Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mokwa pl i nowe", znaleziono 47

Była nudna jak mokra sałata.
Po co zamawialiśmy tę pizzę, smakuje jak mokra książka.
Ludzie żyjący na morzu mają własną mowę
W wyidealizowanej uroczystości nie mieści się mokra suknia ani ubłocone buty gości.
(...) przypadek to jest przebranie, w którym Bóg objawia się światu.
(...) nadmiar altruizmu, czynienie czegoś przesadnie dobrego, nieuchronnie wbija człowieka w pychę.
(...) Na piśmie to i ja otrzymałem wyrok śmierci, jeszcze w okresie KOR-u. Przysłano do mnie taki list:
"Skazujemy Cię na śmierć, jeśli w tym roku nie umrzesz sam, to w przyszłym zostaniesz sprzątnięty".
[...] Spoglądając w życie dookoła nas, bliscy jesteśmy przyznać rację gorzkiej wypowiedzi (Karola) Ludwika Konińskiego: Cała nauka Chrystusa, cała Ewangelia zmalała do rozmiarów ziarenka; natomiast otoczka tego ziarenka rozrosła się jako monstrualne plewy. Splendor, przepych, luksus, trony, władza". [...] Przywróćmy Chrystusowi, cośmy mu zabrali, On i co Jego jest - ma rosnąć, My i co nasze - niechże zacznie maleć!
Żeby naród zmartwychwstał,
żeby jakieś społeczeństwo odrodziło się, żeby ludzkość przemieniła się,
żeby świat cały przekuł szable na pługi, ...czegóż potrzeba?
Oto jednej marnej rzeczy:
trzeba, ażeby tak przeczyste powietrze nas okoliło,
w którym, jeśliby kto prawdę rzekł,
drugi na to musiałby mu odpowiedzieć,
za serce chwytając się:
- A, prawda!"
C.K. Norwid.
Niebo nad miastem wyglądało jak mokra szmata. Wszędzie panoszyła się bura szarość.
... pszczoła słyszy mowę kwiatów i widzi nawet duchy roślin.
To pewne, jak to, że woda jest mokra, dni długie, a przyjaciel zawsze w końcu cię zawiedzie.
To pewne, jak to, że woda jest mokra, dni długie, a przyjaciel zawsze w końcu cię zawiedzie.
Vimes potrafił czytać mowę ciała, nawet jeśli była zapisana mniejszą niż zwykle czcionką(...).
Przez lata byłam ho­mo­fob­ką i upra­wia­łam mowę sa­mo­nie­na­wi­ści. Mo­no­log po­gar­dy. So­li­lo­kwium wstrę­tu.
Bestia była zadziwiająco inteligentna. Czasami Rozalii wydawało się, że Burbur rozumie ludzką mowę.
To było jak poród. Moskwa była jak kobieta, która sama już umarła, ale w jej kamieniejących wnętrznościach tkwiły jeszcze żywe dzieci. i chciały się urodzić, i płakały tam w środku. Ale Moskwa nikogo więcej nie wpuściła. Zacisnęła swoją betonową pizdę i zdusiła wszystkie swoje dzieci, te skończyły się męczyć i ucichły, wciąż nienarodzone.
Już w grudniu, gdy Moskwa wysunęła swoje żądania o cofnięciu NATO do granic sprzed 1997 roku, zrozumiała, że to nie skończy się na politykowaniu w zaciszu gabinetów.
Dialogi mrówek, nocne zwierzenia motyli, przyśpiewki pająków. Ktoś twierdził, że nawet kamienie mają swoją mowę.
Bolesław Świeżyński świetnie wiedział, dlaczego interesują się nim służby specjalne. Problem polegał na tym, jak powinien na to zainteresowanie odpowiedzieć. I jak wiele Moskwa o nim wie.
Żaden z jego wynalazków nie sprawdzał się do końca, przynajmniej od czasu, gdy przypadkiem upuściwszy sobie na stopę bardzo ciężki kamień, wynalazł mowę.
Moskwa chce się wywiązać ze swoich zobowiązań wobec Sadama Husajna. -Co jej ne przeszkadza głosować za rezulacjami potepiającymi jego agresję w Kuwejcie i nakładają embargo na Irak.
"- Nie jestem żadnym banałem! - syknęłam. -Królowa balu, prymuska wygłaszająca mowę po żegnalną, zaangażowana chrześcijanka, która zachodzi w przedwczesną ciążę. Uwierz mi, to zdecydowanie jest banal."
- [...] chcę, żeby to była pamiętna mowa. Halt oparł się na krześle.
- Będzie pamiętna, bez dwóch zdań - mruknął. - Latami wszyscy będą mówić: "Pamiętasz tę mowę Willa, której nikt nie zrozumiał?".
Niegdyś funkcjonowało tu kino. Jedno z dwóch pierwszych otwartych po drugiej wojnie. On, który w latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia działał w Warszawie, pamiętał doskonale gmach z dużym neonem: MOSKWA.
Morze wydawało się czarne i groźne. Wokół ani żywej duszy. Świtało powolutku. Zapach oszałamiał - wilgoć, las, mokra ziemia, woda, wszystko to razem było jak magiczny eliksir, który uzależnia i zniewala.
Nie miała pojęcia, czy odzyska kiedyś mowę. Nie było to ważne. Miłość nie potrzebuje słów. Wystarczy tylko wspomnienie jego spojrzenia w upalne noce nad jeziorem. Ujął ją tym za serce od pierwszej chwili.
Mateczka, kobiecina zasuszona niczym rodzynka, bogobojna i tchórzliwa, wpoiła im jasne zasady. Zaszczepiła je w nich smyczkiem od skrzypiec, na których grywał ojciec, mokra szmatą albo kapciem, którego podeszwa wyjątkowo cięła po gołych pośladkach, a później także batem z kilku skórzanych rzemieni.
Niech nikt nie mówi, że przedmioty milczą, bowiem każda rzecz, po którą wyciąga się rękę, przemawia do tego, kto ją bierze, trzeba tylko, by usłyszał jej głos. Każda rzecz ma swoją tajemną mowę - uchwytną tylko w ciszy, i serce rozumie ją wcześniej niż oczy.
Ludzie powinni ze sobą rozmawiać, wtedy wiele spraw zaczyna wyglądać inaczej, wiele nieporozumień wyjaśnia się od razu, wiele burz i konfliktów można zażegnać. Mowę dano człowiekowi po to, żeby mógł pokojowo rozwiązywać problemy.