Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mladej chce", znaleziono 31

Madej niespodziewanie uśmiechnął się do Sawickiej.
- Nie odkryjesz prawdy.
Byłem przekonany, że teraz on wie, że Róża wie, ale Róża nie wie, że on wie, że ona wie. Nie miałem tylko bladego pojęcia, co z tego wynika.
Paweł zmartwiał.
- Jeżeli ona tam jest, to kto jest tutaj? - powiedział bezbarwnym głosem pasującym do jego bladej twarzy.
Jego wypaczona rzeczywistość stała się moją wypaczoną rzeczywistością. Na tym właśnie polega gaslighting, o którym nie miałam wtedy bladego pojęcia.
Ko­bie­ty to zło wcie­lo­ne. Wszyst­kie bez wy­jąt­ku. Ale to zło na­zy­wa się Ade­li­ne „Li­lith” Tur­ner. A ja na­zy­wam się Mat­thew „Pik” An­der­son. I zo­ba­czy­my kto komu bar­dziej uprzy­krzy życie przez tych kilka dni
Moja matka kiedyś mówiła, że czasami ludzie nie potrzebują kogoś, kto ich podniesie, tylko kogoś, kto z nimi poleży i poczeka, aż będą gotowi się podnieść
Co za życie… Żadnego respektu. Człowiek, przed którym drży połowa ciemnego świata Nowego Jorku, nie ma poważania u jednej, małej blondynki.
Za jakie grzechy?
Pewnego dnia w twoim życiu pojawi się człowiek i zapali wszystkie światła, które inni zgasili.
Spoglądasz na kogoś, kogo nie widziałeś nigdy przedtem, i nagle po prostu go rozpoznajesz. To wszystko. Po prostu go rozpoznajesz.
Powinno się wychodzić za mężczyzn, którzy zapiekankę odgrzewają w piekarniku, a nie w mikrofalówce. Taki mężczyzna jest cierpliwy i wie, że na dobre rzeczy powinno się czekać.
Pewne historie działy się przed laty, nie miałem na nie żadnego wpływu ani bladego pojęcia, że mogły zaistnieć. Teraz wiedziałem, że to był mój problem...
Są takie interesy, którym rozgłos sprzyja. Takie, o których ojciec nie ma bladego pojęcia, a nawet gdyby miał, to nie potrafiłby ich pojąć swoim rozumem, tkwiącym na stałe w poprzedniej epoce.
Jessie oparła głowę o mahoniowe poprzeczki i przymknęła oczy. Tym razem modliła się by Bóg zabrał ją szybko i bezboleśnie przed zachodem słońca i powrotem demona o bladej twarzy.
"Gdzieś na skraju pola widzenia pojawiła się mroczna sylwetka. Straszna, zimna i ukochana. Mama. W dłoni trzymała pasek. Sprzączka lśniła w bladym blasku ulicznych świateł."
"Przywykliśmy do życia w silnie stechnicyzowanym społeczeństwie, przez co nie potrafimy pogodzić się z tym, że zdarzają się jeszcze dziedziny, o których nie mamy bladego pojęcia. Których nie jesteśmy w stanie rozebrać na czynniki pierwsze, nazwać i sklasyfikować. Na przykład człowiek. "
Smak soli unosił się w powietrzy. Czułem ją na ustach, we włosach, na swojej bladej skórze. Drażniła moje rany na dłoniach i na kolanie, ale najbardziej szczypała w tę na czole, z której jeszcze wieczorem sączyła się krew.
Wzięłam udział w konkursie, wygrałam i pojawiłam się w lokalnej prasie. Nagrodą był tygodniowy staż u jednej z najlepszych florystek w Londynie, jeżdżenie bladym świtem na giełdy kwiatowe. Przerażające. Wyczerpujące. Upajające. Niebo...
Jej obecność sprawia, że moje sny są spokojne i już nie budzę się bladym świtem. Raj, w którym byliśmy sami, pokazał mi, że jest moim lekarstwem na wszystko. Przy niej czas zwalniał i pozwalał mi odetchnąć. Pokazała mi, że z nią wszystko jest łatwiejsze i nie ma problemów nie do rozwiązania.
Kiedy głowiłem się, jak zaradzić tym brakom, do salonu wszedł osobnik o chwiejnym kroku i niezwykle bladej cerze, co wzbudziło we mnie podejrzenie, że może jest to trup. Raz czy dwa zdarzyło mi się golić, czesać i upiększać nieboszczyka, ale nigdy takiego, który przyszedłby do mnie o własnych siłach.
Przewieszamy linę przez paryję, od jednego drzewa do drugiego, i wysyłamy sobie tajne wiadomości w pudełku od zapałek. Najczęściej piszemy o Bladych Twarzach, które mogą w każdej chwili nadejść. Bo jesteśmy Indianami. Nikt nie chce być Blada Twarzą. Ludzie z Olszyn wyglądają jak Indianie.
