Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "plateau z", znaleziono 27

Przemoc pozostawia ślady, plamy na psychice, których nie sposób zmyć...
Zwątpienie jest jak farba; z chwilą gdy rozleje się po utkanej przez ciebie tkaninie złudzeń, nigdy nie pozbędziesz się plamy.
- Dlaczego źli bohaterowie zawsze ubierają się na czarno?
- Na czarnym materiale mniej widoczne są plamy krwi, wiedźmo.
(...) plamy z krwi są głębsze niż z wina. (...) familia może cię zranić bardziej niż ktokolwiek inny. Ale to tylko z tego powodu, że się liczy. Liczy się bardziej od wszystkich innych.
Wzgórza, plamy zieleni, winnice, zaniedbany, ale malowniczy dom na skraju wąskiej drogi, niebieskie niebo i równie niebieskie morze, słońce, Chorwacja - ładnie. Powinna się tym cieszyć, a ona po prostu się bała.
I że śnieg wygląda z początku tak świeżo i czystko, ale kiedy ludzie go rozdepczą, staje się najbrudniejszy na świecie, całkiem szary, w żółtawe plamy, i tak jest zawsze – śnieg nigdy nie może pozostać biały, a jednak co roku ma się nadzieję, że uda się jaki s sposobem sprawić, żeby był do końca piękny.
Tkwimy w wielkiej tykwie świata i Bóg Matka trzyma wszystko w swoich dłoniach, aby to, co jest na dnie kuli, nigdy nie wypadło. Zarazem świat jest płaski na papierze, z krainami naniesionymi jak plamy krwi przesączającej się przez płótno, o nierównych kształtach, które czasem wyglądają jak czaszki ludzi poronionych.
A niech ją stąd wyrzucą. Odepchnęła od siebie tacę z paskudną papką. Gdyby miała swoje ubrania, mogłaby stąd zwiać, ale jej spodnie i koszulka powędrowały do prania. Pracownik pralni uprzedził ją, że plamy z krwi trudno będzie doprać. To także miała w nosie. Włożyłaby na siebie nawet torbę na zakupy, gdyby tylko istniała szansa, że ją w takim stroju wypuszczą.
Zaprowadzili mnie dalej korytarzem przez kolejne żelazne drzwi i zostawili na zimnej ławce, w śmierdzącym stęchlizną, moczem i papierosami pomieszczeniu zamykając za mną żelazne drzwi. Pustka, jaka mnie nagle otoczyła, a raczej dopadła i próbowała rozszarpać była nie do zniesienia. Łzy leciały same, tak jak teraz na samo wspomnienie tamtej chwili. Trafiłam do więzienia, nie wiedząc, za co, nie wiedząc na jak długo, bez możliwości poinformowania o tym wszystkim jedynej osoby, na której pomoc w tej sytuacji mogłam liczyć. Jak ja w ogóle spojrzę mu teraz w oczy, co mu powiem? Jak On zareaguje? Zostawi mnie, nie będzie chciał mnie więcej widzieć! A jego Rodzice? Co ja im powiem? A moi? Przecież mój ojciec mnie zabije, to więcej niż pewne! Jak mogłam być taka głupia, dlaczego zaufałam Policji? Dlaczego mnie okłamali? Czemu nie dostałam wezwania do tego żeby się stawić w więzieniu? Zrobili ze mnie głupią, a teraz pewnie się cieszą, kolejny punkt do premii odhaczony, kolejne zatrzymanie załatwione. Nie wiedziałam, że Policja może tak bezkarnie używać, a w zasadzie to raczej nadużywać swojej władzy i wykorzystywać fakt, że jest jakby nie patrzeć instytucją zaufania publicznego. Co za masakra! Rozmyślania przerywały mi obserwacje pomieszczenia, w którym się znalazłam, nie było okien, tylko jedno na wprost drzwi, ale zamknięte podobnie jak drzwi wejściowe - kawał blachy i krata, jarzeniówka na suficie, nad drzwiami kamera, a obok na wysokości oczu jakiś biały włącznik, na pewno nie do światła, bo nie zadziałał. W kątach plamy, których pochodzenia może lepiej nie będę analizowała, trzy ławki, dwie pod ścianą, trzecia pod okienkiem, ciekawe, po co?
"-A wiesz, dlaczego mówią na mnie Blood Man? - docisnąłem nóż mocniej do jego szyi. (...)
-Nazywają mnie tak, bo zawsze wysysam krew swoich ofiar."
Nie istnieje żadna struktura zapobiegająca chaosowi, jedynie zbiorowa wiara w porządek.
Czy nie jest tak, że człowiek bardziej żałuje tego, czego nie zrobił, niż tego , czego się dopuścił?
A ja powtarzam: każdy z nas może zostać mordercą, jeśli ma sposobność i dostatecznie silną motywację.
Człowiek idzie znajomą ścieżką. A potem gdzieś zbacza, zwiedziony odgłosem biegnących saren albo przeczuwając obecność poletka smakowitych jagód tuż obok drogi. Kiedy się odwraca, wszystko wygląda inaczej.
W tym budynku jest coś wybitnie norweskiego, sprawia wrażenie, jakby niósł w sobie prawdziwe wartości: równe możliwości, rozwój, wolność i postęp.
Mogłabym po prostu pójść na górę. Zwyczajnie zapukać i powiedzieć "cześć". Zapytać, czy ma czas. Przecież napisał wczoraj, że ma.
Waham się. Stoję tak, gotowa do ruszenia w obie strony. Takie cudowne jest to uczucie, kiedy człowiek postanowił, że zrobi coś niewłaściwego. Wrażenie lekkości, ulotności, wszystko może się zdarzyć.
Tak to tutaj jest. Wyjdź gdzieś wieczorem, a każdy z sąsiadów zapyta cię następnego dnia, czy dobrze się bawiłaś. Czasami jest to miłe. Innym razem można poczuć , że człowiek się dusi.
Niezadowolenie nadchodziło falami. Przed pewien czas wszystko wszystko było dobrze. Potem gorzej. Okresami marzyłam o spotkaniu kogoś innego, kogokolwiek. Mężczyzny bez twarzy, bez przeszłości ani przyszłości, kogoś, z kim można się pieprzyć w toalecie w czytelni albo w jakimś zaułku w drodze powrotnej z miasta do domu. Nigdy tego nie zrealizowałam.
Jeśli przyrzekłaś, że będziesz przy kimś trwać, to ta przysięga cię wiąże.
Jeśli nie da się dalej ciągnąć małżeństwa, to oczywiście rozumiem to, wtedy sprawa jest jasna. Ale najpierw trzeba je zakończyć. Nie wskakuje się do wyra z kimś innym, dopóki ma się męża. Trzeba okazać odrobinę szacunku swojemu partnerowi.
Prawie jedną trzecią życia przesypiamy, wiedziałaś o tym? A jednak często nie mamy pojęcia, co nam się śni.
"Wiesz co, Blood, nasza relacja jest dość kontrowersyjna. Najpierw zajebisty seks, potem ja chcę cię zabić, to znowu ty mnie, a na końcu nasze drogi się rozchodzą, by ponownie się skrzyżować - nachyliła się i pocałowała mnie w czoło."
Hear me, Niah. Hear me, Mother. This flesh your feast. This blood your wine. This gift, this life, this end, our offering to you. Hold him close.
The noir hero is a knight in blood caked armor. He's dirty and he does his best to deny the fact that he's a hero the whole time."
In a blinding flash it showed me that I, too, was a living being of flesh and blood, another animal, who had my time on earth now, but who one day would cease to be here.
Siedem zastępów miasta Mora oraz ich wodzowie, tworzyły armie Uziela, na którą składało się piętnaście zastępów Natanela, które strzegły ziemi i świata ludzi. Natanel dbał także o wszystkie rzeczy i sprawy, które otaczały jego armie. Nie miały one miasta i stacjonowały częściowo w Mora, Zamer, a z czasem w Aldae-ika. Pod nieobecność ludzi można było wykorzystać puste przestrzenie. Nie chciano budować nowych miast. Przy Bramie Erebu pozostawała niewielka liczba zastępu, jednak system powiadamiania i wzywania poszczególnych armii został tu opanowany do perfekcji. Kel el nie widzieli realnych zagrożeń, zatem stacjonowanie w pełnej sile Armii Goga i Magoga, które powierzył w pieczy Natanelowi Uziel, nie miało racjonalnego uzasadnienia. Miał ich dowódcą zostać Gabriel. Ale przypominał on raczej posłańca, mógłby bawić dzieci lub matki, pieszcząc i nosząc im wodę. Zatem Uziel wolał potężnego i silnego Natanela.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl