Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "poeci takie", znaleziono 48

Są poeci chilijscy, którzy piszą o porażce, ale odnoszą sukces, i są tacy poeci chilijscy, którzy piszą o porażce i ponoszą porażkę.
On jest połową mojej duszy, jak mawiają poeci.
Wielcy poeci rzadko bywają rozumiani za życia.
Poeci zawsze byli głupcami(...) Inaczej nie zostaliby poetami.
Aby istnieli wielcy poeci, muszą być wielcy czytelnicy.
W końcu przywiązanie lub to, co poeci - badacze nazywają miłością, jest również wyborem.
Pierwsza miłość bowiem to gorączka i brzemię zarazem, cokolwiek by o tym pisali poeci.
Pierwsza miłość bowiem to gorączka i brzemię zarazem, cokolwiek by o tym pisali poeci.
Poeci są bardziej nieporadni i autentyczni. Robią w słowach, ale nawet mówić nie potrafią.
Poeci mogą sobie twierdzić, co im się żywnie podoba. Wartość kobiety nie zależy od tego, co ma między nogami, lecz od tego co ma w głowie.
"Ludzie bowiem nieuznani mszczą się za marność swej pozycji wyniosłością rzutu oka" - ("Dwaj poeci")
W duszy Apolonii rozśpiewały się słowiki. Lub skowronki, czy jak tam nazywają te ptaki, o których nieraz wspominają poeci w wierszach o miłości.
Wiele naszych doświadczeń wykracza poza możliwości języka (...) Między innymi dlatego poeci piszą wiersze.
Prawdziwie dobra literatura rzadko doceniana jest przez współczesnych. Najlepsi poeci umierają w biedzie. Niedobrzy zarabiają pieniądze. Tak było od zawsze.
Poeci chilijscy lubią rywalizację, przypominają w tym nowojorczyków. Tak jakby w grę wchodziły ogromne pieniądze. A wcale ich nie ma. Zero.
Poeci w niczym się tak nie rozsmakowują, jak w opisach poniżeń kobiet. Jakby każdy wysiłek mężczyzn był skazany na klęskę, jeśli nie nakażą nam pełzać i łkać.
Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...
Poeci chilijscy są, o dziwo, sławniejsi od powieściopisarzy, a wielu powieściopisarzy pisze książki o poetach. Oni są jak bohaterowie narodowi, legendarne postaci.
Nikt w Cambridge nie uczył korzyści wynikających z porządnego maszerowania w szyku. Oddawali cześć wolnym niespokojnym duchom. Poetom. Ale co poeci wiedzą o przetrwaniu?
Co do mnie, nie wierzę w coś takiego jak miłość, przynajmniej nie w taka, jaką opiewają poeci. Dwoje ludzi oddanych sobie bez reszty do końca życia? Coś takiego nie istnieje. Ludzie wędrują w swych sercach, nawet jeśli nie czynią tego cieleśnie.
Liczba wstydliwych poetów chilijskich jest wcale niemała, wystarczyłaby do złożenia sporej antologii, co zresztą wydaje się całkiem dobrym pomysłem, bo wstydliwi poeci chilijscy są tak wstydliwi, że właściwie nie pojawiają się w żadnej antologii.
Przeciętny człowiek spędza jedną trzecią życia, śpiąc. Starożytni uważali sen za rodzaj śmierci. Poeci go opiewali i nazywali drugim życiem. Sen jest osobnym światem, na który współczesne społeczeństwo ledwie zwraca uwagę. Ale co tak naprawdę się dzieje, gdy śpimy?
Mimo, że zostałem niewolnikiem, wysmagano mnie pejczem, a następnego dnia miałem zostać sprzedany na targu, najbardziej doskwierała mi nie niewola, poraniona skóra i obolałe mięśnie, lecz moja męskość, bolesna i wygłodniała. Taka jest bowiem siła młodości, o której śpiewają poeci i do której każdy wzdycha, mimo, że większości nie przynosi nic poza czczością, tęsknotą i pragnieniem nie do nasycenia.
Orzeł, pod którego skrzydłami można się schronić. Patrzący w przyszłość, a może wypatrujący niebezpieczeństw. Biały bielą stali, czyli nowoczesny i niepokonany jednocześnie. I jeszcze te lustra, te odbicia w skrzydłach, które przypominają, ze2 ojczyzna to my. Nie orzeł, nie gniazdo,nie jacyś zapomniani poeci, wygrane bitwy i krew przelana. Tylko po prostu my. Orzeł nas chroni,ale daje do zrozumienia, że jest jedynie naszym odbiciem. Od nas, tu i teraz, zależy, czym jest ojczyzna.
Umrzemy i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących. Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie.
Jak wszyscy poeci natury, pogrążony byłem w głębokiej niewiedzy. Pragnąłem kochać piękne kwiaty, piękne dale i nawet piękne twarze jedynie dla ich urody.
... Aż nadszedł dzień, kiedy spostrzegłem, że stoję przed lustrem, i obejrzałem się za siebie. Zobaczyłem wówczas źródło świateł i form, świat głębokich, rozumnych i czystych archetypów.
I umarła wówczas kobieta, która we mnie żyła. Ofiarowałem jej jako grobowiec całe jej królestwo, naturę. Pogrzebałem ją w najskrytszym ustroniu zwodniczego ogrodu, tam gdzie spojrzenie księżyca wiecznych obietnic rozprasza się wśród liści i opada na uśpione po tysiąckrotnych stopniach słodyczy.
Kiedy mają mówić o uczuciach, poeci często odwołują się do geografii, bo albo chcą znaleźć drogę, albo - przeciwnie - zabłądzić.I tak już w starożytności dawali rzekom nazwę "zapomnienie" i odnajdywali rajskie ogrody, a w wieku siedemnastym narysowali Mapę Czułości, plan podpowiadający zalotnikowi, jak dotrzeć do ukochanej w krainie miłości, ziemi, wokół której kłębi się niebezpieczny i wzburzony ocean kipiący namiętnościami. Obecnemu stanowi naszych uczuć wciąż zagraża promieniotwórcza siła podświadomości - plastycznej, ruchliwej w stanie nieustannego wrzenia. Wystarczy, że lekko drgnie jedno uczucie, a już wszystko zaczyna się trząść i przemieszczać, następują kolejne zmiany i wybuchają katastrofy. Od sielankowej Mapy Czułości wolę brutalną, zmienną, dynamiczną, otwartą na przygodę, na przypadek tektonikę uczuć, w której wszelki porządek okazuje się tymczasowy, spokój iluzoryczny, w której życie bezustannie cyzeluje swoje dzieło budowy i zniszczenia.
Zawsze miał się dobrze i rządził w klasie. Dziś dzieciaki nie znają Jinksa, który ścigał Pixie i Dixie, oraz misiów, Yogiego i Boo-Boo, coraz mniej ludzi pamięta o tych kreskówkach. Ale akurat to było spotkanie tych, co pamiętali, bo wieczór spędził na szkolnej imprezie.
Czego od nas chcecie? Głupie dziewczyny są zbyt głupie, mądre - za mądre, a przeciętne - zbyt zwyczajne?
Jeśli i tak miałam odpaść, powinnam była przynajmniej powiedzieć, co naprawdę myślę.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl