję żal, kiedy wiem, że nie potrafisz. Żal mi ciebie, Teagan, jest mi ciebie potwornie żal. Głównie dlatego, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo pogubiona się teraz czujesz. Wiem, że jest ci ciężko, ale błagam... nie oszukuj samej siebie.
Wszystko zaczęło się od kajaka.
Co wiosna, ledwo puszczą wody, zjawiają się na stole mapy. I zanim krokusy rozkwitną w ogródku, już na rozrzuconych papierach wyobraźnia nasza rozkwieca pachnące łęgi nadbrzeżne. Myślimy o rzeczułkach wąskich, którymi sunąć będziemy - tak wąskich, że pióro wiosła o brzegi uderza...
W jego wieku nadmiar cukru nie był wskazany, ale tak bardzo nie przejmował się zaleceniami lekarzy. Każdy musiał na coś umrzeć, a jeśli jego przeznaczeniem było umrzeć na przesłodzoną herbatę, to trudno. Wolał tak, niż męczyć się z jakimś nowotworem albo jeszcze gorzej - alzheimerem bądź inną chorobą umysłu, który zawsze miał ostry jak brzytwa, co nieraz mu się przydało i ratowało mu życie.
Podana w Nowym Testamencie historia życia Jezusa znana jest większości czytelników i nie będziemy jej tu powtarzać. Warto jednak zwrócić uwagę na parę szczegółów. Po pierwsze, większość informacji jakie posiadamy o życiu Jezusa, jest niepewna. Nie jesteśmy nawet pewni, jak naprawdę miał na imię. Najprawdopodobniej nosił popularne żydowskie imię Joszua.
Ona była nią, ja byłam mną: ot, dwa odrębne byty. Jednak miejscami nakładałyśmy się na siebie, a dzieląca nas granica stawała się niewyraźna. Lubiłam taki układ. Mogłam być całkiem odrębną, wyjątkową osobą, pozostając jednocześnie częścią n a s. Już nigdy nie musiałam być sama.
Kierowcą taksówki była kobieta. Dotknąłem jej ramienia.
-No? - zapytała.
-Przepraszam, ale chyba będę rzygał.
Obróciła się i obrzuciła mnie spojrzeniem. Z jej dolnej wargi zwisał pet.
-Panie, do cholery, to nie samolot. Nie zapewniamy torebek.
-To co mi pani radzi? - zapytałem, pocąc się (...), samochód podskakiwał i trząsł.
-Połykaj pan - oznajmiła i skończyła dyskusję.
Studia miały też swój aspekt humorystyczny. Kiedy zdawałem egzamin z marksizmu-leninizmu u pana, co się nazywał Hrudnyna, powiedziałem mu, że Marksa czytałem w oryginale i tylko w oryginale mogę przedstawić jego myśli. Co ja tam wyplatałem, jeden Pan Bóg raczy wiedzieć — byłem dość bezczelny, bo wiedziałem, że mój egzaminator po niemiecku nie rozumie.
Odkrywa pole bitwy, które nie zna okresów pokoju. Bo dawno temu zawarto cichy pakt: istnieje terytorium, które nie jest i nigdy nie będzie niezawisłe, terytorium, które każdy może najechać i splądrować. Zaorane pole. Pas czarnej płodnej ziemi. Terytorium nazywa się ciało słabszego. Stawiać zwycięzców przed sądem byłoby śmieszne.
– W wypadku Polonii chyba tylko zniechęcenia – rzucił Zakrzewski. – Oj, Adam, znajdź sobie żonę. Będziesz mial prawdziwe emocje, złość, zniechęcenie i teatr uczuć czy jak to tam nazywasz.
– Taaa, wiesz, już to miałem. – Nowak nie musiał się nawet irytować. – Kobiety przychodzą i odchodzą, a drużynę wybiera się na całe życie.
Byłbym gotowy oddać ci wszystko, co mam, bo doskonale wiem, że nie jestem dla ciebie tym, kim pozostaje dla wszystkich innych ludzi na ziemi. Wiem, że nie widzisz we mnie przystojnego bogacza, tylko dostrzegasz we mnie człowieka. Takiego jak każdy inny. Widzisz we mnie to, czego nikt nigdy wcześniej nie odkrył, więc przestań nawet myśleć, że na mnie nie zasługujesz.
- A byłaś zamężna?
- Owszem - przyznała Małgorzata. - Dawno temu. Od wielu lat mieszkam sama, co jednak nie znaczy, że jestem samotna - dodała od razu.
- Ale męża nie masz - skwitowała Karolina.
- Nie mam... ale miewam. Co prawda nie swojego, jednak zawsze szybko go oddaję. Zawsze zwracam pożyczone sprzęty - zripostowała rozbawiona. - Po co mi ten kłopot.
Tak piszą w książkach. W życiu są inne warunki. Nie znam drugiej pary, która by wytrwała ze sobą tyle lat w szacunku i sympatii. Nie znam żadnego małżeństwa, gdzie nie byłoby zdrady, przemocy w jakieś formie, osamotnienia mimo więzów. Miłość ta romantyczna, trwa chwilę. Ulatuje, pozostaje tylko wspomnienie, które potem przykrywają rozgoryczenie i żal
Czyszczenie kieszeni. Musisz rozumieć, gdzie tkwi różnica. Kradzież byłaby wtedy, gdybyśmy się wzbogacali kosztem ludzi. Tak jak ci wszyscy politycy czy im podobni. Ale my zaprowadzamy porządek. Ci ludzie posiadają za dużo, ponieważ tacy jak my nie mają zupełnie niczego. Dlatego odbieramy po prostu to, co nasze. I tyle.
Jednak nie da się zadowolić wszystkich, zdobyć sympatii i uznania całego świata. Złe chwile także są w życiu potrzebne, bo nas uczą czegoś nowego. Dzięki nim jesteśmy w stanie poznać siebie lepiej. I prawda jest taka, że gdyby życie składało się tylko z miłych chwil, byłoby nam bardzo trudno je docenić. Taka jest ludzka natura
Świat byłby niepełny, gdyby żyli na nim sami zwyczajni ludzie. Zwyczajni ludzie robią mnóstwo zwyczajnych rzeczy, bez których nie umielibyśmy żyć. Ale to dziwni ludzie wspinają się na najwyższe szczyty gór, latają w kosmos, patrzą godzinami w gwiazdy. Przekraczają granice światów... albo zdrowego rozsądku. Albo piszą książki.
- Można by tak obejść cały świat, gdyby tylko się nie zatrzymywać - szepnęła Rozalia - Czy to nie byłoby wspaniałe? Ciągle mieć przed sobą jakiś cel, iść i iść, i nigdy go nie osiągać.
- Tak mniej więcej wygąda dorosłe życie - mruknęła Mira, która od czasu swoich szesnastych urodzin czuła się specjalistką w zakresie dorosołych spraw (...)
Nie chodzi o to, aby u wrót życia postawić dwa słupy, z którego jeden byłby opatrzony napisem: "Droga dobrego", a drugi ostrzeżeniem: "Droga złego", i aby wszystkim zbliżającym się do nich mówić: "Wybierajcie." Trzeba, jak to uczynił Chrystus, wskazywać przejścia, które tych, co dali się skusić na wstępie, prowadziłyby z drogi zła na drogę dobra.
Miałem wstrząsające spotkanie w Coburgu na południu Niemiec. Odbywało się w szkole. Kiedy skończyłem, podchodzi do mnie trzydziestolatek i pyta, czy poświęcę mu chwilę na osobnosci. Odchodzimy, a on zaczyna płakać i mówi, iż niedawno odkrył, że jego ukochany dziadek, który zmarł trzy lata temu, był esesmanem w obozie koncentracyjnym. Spytał, czy mogę mu przebaczyć.
Czasami warto poświęcić coś swojego, aby pomóc innym. Może oni mają jeszcze gorzej niż my. Nawet jeśli przez to będziemy mieć później trochę problemów. Bliscy nie zawsze muszą rozumieć nasze decyzje. Ważne, aby były one słuszne i abyśmy sami byli z nich dumni. Wiedz, kochanie, że dobre uczynki, prędzej czy później, ale jednak, zawsze powracają.
Gdy upiór nie dawał się zauważyć, sygnalizował swoją obecność czy przejściową bytność jakimś wydarzeniem, zabawnym bądź niekoniecznie, albowiem powszechny przesąd czynił go odpowiedzialnym za wszystkie nieszczęścia. Zdarzył się jakiś wypadek Koleżanka zrobiła mi brzydki kawał ? Zginęła puderniczka? Wszystkiemu był winien upiór Opery!
Mam dwa wyjścia. Mogę następne dziesięć lat poświęcić rodzinie, dbając o jej zabezpieczenie finansowe i spędzać z nią więcej czasu. Mogę też spróbować zmienić na lepsze nasz kraj i cały świat. Jeśli to drugie znajdzie się w moim zasięgu, to będę wiedział, co chcę robić przez resztę życia.
Pęd do zguby to nieodłączna część naszej natury. Potrzebujesz czegoś, co we właściwej chwili mogłoby cię popchnąć, byś mógł przeskoczyć na klawisz, po którym wyjdziesz z błędnego koła. Inaczej będziesz orbitował wokół nadziei po kres czasów, niczym zagubiony satelita okrążający gasnącą gwiazdę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl