Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pokolenia z tego", znaleziono 96

Było to dziecię wielkiej miłości, dziecię szlachetnych ciałem i duszą rodziców. Gdyby tylko takie na świat przychodziły, ziemię zaludniłoby pokolenie mocarzy.
Po prostu uwielbiałem to pokolenie popierdolonych pizd, które nie miało odwagi na jakiekolwiek bezpośrednie starcie, za to przez neta i anonimy było bardzo lotne i odważne.
Gdy siedzę obok osoby z mojego pokolenia i mówię: "Czy pamiętasz to czy tamto?", słowa, których używam, dotykają pewnych wydarzeń w pamięci mojego sąsiada i powietrze między nami ożywa, zasłuchane i czujne. Kiedy zadaję to samo pytanie osobie z młodszego pokolenia, cała sytuacja przypomina rzucanie kamieniami w morze.
Nasze pokolenie nie szanuje miłości, łatwo ulega pokusom i nie ma cierpliwości. A cierpliwość i wyrozumiałość są w związku równie ważne jak namiętność.
Ludzie z wioski od zawsze dziwili się, skąd czarownice znają takie tajemnice. Jedni gadali, że podpowiada im diabeł, drudzy, że to leśne demony, duchy dziadów albo jakieś skrzaty. Nikt nie rozumiał, że ona po prostu obserwowały naturę i od dawien dawna, z pokolenia na pokolenie, przekazywały sobie wiedzę, której nie zapisywały w żadnych księgach. Litery były dla braciszków z zakonu, nie dla nich.
Oto jedyna prawda jaką znam. Wszystko przemija, Rei. Ja. Ty. Życie. Pokolenia przychodzą jedne po drugich. Nie da się walczyć z rzeczywistością.
Obraz przedstawia krwawą Bernadetę. Podobno była sprawczynią wielu morderstw, to tajemnica skrywana przez pokolenia w rodzinie, nieopisywana w historii rodu Tulipanowskich.
Kiedy myśmy byli młodzi, Matwiju, nikt się nie liczył z młodzieżą, a kiedyśmy się zestarzeli, teraz starzy nie cieszą się szczególnym szacunkiem. Pechowe jest to nasze pokolenie.
W ZSRR wyrosło beznadziejnie nieodpowiedzialne, samolubne, okrutne pokolenie bez żadnych zasad, norm, wiary i wstydu. Komuniści zabrali wszystko i nic nie dali w zamian
(...) słowo "szkoła" pochodzi od greckiego "schole" oznaczającego... czas wolny (!) od trosk codzienności, swoistym darem dorosłych dla młodego pokolenia. I nie służyła kształtowaniu młodego człowieka, była drobrem samym w sobie, wymyślona, aby młode pokolenie mogło w skupieniu rozejrzeć się, poznać świat, a następnie podjąć decyzję, co z nim (światem) dalej zrobi. Jak to dobrze brzmi, prawda?
- Ale to wcale nie jest tak, że młode pokolenie wcale nie chce słuchać, co mają do powiedzenia starsi - zwraca uwagę Alex. - Po prostu nie zgadzamy się z przekonaniem, że siwa broda świadczy o mądrości.
Oglądasz pijaństwo i rozpustę na co dzień. I widzisz tych ludzi zakłamanych, dwulicowych w kościele na niedzielnej mszy. Stają przed ołtarzem jak gdyby nigdy nic. I widzisz dzieci, które są zepsute do szpiku kości. Zadajesz sobie pytanie: "Poco tu jestem? Przecież to się nie zmienia od setek lat. Ilu było tu już młodych wikariuszy? A ci ludzie są ciągle tacy sami. Nie zmieniają się z pokolenia na pokolenie". Opadają ręce. Wątpisz w sens tego wszystkiego.
Nie nam ich oceniać, nie nam. Są młodzi. Mają prawo do własnego szczęścia, do swoich, nawet złych, wyborów i porażek, do błędów i głupot młodości. Zobacz, że każde pokolenie popełnia ciągle te same błędy.
- Bez obrazy, nie chcę wypominać wieku. Ale można rzucić hasło "Gniew łączy pokolenia". Niby mamy w dupie politykę i społeczeństwo. Ale jak trzeba, to idziemy i to na całego, nie ma zmiłuj się. Wszyscy jesteśmy wojowniczkami.
[...] nie jestem zwolennikiem rozpamiętywania ran, porażek i tym podobnych zdarzeń w bliskiej, jak i wielkiej, narodowej rodzinie. Nie prowadzi to do niczego dobrego. [...] przynosi to niezabliźnione traumy na kolejne pokolenia
Ale śmierć w pierwszym zamyśle nie miała być karą. Pozwala wam odejść, porzucić świat, nie jesteście z nim związani czy to w nadziei, czy w znużeniu. Które więc pokolenie powinno zazdrościć losu drugiemu?
Bardzo cenił sobie książki, skarbnice wiedzy zgromadzonej przez pokolenia stracharzy – i każda kolejna dokładna kopia sprawiała, że czuł się nieco pewniej w kwestii przetrwania owej wiedzy.
Stereotyp to pewien rodzaj myślenia, gotowy schemat postrzegania innych osób bądź zjawisk społecznych, często przekazywany z pokolenia na pokolenie. Wielu naszych przodków wciąż żyje wspomnieniami i przeszłością. Trwają oni twardo przy swoich poglądach, bo nadal chowają do kogoś urazę. Jednak świat się zmienia, inni też się zmieniają. Nie mamy wpływu na przeszłość, ale teraźniejszość i przyszłość sami tworzymy i sami decydujemy, jacy będziemy.
Musimy sobie jednak uprzytomnić, że nigdy nie istniało nic takiego jak "stare dobre czasy". To mit. Każdy okres miał swoje wyzwania i każdemu kolejnemu pokoleniu wydaje się, że ciążące na nim zadania są ponad ludzką cierpliwość.
Nieważne, ile pieniędzy by się miało i ile władzy, ostatecznie zostaje tylko kamień. To on ma największą moc. Pokolenia przemijają, odchodzą z tego świata, a on zostaje, jako świadectwo minionych dni.
To dzięki przemocy wznieśliśmy się na szczyt, na niej budowaliśmy strukturę, ona była siłą sprawczą ewolucji, naszej dominacji, a teraz chcemy uwierzyć, że mamy nad nią kontrolę. Że nad nią panujemy. To brednie. Nienawiść i agresja są rakiem, który w nas drzemie. To okrutny paradoks: bez nich zniknęlibyśmy gdzieś w prehistorii, a jednak nas zżerają, potrzebują coraz większej przestrzeni, to ich racja bytu- wrzenie, narastanie, eksplozje. Zarażamy się tym rakiem, szerzymy go z pokolenia na pokolenie, przekazujemy własnym dzieciom.
No i właśnie takie teraz są media. Szybki artykuł, ludzie przeczytają, a jutro trzeba im dać nowe informacje, bo te są już mało interesujące. Za jakiś czas takich gazet będzie więcej i wychowamy pokolenie pelikanów, które łykną każdą bzdurę.
Każdy z nich miał więcej niż dwadzieścia pięć lat i wyglądali, jakby wyszli z jednej formy - łysi, napakowani, kurtki ze skóry, spodnie khaki, ciężkie buciory - ale takie same mięczaki jak całe to pokolenie.
Zatem właśnie po to przychodzimy na ten świat! Nie po to, by tworzyć na nim raj i ład. Nie ma postępu, o którym mówią uczeni. Są tylko zmiany dekoracji wokół sceny, na której kolejne pokolenia, wciąż od nowa, stają do walki z prawami rzeczywistości.
Joanna Chmielewska zbudowała dom pod Warszawą, potem gościła w nim przyjaciół i hodowała pokolenia kotów. Wyruszała w podróże, grała na wyścigach i w kasynach, napisała jeszcze ponad dwadzieścia książek. Została ulubioną pisarką Polek.
- Ale co trzeba mieć w głowie, by coś takiego kręcić?
- To pokolenie Facebooka, TikToka, Instagrama, czego się spodziewasz? - spytał Klimek. - Jest sensacja? Jest. No to przecież nie możesz przejść obok tego obojętnie, nie? Pewnie mieli niezłe zasięgi w socialach.
Każde pokolenie pyta ze zdumieniem: kim jestem i kim byli moi poprzednicy. A o ileż lepiej byłoby, gdyby się pytano: gdzie jestem, zakładając, że jego poprzednicy nie byli inni, , a tylko gdzie indziej; to stanowiłoby już znaczny postęp (..._
Jeśli chodzi o diabły, istnieją dwa równie wielkie, a równocześnie przeciwstawne sobie błędy, w które może popaść nasze pokolenie. Jednym z nich jest niewiara w ich istnienie. Drugim wiara i przesadne, a zarazem niezdrowe interesowanie się nimi.
Inne czasy... inne spojrzenie na pewne sprawy... i doszłam do wniosku, że dobrze, aby ktoś pamiętał, kiedy moje pokolenie już odejdzie. Nie tylko bohaterów, ale troski takich zwykłych ludzi jak ja, którzy niczym się nie wyróżniali, lecz chcieli postępować słusznie. Etycznie. ( Agnes)
Nowe pokolenia mylą się, myśląc, że błędów nie da się powtórzyć. Powtórzą się te same szaleństwa, wzniosą się te same flagi, powrócą ci sami przywódcy i horror zacznie się od nowa. Nieważne, ile razy to się zdarzy, tak jest i tak będzie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl