Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "prach tak", znaleziono 30

Po raz kolejny okazało się, że najlepszą motywacją dla sportowca są pieniądze i perspektywy. Bo czyż tak nie jest? Nie dajcie sobie wmawiać bajeczek o miłości do sportu, rodziny, chęci pomocy innym, które wprost wylewają się z biografii najpopularniejszych obecnie sportowców (Neymara, Messiego, Ronaldo), To PR-owa bzdura!
Zacisnęła zęby, zawzięła się i udawała, że nic sobie nie robi z drwin i podcinania skrzydeł. Takim zachowaniem zyskała miano wyniosłej, nieprzystępnej suki. Zostało z nią do dziś.
Gfegt tgvgds tygggdd huuu
Najbardziej niszczycielską siłą nie jest wcale zawiedziona kobieta. Najbardziej niszczycielską siłą jest chora i zaborcza miłość oraz obsesyjna chęć kontroli, ukryta pod płaszczykiem troski.
– Co ma pani dziś w planach? Znów udawane omdlenia?
- Jeśli tylko zapanuje pan nad emocjami, nie będą konieczne.
Swoją drogą przyznam się, że - przepraszam za tę prywatną uwagę – Saint-Exupéry mylił mi się zawsze z de Sade’em.
Jak to inteligentnie z pana strony, że rozróżnia pan i oddziela te dwa pojęcia: kobieta i przyjemność.
Kiedy odwracamy się wstecz, by spojrzeć w przeszłość, rozpoznajemy określony punkt na taśmie czasu. Punkt, który okazał się decydujący, od którego poczynając przemienił się wzór naszego życia.
W stosunku do każdej obiektywnej skali - rozmyślał Patterson - cierpienie Olivera musi się wydać znikome i bez znaczenia. Tylko że człowiek nie przyrównuje własnej męki do żadnej obiektywnej skali, a śmierć tysiąca ludzi na innym kontynencie, jeśli ją zważyć na prywatnej wadze, może ważyć mniej niż własny bolący ząb.
Rodzina to żywe ciało. Można ją zranić, ale jeśli tylko zostawić jej szansę, zrośnie się i zagoi. Nie wyleczy się nigdy, jeśli trzymać ranę otwartą.
Są pewne wartości w życiu, choćby takie jak samo życie, które trzeba starać się ocalić, nawet za cenę nadludzkich wysiłków.
Niech się pan nie naraża. nie odgrywa Don Kichota, bo świat śmieje się z donkiszotów; skraca ich o głowę. Niech pan będzie ostrożny w doborze środków oraz wyborze przyjaciół, którym zamierza pośpieszyć z pomocą. Niech pan nie polega zbytnio na rozumie, bo osądzany pan będzie przez tłum - a tłum w swych osądach nie kieruje się rozumem, tylko emocjami, od emocjonalnego zaś skazania nie przysługuje odwołanie.
(...) zdradzałeś objawy choroby scenarzystów radiowych. W inżynierii nazywa się to zmęczeniem materiału. Kiedy kawałek stali podlega przez nazbyt długi czas nadmiernemu naprężeniu, cząsteczki przemieszczają się i rymps! - wali się most.
... arogancja u młodego człowieka jest do pewnego stopnia zrozumiała, a nawet chwalebna. Świadczy o duchowej niezależności, odwadze, wierze w siebie. Przekroczywszy wszelako pewną granicę staje się oznaką próżności, okrucieństwa, braku poszanowania dla innych. To grzech pychy...
Nie ma żadnego planu dla miłości, walki, śmierci, dla niczego. Istnieje tylko wzór matematyczny: człowiek plus jego zamiary równa się przypa...
Ludzie pozwalają by rany jątrzyły się przez lata, z wiekiem stają się neurotyczni, mają złą passę i szukają kogoś, komu mogliby przypisać winę (...)
Pamięć to rzecz zwodnicza, bo zapominanie stanowi często obronę umysłu przed dawnym bólem i smutkiem z powodu straconych możliwości.
Nie po to mamy usta, by milczeć.
Nie po to mamy oczy, aby nie płakać.
Nie po to mamy dłonie, aby ich sobie nie podawać.
Nie mogła już powstrzymać łez, ale też nie musiała. Nikt na nią nie patrzył. Mogła sobie ulżyć. Gdy stąd wyjdzie, znów będzie się uśmiechać. Przecież wzięła się w garść, prawda?
(...) czasem jedno słowo, wypowiedziane w odpowiednim czasie, jest w stanie uratować komuś życie.
Zbyt długie zaręczyny to proszenie się o kłopoty
Graj żeby wygrać
Każdy z nas bywa czasem głupcem
Elementy konstytucyjne życia są najwspanialszym arcydziełem, jakie kiedykolwiek zostało stworzone według praw kierowniczych mechaniki kwantowej Boga.
Dziś, po raz pierwszy w życiu, wygrywam ze strachem, że istnieję - że zajmuję przestrzeń, wchodzę w drogę, mylę się, jestem głupia, żałosna i gorsza od wszystkich, Że jestem obiektem drwin.
W końcu wygrywam ze sobą.
Wiesz, mi właściwie nic nie może się stać. Jestem Niemcem. Jestem Czechem. Jestem Żydem. Jestem z dobrego domu. Jestem komunistą. Jestem chłopakiem z korporacji akademickiej. Coś z tego zawsze mi pomoże w życiu.
Nie umiejąc jeszcze powiedzieć, czego im trzeba, dzieci zwykle krzyczą. Nauczywszy się mówić i wyrażać swoje życzenia, z czasem przestają się drzeć i milkną, gdy są czymś zaniepokojone lub z obawy przed kpinami. Żeby zaś odpłacić światu za jego okrucieństwo, same czym prędzej uczą się drwin i kpią sobie niekiedy ze wszystkiego, co dla nich najświętsze i najdroższe, cierpią w głębi duszy, ale uparcie wykrzywiają usta w uśmiechu.
- Cyli tu chodzi o to, skond się biorom dzieci? - Ni, bo to wiedzom nawet zwiezoki, ale ino ludzie wiedzom o Romansowaniu - tłumaczył Rob. — Kiedy byk spotyko paniom krowę, nie musi jej godoć: „Serce mi robi «bang, bang, bang!», kiedy cie widzem”, bo majom to jakby wbudowane do głowy. Ludziom je trudniej. Bo wicie, Romansowanie je bardzo ważne. W zasadzie je to sposób, coby chłopocek mógł się zbliżyć do dziewcyny tak, coby łona go nie pobiła i nie wydropała łocu.
Cham obrzydliwy, czemu nie, piękną karierę można zrobić, chamstwo ma wielką przyszłość, cały świat stoi przed chamstwem otworem, subtelni, wstydliwi i wrażliwi ustępują przed nim, bo tylko cham by ustał i nie ustąpił, mądrzy nie wdają się w dyskusje przegrane po pierwszym ciosie maczugi, szlachetni litują się nad chama nieszczęściem, cham prze naprzód, nic nie mąci spokoju jego chamskiej duszy, cham się nie wstydzi, nie czerwieni, nie uśmiecha przepraszająco, on nawet nie widzi drwin i szyderstw, nigdy nie czuje się nieswojo i niezręcznie – ponieważ jest chamem.
- Dobry wieczór (...). Zapewne jesteście gniewnym tłumem. Ktoś z tyłu, kto nie nadążał za rozwojem wydarzeń, rzucił kamieniem. (...)- Widły są w porządku - uznał. - Lubię widły. Jako widły z pewnością spełniają wymagania. I pochodnie, to się rozumie samo przez się. Ale kosy... Nie, stanowczo nie. Zupełnie się nie nadają. Zapewniam was, że kosa nie jest właściwą dla tłumu bronią. Możecie mi wierzyć. Zwykły sierp jest o wiele wygodniejszy. Spróbujcie wymachiwać kosami, a szybko ktoś straci ucho. Postarajcie się o tym pamiętać. Zbliżył się do potężnego mężczyzny z widłami. - Jak się nazywasz, młody człowieku?
- Br... Jason Ogg, proszę pana.
- Kowal?
- Tak, proszę pana.
- Żona i rodzina w dobrym zdrowiu?
- Tak, proszę pana.
- To dobrze. Macie wszystko, czego wam trzeba?
- Eee... tak, proszę pana.
- Zuch chłop. Kontynuujcie. Byłbym wdzięczny, gdybyście w porze kolacji mogli krzyczeć trochę ciszej, ale oczywiście rozumiem, że macie do odegrania tradycyjną rolę.
Czytaj dalej
© 2007 - 2025 nakanapie.pl