"Są ludzie stworzeni do ubywania i choćby nie wiadomo jak duzi urośli, zawsze będą ubywać. I walczą z tym ubywaniem, zapijają je i wybielają, nie mając bladego pojęcia, o ile byliby piękniejsi, gdyby je w sobie polubili. Jak Bolka i Lolka. Czy rurki z bitą śmietaną." – Beata Kołodziejczyk
W lustrze zobaczył poważnego, bladego, jedenastoletniego chłopca, z krótkimi sterczącymi włosami i odstającymi uszami. Oczywiście to nie był on, tylko jego zewnętrzna powłoka; fizyczna maska, którą przybrał po to, żeby podczas sprawdzania obecności w szkole móc podnosić rękę i odpowiadać: Obecny.
Tymoteusz wyobraża sobie, jak czekam, i przez chwilę naprawdę rozumie, że nieważne, ile będzie miał jeszcze kobiet, ile pieniędzy zarobi, ile krajów odwiedzi, ile przeczyta książek i ilu followersów zdobędzie na Instagramie, bo i tak zostanie po nim zaledwie kilka bladych śladów.
Nieznajomy miał dziwnie pociągłą twarz z wydatnym czołem, rzadkie białe włosy i jasnoniebieskie oczy, ledwie widoczne na tle bladej, niemal przezroczystej skóry. Jednak tym, co zaintrygowało doktora najbardziej, był dziwny zapach unoszący się wokół mężczyzny. Zapach stęchlizny, kojarzący się z walizkami pełnymi starych, zapleśniałych ubrań podrzucanych nocą przez nieznanych darczyńców na schody muzeum.
Pierwsze w lutym 2002 roku weekendowe wydanie popularnego czeskiego dziennika "Mlada fronta dnes" rozpoczyna dyskusję, dlaczego Czesi nie znoszą bohaterów. "Przed wiekami był to naród uważany za bandę uzbrojonych radykałów. Dlaczego dziś naszym narodowym bohaterem jest Szwejk?" - pyta redakcja i odpowiada: "Bo wiemy, że heroizm jest możliwy, ale w filmach. A nikt nie żyje w próżni".
Zawsze uważał, że każda religia to nic więcej jak organizacja pragnąca kontroli oraz uzależniająca wyznawców od nadziei i poddaństwa. Dzieliła ludzkość i infekowała ją strachem przed odmieńcami, a przez to sprawiała ją łatwiejszą do rządzenia. Postrzegał mieszkańców Imperium za swego rodzaju ćpunów myślących, że katolicyzm jest kluczem do jakiegoś bliżej niezbadanego szczęścia, do którego ślepo dążą, nie mając jednocześnie bladego pojęcia, jak ono wygląda.
Dobrze pamiętam tego chudego, bladego chłopca. Z pewnością byl zdolny, lecz na dosyć ograniczonym polu. Brak mu jednak było samodyscypliny, byt kłótliwy, arogancki, uparty i nieopanowany. Trudno mu było dopasować się de szkoły. Ponadto byl leniwy... za szybko tracił chęć do ciężkiej pracy. Na uwagi i wyrzuty reagowat ze źle ukrywaną wrogością, a jednocześnie wymagał od kolegów bezwzględnego posłuszeństwa, przyjmując na siebie role ich wodza... Edward Humer, nauczyciel.
- Gdy zaczęły wypadać mi włosy, moja siostra wspomniała o alopecji. Nie miałam o tej przypadłości bladego pojęcia. Byłam przekonana, że da się to szybko wyleczyć. Pobiorę leki, posmaruje łyse miejsca jakąś maścią i wszystko wróci do normy. Nie wróciło... Na początku się nie bałam, bo byłam całą sobą przekonana, że to chwila moment i będzie po sprawie. Optymistycznie nastawiona do świata i swojego chorowania dzielnie brałam sterydy. Przez pewien czas przynosiły efekty. Co prawda spuchłam na twarzy, ale włosy rosły. Gdy tylko zrobiłam przerwę w braniu leków, wypadały.
Istniały trzy powody, dla których Rincewind nie był rasistą. Trafiał w zbyt wiele miejsc zbyt nagle, by wykształcić u siebie taką skłonność. Poza tym, kiedy się zastanowił, większość naprawdę strasznych rzeczy, jakie mu się przydarzyły, była wynikiem działań osobników raczej bladych i w obfitej odzieży.
To dwa z trzech powodów.
Trzeci był taki, że ludzie ci, podnoszący się właśnie z kucek, trzymali włócznie wymierzone w Rincewinda. Jest co w widoku skierowanych we własne gardło czterech włóczni, co wzbudza głęboki szacunek i sprawia, że słowa "proszę pana" same cisną się na usta.
Byli czarni, z twarzami pomalowanymi w linie i zawijasy. Mieli jakieś dwie stopy kwadratowe ubrania łącznie.
Istniały trzy powody, dla których Rincewind nie był rasistą. Trafiał w zbyt wiele miejsc zbyt nagle, by wykształcić u siebie taką skłonność. Poza tym, kiedy się zastanawiał, większość naprawdę strasznych rzeczy, jakie mu się przydarzyły, była wynikiem działań osobników raczej bladych i w obfitej odzieży.
To dwa z trzech powodów.
Trzeci był taki, że ludzie ci, podnoszący się właśnie z kucek, trzymali włócznie wymierzone w Rincewinda. Jest coś w widoku skierowanych we własne gardło czterech włóczni, co wzbudza głęboki szacunek i sprawia, że słowa "proszę pana" same cisną się na usta.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl