Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ludy do los", znaleziono 90

Babcia mówiła, że łódeczki są jak ludzie. Dopiero wypuszczeni na głęboką wodę udowadniają, co tak naprawdę potrafią i na ile są silni, by sprostać przeciwnościom losu...
- Niezwykli ludzie mają niezwykłe losy - rzekł ojciec Bentornaty. - Nie należy oczekiwać, że życie przebiegnie według schematu "urodził się i żył, dopóki nie umarł".
Chcę ci pokazać, że ta gromada morderców składa się ze zwykłych ludzi, pani. Ludzie, których losy ułożyły się tak, a nie inaczej. Bo wytłumacz mi, jak to właściwie jest, że wystarczy poznać bliżej któregoś, a zaraz okazuje się ,,inny''?
"... takie mosty zdają się trwać wbrew upływającemu czasowi. Potrafią unieść losy ludzi, ich rozterki, pragnienia, sukcesy, smutki. Przenieść je nie tylko z brzegu na brzeg, ale także z przeszłości w przyszłość...."
Ważniejsze niż liczby są nazwiska ofiar, bo tylko dzięki nim można opowiedzieć pojedyncze losy, co stanowi niepodważalny warunek, by wyrwać tych ludzi z niepamięci, a ich historię przekazać ocalonym i potomnym.
Ludzie ludziom ten los gotują. A Pan z nieba patrzy i kiedy czas nastanie, sądzić będzie. I sprawiedliwy będzie dla wszystkich. Dla Żydów i Niemców, dla Polaków i Ukraińców, a nawet dla Sowietów. Ot tak...
To nie demony decydują o losach świata. To ludzie, którzy odmawiają walki, poddają się i chowają za świętymi runami, zamiast walczyć o siebie i swoich bliskich. To my jesteśmy winni. Nie one
Wiem, że ludzie w naszym życiu pojawiają się po coś. Przychodzą, czasem zostają z nami na dłużej, a czasem odchodzą. Ważne, byśmy zrozumieli, po co los postawił ich na naszej drodze.
... ale co innego mogę zrobić? Ludzie z poważniejszymi kłopotami zdrowotnymi zostają często sami, bo nie mają pieniędzy na eksperymentalne terapie albo leki, które nie mają w Polsce dofinansowania. Mama pogodziła się ze swoim losem, może ja też powinnam?
Uwielbiam spekulować na temat fotografii i losów uchwyconych na nich ludzi. Kim byli, w jakich stosunkach wzajemnych pozostawali, jakie wiedli życie, co ich poruszało, czy byli szczęśliwi, czy wręcz odwrotnie, co się z nimi dzieje?
Czy wiesz że są ludzie, którzy mogą zrobić wiele? Mogą ci pomóc lub zepchnąć cię w przepaść. Mogą wspierać i być przy tobie. Ale mogą też cię zranić. I nigdy nie wiesz kogo na drodze postawi ci los.
Pewne rzeczy muszą się wydarzyć przed innymi. Bogowie grają losami ludzi. Ale najpierw muszą ustawić wszystkie pionki na planszy i po całej swojej siedzibie poszukać kostek.
Los zadrwił ze mnie, wrzucając mnie z powrotem między ludzi, którzy mnie skrzywdzili. To tak, jakby ktoś wtrącił poranione i krwawiące ciało do oceanu pełnego rekinów. Śmierć była nieunikniona, jedynie jej czas był nieznany.
- Co to znaczy, że jesteś Nosicielem Losu?
- To znaczy, że muszę pójść, gdzie mi kazano, chociaż nie ma w tym widocznego sensu. Bo Wiedzący uważali, że z tego ma wyniknąć jakieś dobro dla nas wszystkich. To wszystko. Ale nie pytaj, co to naprawdę znaczy. Dla mnie nic. Podobno są linie zdarzeń, które łączą ludzi, rzeczy i miejsca.
- To po prostu los - odparła. - Każdy ma jakiś los. Swoją Drogę Pod Górę. Tylko że wszystko zależy od tego, co wybierzesz w danej chwili życia. Można iść wieloma ścieżkami. Twój los będzie inny zależnie od tego, czy spróbujesz mnie teraz pocałować, skoczysz z tego urwiska, wylejesz sobie sos na głowę, czy spokojnie zjesz kolację. Ale niewiele więcej możesz wybrać. Bowiem nie utoniesz tutaj ani nie odfruniesz. Zatem każdy ma wiele losów. Wiedzący musieli uznać, że istnieje taka wersja twojego losu, która wpłynie na nas wszystkich. Zazwyczaj niesie się Pod Górę własny. Ale ty jesteś inny. Wleczesz widocznie na barkach ścieżkę życia tysięcy Kirenenów, mimo że o tym nie wiesz. Dlatego jesteś Nosicielem Losu.
Z powodu frustracji, dla zemsty, z nienawiści. Bo obwinia innych za swój los. Bo ojciec nigdy go nie doceniał. Bo pogoda była ostatnio brzydka. Sam wybierz. Ludzie mają niewyczerpane źródła powodów, żeby siać spustoszenie.
Kobiety w czasie wojny musiały zmagać się z takimi przeciwnościami losu, które zniszczyłyby niejednego mężczyznę. Chyba nie myślały o sobie, one trwały dla innych ludzi. Dla dzieci, męża, rodziców. To też było bohaterstwo. Często zupełnie niedoceniane.
Nie tak dawno, może dekadę temu, umarł ostatni weteran pierwszej wojny światowej. Dziś odchodzą ci, którzy pamiętają drugą. Zostaną gazety i książki, ale stracimy to, czego nie opisano. Zwykłe losy zwykłych ludzi...
To czysty marketing ustawiony pod reklamodawców. Ludzie uwielbiają śledzić losy naiwnych i szczerych do bólu frajerów, którym się wydaje, że mają swoje pięć minut. A im dziwaczniejszy jest bohater takiego szajsowatego programu, tym lepsza oglądalność.
Piękno uwalnia od negatywnych emocji, które wywołuje samotność i odtrącenie. Piękni ludzie są jakby nagrodzeni, wyróżnieni przez los; zawsze tak było (...). W związku z tym zawsze mają mniej powodów by być złośliwymi, zazdrosnymi i agresywnymi w dążeniu do tego,czego nie mogą osiągnąć.
Rozumiał ludzi, którzy zbierają książki, tak jak inni znaczki pocztowe. Którzy chętnie przesuwają wzrokiem po ich grzbietach, bo w książkach mieszkają inni ludzie, z którymi czują pewną więź – a to dlatego, że dzielą te same losy. Albo chętnie by je dzielili. Którzy otaczają się książkami, jakby były ich dobrymi przyjaciółmi, z którymi wynajmują wspólne mieszkanie.
Ludzie dzielą się na tych, którzy czytają, i na tych, którzy piszą. Ta druga grupa jest o wiele mniej liczna. Bo jak wielką wyobraźnię trzeba mieć, żeby spróbować sobie napisać rzeczywistość, zamiast podążać śladem tego, co wyznaczył nam los. Jak bezczelnym trzeba być, żeby sięgnąć po coś, co należy do bogów, „panów”, uprzywilejowanych.
Są sprawy, które przerażają młodych ludzi, ponieważ młodzi ludzie myślą, że człowiek powinien być szczęśliwy i wolny. Ale nigdy nie jesteśmy naprawdę szczęśliwi i wolni w żadnym pięknym sensie. Szczęście jest rzeczą marną i kruchą, a słowo wolność prawdopodobnie nic nie znaczy. Istnieją szersze schematy, w które jesteśmy wszyscy splątani, i losy, które do nas należą i które kochamy nawet w chwili,.
Widziałem już ludzi, którzy stworzyli sobie w umyśle intelektualny pancerze, chroniące przed przeciwnościami losu. Wydawali się odporniejsi niż inni. Mówili:"Mam to w nosie" i śmiali się ze wszystkiego. Kiedy jednak jakaś przykrość przeniknęła ich pancerz, szkody były straszliwe. Widziałem też ludzi cierpiących z powodu najmniejszego problemu, najmniejszego urazu, ale umysł ich nie był mimo to zamknięty, pozostawali wrażliwi na wszystko, a każda agresja była dla nich lekcją.
Ci dobrze odżywieni, powolni ludzie (...) wiedli życie pańskie i monotonne, którego gładkiej powierzchni nie naruszały nigdy ciche dramaty rozgrywające się niekiedy w głębi. Wrażliwe dusze były w tamtych czasach podobne do klawiatur opatrzonych tłumikiem, na których Los grał bez dźwięku.
W moim świecie nie można ufać nikomu. Nikomu. Rodzina, przyjaciele, znajomi, współpracownicy, wszyscy ludzie, w których powinienem mieć oparcie, zazwyczaj znikali wtedy, gdy działo się coś złego. Zostawałem sam, zdany na łaskę i niełaskę losu. Nieważne , jak trudne zadanie miałem do wykonania.
Wcześniej, przed wypadkiem, kiedy był zupełnie zdrowym mężczyzną, należał do tego gatunku ludzi, którzy mogą zasnąć szybko zarówno w wygodnym łożu wyściełanym ręcznie zrobioną pościelą, jak i na sianie w przydrożnej szopie, a jego ciału nie robiło to jakiejkolwiek różnicy. Była to właściwość, którą uważał za dar od losu.
Świat - to losy pojedyńczych ludzi, pojedyńczych istnień. Urabiamy - każdy swoje życie - ale zło w nas drzemiące każe źle je urabiać. To nic, że są ludzie szczęśliwi. Jeśli tylko co trzeci źle wykuje swoje życie - to świat już jest zł. A zatem - kujemy wszyscy i kujemy źle. Bo przecież, kując przede wszystkim miecz własnego życia, kujemy także miecze dla innych ludzi. Ale jesteśmy młotami, które mają pęknięte trzony. Pęknięty młot nigdy nie wykuje dobrego miecza. A jeśli nawet wykuje jeden dobrze - to wszystkie pozostałe będą złe.
„Bywa, że los kładzie na jednej szali wszystko, o czym marzysz, a na drugiej dobro ludzi, wśród których są też ci nie do końca oddani tobie, nie do końca prawi, nie do końca warci twojego poświęcenia. Uwierz mi, że gdy zdrowy rozsądek walczy z całych sił z poczuciem odpowiedzialności, żałujesz, że jesteś tym, kim jesteś”.
Imiona - Ziuta... Asia... Eli... Fania... Sioma czy to wam coś mówi ? Nic. Ludzie. Niepotrzebni. Było takich tysiące. Tysiącami szli na plac, tysiącami byli bici pejczami, odrywani od rodzin, ładowani do wagonów. Gazowani. Nieważni. Statystyka ich nie wymieni, żaden krzyż nie odznaczy. Imiona. Puste dźwięki. Dla mnie to ludzie żywi, bliscy, dotykalni, to życia, które znam, to szmaty zdarzeń, w których byłem. Te tragedie przerastające siłę odczuwań dla mnie ważniejsze od losów Europy.
Osoba użalająca się na swj los nie zjednuje sobie sympatii, wręcz przeciwnie, raczej ludzi zniechęca. Bo nawet jeżeli w pierwszej chwili wzbudzi w kimś współczucie i chęć pocieszenia, lecz zwykle go nie przyjmie, bo dalej będzie się nad sobą użalać , to nawet najżyczliwsi po pewnym czasie zaczną mieć dosyć i będą woleli takiej upartej ofiary unikać.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl