Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "proste trost", znaleziono 20

Gdyby to było takie proste, ktoś by już tego dokonał. - Gdyby to było niemożliwe, nie byłoby nas tutaj.
Dlaczego życie nigdy nie jest proste? Bo tak nie byłoby zabawne, prawda?
"To bardzo proste: jeśli nie chcesz być nieuprzejmy, nie bądź nieuprzejmy. Jeśli nie jesteś rasistą, nie zachowuj się jak rasista"
Jak już wspomniałem, miałem jedenaście lat, gdy zabiłem babcię. To nie było prawdziwe morderstwo, w tym wieku pewnie nie byłbym do tego zdolny. Raczej zabójstwo przez zaniechanie. Chociaż... trochę przyłożyłem do tego rękę. To było takie proste. Tak przerażająco proste.
Jak żyć, kiedy nie można być sobą? Kiedy nie chce się być sobą. Kiedy w ogóle nie chce się być, czuć ani doświadczać. Najłatwiej byłoby po prostu umrzeć. Ale w jego życiu nic nie wydawało się proste, więc i śmierć nie mogła przyjść łatwo.
Tak łatwo byłoby cofnąć czas, wrócić do znanego ciepła pocałunków, jego ciała, prostej przyjemności, prawdziwego związku.
Nierobienie zupełnie niczego może się zdawać proste, jest jednak na odwrót. Gdybym dostawała pensa za każdym razem, kiedy mnie ktoś pyta, jak w większym stopniu wprowadzić niksen w życie, byłabym milionerką.
Patrycjusz Ankh-Morpork siedział na swym prostym krześle z dziwnym promiennym uśmiechem zapracowanego człowieka, który po ciężkim dniu znajduje w terminarzu notatkę: "7.00-7.05. Bądź wesoły, spokojny i uprzejmy".
Chcę, abyś była szczęśliwa; będziesz przeżywać różne momenty, a te najgorsze Cię wzmocnią. I w końcu zapamiętasz tylko te najlepsze, wierz mi. Będziesz pamiętać tych, których kochałaś, i tych, którzy Ciebie kochali; i radość z rzeczy prostych w życiu, i chwile. Chwile.
Człowiek osaczony, zdesperowany bądź osamotniony ucieka się do odruchów, których celem jest wyłącznie przetrwanie. Można powiedzieć, że w takim miejscu przetrwanie zapewniają tylko karty atu. To nie kwestia moralności, lecz prostej arytmetyki.
Nie działaj nigdy pod przymusem ani wbrew dobru publicznego, ani bez rozwagi, ani w wewnętrznej rozterce. A myśl niech będzie prosta, bez sztucznych dodatków. Nie bądź gadatliwy, ani nie zajmuj się od razu zbyt wieloma sprawami.
Jego podejście do życia i nierozpamiętywanie starych ran utwierdziło mnie w przekonaniu, że droga, którą podążamy za swoimi marzeniami, nie zawsze jest prosta i przewidywalna. Idąc, możemy trafić na jakąś przeszkodę, tylko od nas zależy, czy będziemy potrafili ją ominąć.
„Nie ma prostej miłości Haniu, bez bólu i łez, ale istnieje coś tak wyjątkowego, jak przeznaczenie. Podobno zapisane nam w gwiazdach. Zatem.. Wyciągnij dłoń i dosięgnij swojej gwiazdy przeznaczenia. I nie bój się. Przecież jestem przy Tobie. Zawsze będę”
Poseł: – Ze szczególnego stosunku prezesa do kobiet wzięła się kariera Beaty Mazurek. A to wyjątkowa postać. To jest prosta kobieta, baba z bazaru. Naprawdę byłem w szoku, jak się okazało, że ona została naszą rzeczniczką. Ona nienawidzi dziennikarzy.
Każdy z domowników odczuwał ciężar bezsensownych zakazów towarzyskich, jakie sobie narzucił. A jednak każdy z nich byłby zgorszony, gdyby zadano mu proste pytanie: wiesz, że tyrania ta jest twoim własnym dziełem, wiesz, że tak naprawdę w nią nie wierzysz, wiesz, że tak naprawdę ci się nie podoba - dlaczego zatem jej ulegasz? Najbardziej wolni z ludzi cywilizowanego świata są jedynymi, którzy nie mają śmiałości zmierzyć się z tym pytaniem
Boże, dopomóż mi…
Teraz już wiem, co czuje osoba przed ukrzyżowaniem. Już wiem, o czym myśli. Kiedy byłem dzieckiem, kiedy chodziłem do kościoła, zawsze patrzyłem Chrystusowi w twarz. Patrzyłem na jego smutne oblicze. Żywe, a zarazem martwe. Patrzyłem na gwoździe, które łączyły Boga z tą prostą materią, z drewnem. Nigdy tego nie mogłem zrozumieć.
Jak Bóg pozwolił zamordować swojego własnego syna?
Jak?
Dlaczego?
Dlaczego na to pozwolił?
Dlaczego pozwolił zamordować swojego syna.
A może to nie był jego syn.
Może on był bękartem.
Z blogu Pani Marty Grzebuły "Wyrwane z kontekstumyśli niepoukładane mojego autorstwa. “.Myśli to nie rafy koralowe, nie trzeba ich omijać.” “.Miłość jest jak kaktus. tylko czasem zakwita.” “.droga nazbyt prosta, bywa, że nie wiedzie do celu.” “. zapominamy, że miłość ma dwie twarze-twoją i moją.” “. samotność bywa ci darem, lecz czasem też bywa przekleństwem.” “.gdy mnie ciemność oplecie ramieniem, nie znajdę drogi, która wiedzie do ciebie-bądź mym światłem.” ."prowadź mnie moja Miłości, przez wszystkie życia doliny, bo tylko ty możesz zawsze, wybaczyć mi wszystkie winy."
Wybór jest prosty – albo bronić swoich racji, albo. co innego. Jeśli będziecie je bronić, zasłużycie łatwo na opinię krnąbrnego uparciucha i więcej pracy wam nie zaproponują. Jeśli się jednak ugniecie pod presją i przyznacie szefowi rację, w oczach jego świty znającej języki pozostaniecie niekompetentnym ignorantem, i więcej pracy wam też mogą nie zaoferować. Ze swojej strony uciekałem się w takich podbramkowych sytuacjach do prostego wybiegu: ”Obawiam się, że nie zrozumieją nas, panie dyrektorze, jeżeli powiem tak, jak pan dyrektor słusznie sugeruje… może ja tym razem, wyjątkowo powiem niepoprawnie, ale dla nich zrozumiale? Dla świętego spokoju?” O dziwo, skutkowało.
Zbliżam się do pięćdziesiątki i zdaję sobie sprawę, że nie będę żyć wiecznie. Znam kogoś kto dużo może, jego Korporacja wykonuje i nadzoruje największe inwestycje w kraju. Spełnia marzenia ludzi o piękniejszym kraju. Buduje też takie parki wodne jak twój projekt. Przyznaje dotacje unijne i z nich korzysta. Jest bajecznie bogaty. – To może załatwi nam pracę? – Karolina wpadła na pomysł prostego rozwiązania swoich problemów. – Czy mogę pokazać mu twój projekt? Chciałabym, żeby się nim zainteresował jako inwestor. – Mamo, to tylko praca dyplomowa, wstępne studium zagospodarowania terenu. – Zgoda, tacy ludzie zamawiają wstępne projekty budowlane nowych budynków, różne adaptacje obiektów celem zmiany sposobu użytkowania z taniej ziemi rolniczej na działki budowlane. To bardzo opłacalny interes. – Honorata była gotowa próbować wniknąć w rolę kobiety biznesu, od zera do bohatera. Tak przedstawiały kariery kobiet najlepsze krajowe telewizje i gazety na europejskim poziomie."
Przeglądam udzielających się, ale i tych tylko wpisanych na listę, cicho przycupniętych, obserwatorów życia inaczej.
Przy wymianie językowej wyskakuje mi zdjęcie mężczyzny w lustrzanych okularach lenonkach, w czarnym garniturze, wysokiego, muskularnego, opierającego się o czarny sportowy samochód. Skąd wiem, że sportowy? No, taki raczej pasuje do nonszalancko prezentującego go właściciela i chyba ten czerwony znaczek też. Szybko wyskakuję z wanny, łapię za ręcznik wciśnięty w wystającą już z pralki kupkę rzeczy do prania, przeskakuję ciężkimi susami, sadowiąc się całym ciężarem na kanapę. Klik, dodaj do znajomych. Lecę dalej po liście grupowiczów, klik – ciemnoskóry mężczyzna z gitarą na plecach. Wygląda na zadowolonego, ale gitara chyba na pokaz, zerwana struna wprowadza mały dysonans. Klik – mężczyzna na łódce w białej koszuli. Zazdroszczę wprawy z korzystania z żelazka, nie potrafię dostrzec choćby jednej linii zagniecenia, perfekcjonista, pedant, i do tego z równym przedziałkiem na czole. Klik – adwokat z Modeny, klik – profil greckiego Adonisa, mężczyzny o pociągłych, prostych rysach twarzy greckiego boga. Północ wybiła szybciej, niż zazwyczaj była skora. Na telefonie zmieniła się pierwsza cyfra daty. Postanawiam, że zacznę odmierzać ten czas, ostatni, w którym będę oddawać się wątpliwym przyjemnościom życia w wyimaginowanym świecie...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl