Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lubi do nie", znaleziono 701

Nikt nie mówił im już, kim mają być i co ich spotka. Szczęście nierozerwalnie łączy się z wolnością. Żyli więc tak, jak lubią, i wiedzieli, że na archipelag nie powróci nigdy nieszczęście. Nikt bowiem nie był już samotny. I odtąd wiedzieli, że nawet największe zło można oswoić.
- Kici, kici koteczku - powiedział wiedźmin. Kot nieruchomiejąc spojrzał na niego złowrogo, położył uszy i zasyczał, obnażając kiełki.
- Wiem - Geralt kiwnął głową. - Ja ciebie też nie lubię. Żartowałem tylko.
- Kici, kici koteczku - powiedział wiedźmin.
Kot nieruchomiejąc spojrzał na niego złowrogo, położył uszy i zasyczał, obnażając kiełki.
- Wiem - Geralt kiwnął głową. - Ja ciebie też nie lubię. Żartowałem tylko.
Ja jeszcze nie wiem na pewno, kim będę. Może mamą.Bo bardzo lubię małe, malutkie dzieci. Mam siedem lalek, dla których jestem mamą. Niedługo będę za duża, żeby się bawić lalkami. Och, jakie to będzie nudne być dużą!
Jeśli nie możecie zaakceptować tego, że dostrzegam w nim coś więcej niż tylko błędy... to po prostu odpuście. Nie proszę was, żebyście go lubili. Proszę was tylko, żebyście zaakceptowali fakt, że ja go lubię. Widzę w nim nie tylko to, co pokazuje światu, ale też to, co stara się ukryć.
Dziwne, panie. Nie lubię, jak coś jest dziwne. Wtedy... - zamyślony żołnierz zrobił mimowiedny ruch ręką i skrzywił się, czując ból. - Wtedy boję się, panie. Nie pamiętam, żeby coś dziwnego okazało się kiedyś dobre. Może tylko tęcza.
- Skropiłem się nawet woda kolońską.
- Skropiłeś? - Cohen cofnął się o krok i zatkał ręką nos. - Capisz, jakbyś się w niej wykompał. Co to, do cholery, Old Spice?
Gus się skrzywił.
- Lubię Old Spice.
- No czuć, stary.
Roznoszę też książki, których nie lubię. Albo które do mnie nie przemawiają. Bo wiesz, nie wszystkie książki przemawiają do każdego. Poza tym nawet głupia książka może podsunąć mądre myśli. Odrobina głupoty jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Trzeba tylko uważać, żeby nie zaczęła dominować i zanadto się nie rozprzestrzeniła.
Jeśli wierzyć Wisławie Szymborskiej, jestem jeden na dwa tysiące: tak wygląda zaproponowana przez nią statystyczna interpretacja słowa "niektórzy" z wiersza Niektórzy lubią poezję... Tak na prawdę dobry wiersz może być o czymkolwiek. Również o liczbach.
- Lubię teraz czytać, bo przy każdym słowie wyobrażam sobie twój głos. Podoba mi się to, jaka jesteś szczęśliwa w bibliotece. Podoba mi się też to, jaka jesteś uparta i chcesz, żebym stał się lepszym człowiekiem. I to, jak nie odpuszczałaś, gdy nawaliłem...
Gniew maluje się na jego twarzy. Nie lubię, gdy jest taki, bo wtedy krzyczy i bije mamę, choć ona nic nie zrobiła. Słyszę krzyki dochodzące z łazienki. Znowu tata wyzywa mamę, tym razem za to, że nie kupiła mi tej lalki wcześniej.
Każda kobieta pragnęła mieć skórę musłanga, najchętniej kilka skór, aby odziać w nie również swoje potomstwo. Szantażowały mężów tym, co mężczyźni tak lubią. Stroiły się, barwiły wargi. Puszyły się. Fryzowały włosy. Zaczęły się nawet myć.
- Dla mnie piękno jest abstrakcyjne - stwierdzam wreszcie. - Wzbudzać mój podziw mogą dźwięki, kształty albo struktura, ale nigdy nie całokształt, dlatego tak bardzo lubię słuchać, jak komentują coś inni ludzie, i sprawdzać ich reakcje na rzeczy, które dla mnie są trudno dostępne.
Policja milczy. Jestem w tym wszystkim sam. Moja mama nie żyje, z ojcem nie utrzymuję kontaktu, nie mama rodzeństwa. Teść patrzy na mnie z podejrzliwością. Jedynymi osobami, które mi pomagają, są Ewa i Mateusz, a ja ich nawet nie lubię.
W moim wieku częściej wraca się do przeszłości. Lubię w niej grzebać. Szczególnie jeżeli dotyczy bliskich mi ludzi. Tak naprawdę przeszłość to jedyne, co nam zostało. Teraźniejszość z każdą sekundą przecieka przez palce, a przyszłości nie znamy.
Lubię takie puste, zmęczone wieczory, kiedy wokoło nie ma nikogo, nawet śpiących, nawet umarłych. Jestem sobie sam w królestwie chłodu i ciemnej ciszy, jak chory, niewygrzany kot, jak wyblakły magnes. Zepsuty, ale wolny, kolejny, główny grzech.
Lubię w ludziach to, że potrafią się zmieniać. Że ktoś, kto przez lata wygląda nijako, nagle przystojnieje, a w jego oczach pojawia się błysk. A kobiety, które nie zważając na swój podeszły wiek, umieją porzucić męża, imponują mi.
Kultura jest rodzajem performansu społecznego, a literaturę fetyszyzuje się za zdolność zabierania ludzi wykształconych w fałszywą emocjonalną podróż, żeby mogli później czuć się lepsi od ludzi niewykształconych, o których podróżach emocjonalnych lubią czytać.
Od tej pracy w show-biznesie nie tylko ty, ale i twoje przyjaciółki jesteście trochę takie babochłopy! Faceci się was boją, nie mogą was dogonić. Jesteście samodzielne, przebojowe, ze wszystkim sobie radzicie, a oni lubią się kimś opiekować.
Szczerze mówiąc, wszystko, czego przez czas naszej znajomości pragnąłem, to być dla Pani dobrym i trochę się z Panią zaprzyjaźnić. Nie spodziewałem się, że komukolwiek może przeszkadzać to, że Panią lubię. Skoro jednak nawet pani odebrała to jako coś niemiłego, przepraszam, że się w Pani zakochałem
Milczenie jest złotem — mówi półgłosem, zagadkowo się uśmiechając. — A poza tym — ciągnie dalej — najpotężniejszy jestem w ciszy. Ludzie się jej nie spodziewają, co daje mi przewagę. Nie lubię niepotrzebnych słów. Nie sądzisz, że gesty są bardziej wartościowe niż słowa?
Mężczyźni, gdy spojrzą na nagą kobietę, od razu tracą połowę ilorazu inteligencji. A kiedy zejdzie się ich cała paczka i mają do czynienia z kobietami, które lubią się rozbierać przy muzyce, ich rozsądek maleje do zera; głupi Jaś ma go więcej od nich.
Moja mama uważa, że istnieją dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią być w centrum uwagi, i ci, którzy są zbyt nieśmiali, by chcieć się rzucać w oczy. Jej zdaniem należę do tej drugiej grupy, a powinnam do tej pierwszej.
-A wiesz co to są fladry?-rzuciłam.
-To czerwone chorągiewki lub skrawki materiału. Wiesza się je na ogrodzeniu.... Wilki ich nie lubią i unikają.
-Naprawdę?-szczerze się zdziwiłam.- A jakoś Czerwonego Kapturka z bajek kolor ubioru nie uratował.
Lubię wtapiać się w tłum, pozostać anonimowa. Eryk natomiast mógłby włożyć na siebie koszulkę z napisem: Chętnie posłucham o twojej wizycie u laryngologa przez najbliższe cztery i pół godziny. Do tego wydrukowanym pogrubioną czcionką.
Przeświadczenie, że wiem o tylu rzeczach, których nie mogę sobie przypomnieć, jest niesamowite. Siedzi się niejako na spokojnej łące i nie przeczuwa, że lada chwila jakiś dziki zwierz może wyskoczyć zza krzaka. Nie lubię niespodzianek. (s.21)
Szczury często zastanawiały się, czemu ludzie lubią od czasu do czasu wyłączać swoje mózgi. (...) Ale teraz Ciemnaopalenizna pomyślał, że może to nie jest do końca złe. Myśl, by choć na chwilę zapomnieć o wszystkim, oczyścić głowę z kłopotów... no cóż, wydawała się całkiem atrakcyjna.
- Niesamowity z ciebie facet. Dużo czasu spędzasz samotnie, prawda?
- Owszem.
- Co się złego zdarzyło?
- Byłem już chory, na długo przedtem, nim mnie poznałaś.
- A teraz też jesteś?
- Nie.
- No to co się stało?
- Nie lubię ludzi.
- Myślisz, że to w porządku?
- Pewnie nie.
Wszystkie potwory najbardziej lubią strach. I wcale nie czają sią pod łóżkiem, bestie stają z nami twarzą w twarz, w blasku słońca. Potwory nie mają broni, mają za to uśmiech wymalowany na ustach i wypowiadają czułe słowa.
Przestałam dokuczać moim nogom, że są za grube, za krzywe, za koślawe i tak dalej. Widzę w nich samo piękno. Lubię je, wręcz kocham. Jestem im taka wdzięczna, że mnie noszą. Dzięki nim czuję niezależność, mogę pójść, dokąd tylko chcę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl