“Bo z królami nie chodzi o to, by opływać w dostatki i nie musieć pracować, lecz o to, by dysponować wolnością. Król stanowi swoje prawo, król dyktuje, król może, ale nie musi.”
“Trzeba zniszczyć pionki, żeby upadł król.”
“- Nie, mój bracie. To nie był jeden z nas. To był tylko król.”
“Umarł król! Niech żyją król i królowa! I niech Bóg ma cię w swojej opiece, jeśli ona się kiedykolwiek dowie”
“Oskar to nie jest zwyczajny mężczyzna. To król. – Padła z ust matki odkrywcza uwaga. – Król, a nie święta krowa. – Malwina westchnęła z rezygnacją.”
“Kimże jest król, jeśli nie człowiekiem uwięzionym w klatce obowiązków?”
“Czy prawdziwy król zdoła odzyskać należny mu tron?”
“Śni król, że królem jest... takiego życia czekam...”
“Król nie pozostanie długo królem, jeśli nie pozna wartości milczenia.”
“Rozumny król powinien gromadzić przy sobie mędrców, mędrzec musi unikać królów.”
“CHŁOP MA GARŚĆ FASOLI, A KRÓL MA TYLE, ŻE NAWET NIE ZAUWAŻY TEGO, CO ODDA. CZY TO SPRAWIEDLIWE?
- No tak, ale gdyby wszystko oddać chłopu, to za rok czy dwa będzie tak samo zarozumiały jak król... - zaczął Albert, cyniczny obserwator ludzkiej natury.”
“Slumsy to ohydna skaza na obliczu miasta. To wylęgarnia zbrodni i chorób. Król nie powinien był pozwolić im się tak rozrosnąć.”
“Podział ziem polskich wykorzystał król Czech Jan Luksemburski, który zawładnął większością ziem śląskich.”
“Człek ten wydawał się stary, ale szedł dziarsko, jak młodzieniec, wspierając się na włóczni. Spojrzałem na jego diadem i pomyślałem, że jednak to przeklęty król. I że musimy go zabić, bo to pierwszy król od dawna, który pojawił się w naszym świecie, za Wyspami Ostrygowymi, i jeśli tego nie zrobimy, zaraz pojawią się następni. Królowie bowiem mnożą się jak myszy, jeżeli im na to pozwolić.”
“Dziwny to świat, w którym Charlot, król małży, jest ważniejszy od francuskiego poety. I w którym przedkłada się tuzin ostryg nad piękny aleksandryn.”
“Niezła trójca, pomyślał Abramowski. I niekoniecznie święta. Raczej szachowy król, biała królowa i chroniący ją goniec.”
“Dobrochna od lat chadzała na spacery po trójkącie: egzorcysta, król PiS-u i grób męczennika, ale od wielu tygodni nie odwiedziła żadnego z nich.”
“Straszny z ciebie skurwysyn - powtórzył król, poważniejąc. - Ale porządny i przyzwoity skurwysyn. A to rzadkość w tych parszywych czasach.”
“Już wtedy czuła, że to może być zły pomysł. Oczywiście, wówczas jeszcze nie wiedziała, że "zły" nie do końca opisuje skalę tego, co miało się stać.
Pozwoliła sobie wmówić, że warto zaryzykować.”
“Tamtego lata poznała prawdziwą siebie, a to, co zobaczyła, nie było pięknym widokiem.”
“Czuła, że kiedyś tamto przyjdzie za nią, węsząc, zlizując z gorących liści jej strach i wstyd. Że każe jej zapłacić.
Miała rację.”
“Jednak czuła, że musi dokonać ekspansji, że potrzebuje przeciwwagi dla swojej silnej osobowości, inaczej zacznie zjadać własny ogon.”
“Szatnia mieściła się w piwnicy nowego budynku policji. Zapach farby, potu i wilgoci tworzył oszałamiająco paskudną mieszankę.”
“Widział wystarczająco dużo ciał zwierząt zabitych przez inne zwierzęta, żeby mieć stuprocentową pewność, że to nie mogło być dzieło ani dzikiego psa, ani niczego innego, co nie było obdarzone ludzką inteligencją. Tylko ludzie byli w stanie zrobić ludziom coś podobnego.”
“Uświadomiła sobie, że słyszy wyraźnie czyjś oddech. I wcale nie poza pokojem, ale tuz za sobą... Próbowała się odwrócić, ale poczuła na ustach wilgotny, śmierdzący materiał. Jej świat rozmył się, dźwięki stały się odległe.”
“Przyjrzała mu się. Wiedział, o czym myśli.”
“Prawda była taka, że Janusz Kromer nie miał pieniędzy. Pomimo tego, że dobrze zarabiał, pracując w całkiem prestiżowej kancelarii. Ale dobrze zarabiać - nie oznaczało mieć pieniądze. Nie, jeżeli miało się potrzeby takie jak on.”
“Kiedy już raz pociąg zwany prawem ruszy w złą bocznicę, trudno go zatrzymać, dopóki nie jest za późno.”
“Kaśka obudziła się z przeświadczeniem, że dzieje się coś złego. Miała zły sen. Przyśniło jej się, że nie może mówić. Nie chodziło o to, że nie miała języka albo nie była w stanie sformułować słów, ale raczej, że nie mogła otworzyć ust, a później... Wolała o tym nie myśleć.”
“Kilka minut wcześniej, jeszcze kiedy była w ich sypialni, zanim usłyszała śmiech Sary, Kaśce wydało się, że słyszy inny głos. Cichy, ponury, jak liście szeleszczące na wietrze.”