Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pacjenta", znaleziono 59

Lekarska zasada głosi: pacjenta nie wolno straszyć, pacjenta trzeba podnosić na duchu.
dobry lekarz musi czasem okłamać pacjenta
punkty widzenia lekarza i pacjenta nie mają ze sobą nic wspólnego.
Śmierć pacjenta o trzeciej nad ranem wydaje się bardziej utrapieniem, przeszkodą w odpoczynku niż powodem do smutku.
Skuteczność terapii okazuje się zależeć nie tylko od biegłości w stosowaniu procedur terapeutycznych, ale też cech relacji emocjonalnej pacjenta z terapeutą.
(...) proces umierania nie dotyczy wyłącznie odchodzenia pacjenta - to także wpływ, jaki wywiera ono na bliskich pozostających na tym świecie.
Obojętność w związku jest jak sztuczne podtrzymywanie pacjenta przy życiu. Mózg już nie żyje, maszyny jeszcze pracują. Wystarczy wyciągnąć wtyczkę.
Kiedyś lekarz miał dużo mniej do dyspozycji, żeby wyleczyć pacjenta. Zarówno jeśli chodzi o sprzęt, jak i o lekarstwa. Natomiast miał to poczucie misji...
Celem psychoterapii nie jest przeniesienia pacjenta w jakiś nie istniejący stan szczęśliwości, lecz umożliwienie mu zdobycia hartu i filozoficznej cierpliwości w znoszeniu cierpienia.
Ja kazałam mojemu mężowi złożyć przysięgę. Przysięgę Hipokratesa. Nie czyń krzywdy. Powiedziałam: traktuj mnie jak pacjenta, a przetrwamy. I przetrwaliśmy.
To nic wielkiego zabić pacjenta. W świecie lekarzy takie rzeczy dzieją się od dawna! A poza tym całe miasto umiera w huku bomb i nikogo już nie zdziwi nawet największa ludzi zabitych.
Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś chory psychicznie może wyleczyć kogoś chorego psychicznie!
Błąd. Chory psychicznie lepiej zrozumie drugiego chorego psychicznie, wie, co może się dziać w głowie pacjenta.
Jakie to dziwne, uczestniczyć przez chwilę w dramacie pacjenta i jego rodziny, zwłaszcza nocą. Doświadczenie to wysysa z człowieka wszystkie siły, a zarazem wprawia w stan niezwykłego pobudzenia i wyostrza zmysły.
Uważa się, że dobry lekarz musi być obiektywnym, pragmatycznym i rozsądnym człowiekiem - to wszystko prawda, ale jak stwierdził mój wykładowca farmakologii, najlepsi oraz najskuteczniejsi lekarze posługują się również wrodzoną intuicją, która pozwala im wejrzeć w psychikę pacjenta. Diagnoza nie opiera się bowiem wyłącznie na danych ilościowych; dobry lekarz bierze pod uwagę także cechy jakościowe.
Doktor Radfelsberger spojrzał Rauschowi prosto w oczy. Zobaczył w nich przerażenie. Widział je już tyle razy u pacjentów.To jednak było wyjątkowe. Na dnie przerażenia leżała wściekłość. Tak naprawdę to ona domagała się odpowiedzi. (...) Obowiązek nakazywał mu dbać o niego jak o każdego innego pacjenta. Rozum mówił, że właśnie przebywa ze złem w czystej postaci. Dla niepoznaki ukrytym pod postacią pięknego młodzieńca.
Minęły dopiero dwa lata, odkąd do szpitala w Lenox Hill zgłosił się mężczyzna z bólem klatki piersiowej. Wystarczył jeden dzień, żeby Choroba opanowała cały budynek, a zrekonstruowana trasa Pacjenta Zero przez miasto była jak otwarta rana, z której infekcja rozlała się po całej mapie. Gdy tylko został zidentyfikowany, pojawił się kolejny chory, i następny, i jeszcze jeden, aż stało się jasne, że Choroby nie da się zamknąć w jednym miejscu.
"W sali zaczęto rozpylać jodoform, aby wyjałowić środowisko z wszystkich drobnoustrojów. Wreszcie na miejsce dotarł pacjent (...) pacjenta położono na stole operacyjnym. Przez chwilę walczył rozpaczliwie z oddechem, bo uczucie braku tchu musiało się nasilić po przechodzeniu na stół. Ale gdy otrzymał narkozę eterową, zasnął spokojnym snem. Pole operacyjne obłożono chustami, po czym asystent skinął profesorowi głową, na znak, że można zaczynać."
Zawsze mówię, że rak może być bardzo cennym doświadczeniem życiowym, bo weryfikuje, kim tak naprawdę jesteśmy, weryfikuje nasze związki, przyjaźnie. To jest duża niedogodność, ale też szansa, nawet jeśli nie uda się komuś wyzdrowieć. Przecież bohaterowie też umierają. Przeżywają zazwyczaj najsilniejsi. Istnieje profil pacjenta onkologicznego, który ma większe szanse na sukces. To jest ktoś, kto ma osobowość wojownika, a najlepiej zwycięzcy. Jeśli ktoś jest przekonany, że wszystko będzie dobrze, to zazwyczaj jest dobrze. Jeśli ktoś uważa: „I tak mi się nie uda”, to z reguły poniesie porażkę.
- Podrywasz tak wszystkie swoje pacjentki?
- Tylko te, które przeżyły.
[…]Pacjenci są tylko hołotą. Jedyną rzecz, do której pacjenci się nadają jest pomóc psychoanalitykowi utrzymać się i dostarczyć materiału do teorii. Jasne, że nie potrafimy im pomóc. To jest terapeutyczny nihilizm. Niemniej kusimy pacjentów, ukrywając te wątpliwości i wzmacniając ich nadzieję na wyzdrowienie. -Zygmunt Freud
Jeżeli pacjent rozmawia z Bogiem, to jest objawienie, jeżeli Bóg rozmawia z pacjentem, to są objawy.
Anestezjolodzy są najlepiej przygotowani zawodowo do wysyłania pacjentów na tamten świat.
Ludzie dorośli, którzy nie mają tego typu problemów jak moi pacjenci, mogą od czasu do czasu się napić. Ale w sposób umiarkowany i kontrolowany.
Tak. Jej dziecko to nasz nowy pacjent.
Wydawało mi się, że ledwo wczoraj moje dziecko było nowym pacjentem.
Nie mogę za nikogo podejmować ostatecznej decyzji, ale nie zostawiam moich pacjentów samych na drodze do jej podjęcia.
To jest naprawdę dobry lek. Przez dwa lata obserwowałem wyniki pacjentów. On faktycznie zadziałał, nawet u tych, którzy zmarli.
W przeciwieństwie do niego większość innych psychiatrów, z którymi miała do czynienia, niewiele różniła się od swoich pacjentów.
Grace wiedziała, że wszystkie ofiary z czerwoną opaską na nadgarstku wymagają natychmiastowej pomocy. Są to pacjenci z zagrożeniem życia.
Są tacy pacjenci, którzy mocno się wyróżniają na tle niemającego końca pochodu osób - i ich dolegliwości - które przekraczają próg mojego szpitala.
Ella jest psychoterapeutką. Z trudem zarabia na swoją połowę czynszu, stara się nie natknąć w mieście na przyjaciół narzeczonego. Albo na pacjentów z raczkującej praktyki.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl