Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "prostu lato i oraz", znaleziono 40

Lato trwało, dojrzewały owoce: najpierw truskawki, a potem czerwone porzeczki. Mela - która tak naprawdę jeszcze wcale nie miała imienia, była po prostu sikorką - dorastała i robiła się okrąglutka.
Czasami, jeśli akurat śmieję się, to dlatego, żeby po prostu nie zapłakać.
Kochała męża, chociaż nie wiedziała, za co ani po co. Nie dlatego, że nie chciała wiedzieć, po prostu nie zastanawiała się nad tym.
Prawda jest piękna, nieważne, co mówi. Nawet jeśli jest przerażająca albo zła. Jest piękna po prostu dlatego, że jest prawdziwa.
Mikołaj był policjantem, a policjanci pewnych niuansów nie rozumieją. Nie dlatego, że są głupi czy nieinteligentni, w żadnym razie. Po prostu są inaczej ukierunkowani.
Emocje wzbudzane przez fałszywe przyczyny są równie silne, jak te powodowane przez prawdziwe, dlatego często wyprowadzają człowieka w pole. Trzeba je po prostu przeżyć.
I właśnie dlatego upadliśmy. Ponieważ próbowaliśmy za wszelką cenę pokonać przeznaczenie. Próbowaliśmy mieć szczęśliwe zakończenie, ale nie zawsze życie tak się układa. Czasem po prostu trzeba się poddać.
Ona mnie zabije, po prostu zamorduje... – (...)
– Szefie, to szef jest górą, nie? – (...)
– Nie jesteś żonaty i nigdy nie byłeś, młody, tylko dlatego wydaje ci się, że to ja jestem górą.
Kto w życiu nie odwiedził krewnego tylko dlatego, że tak wypada, niech pierwszy rzuci tymi wszystkimi pierogami i wódką, jakie przy tej okazji skonsumował. Po prostu czasem tak bywa.
- Tak naprawdę ślub nic mnie nie obchodzi. (...) Po prostu pragnę dobrego życia.
Dobrego życia. Te słowa mocno we mnie uderzają. Sam nie wiem dlaczego. Może dlatego, że ja również wciąż tego pragnę.
Nie wiem, dlaczego to robię. Może dlatego, że widzę w tym chłopaku siebie. Może dlatego, że ilekroć pozostaję sama, a z moich oczu płyną łzy, gdzieś w głębi duszy marzę o tym, by ktoś po prostu przyszedł i ze mną pogadał. Wyciągnął do mnie pomocną dłoń.
Bo, ciociu, ludzie pragną żyć, prawda?(...)
Ja także pragnę żyć, nie dlatego nawet, by być szczęśliwą , radować się, bawić . Po prostu , ciociu Jane , chcę chodzić, poruszać się, myśleć, odczuwać wszystko , co mnie otacza.
Najlepsza rzecz, jaką zrobiłam w życiu, to danie mu szansy i wysłuchanie go. Owszem okłamał mnie. Ale czasem ludzie kłamią nie dlatego, że chcą przed nami ukryć prawdę. Po prostu się chronią.
Nie pytaj, za co Cię kocham, bo nigdy Ci nie powiem prawdy - zapytaj, dlaczego Cię kocham ? Usłyszysz wtedy, że kocham cię nie za to kim jesteś, ale dlatego, że jesteś - po prostu
Rozumiem i naprawdę cieszę się, że przynajmniej tutaj to poczułaś, ale uwierz mi, że ze mną nie będzie tak samo. I nie pytaj skąd to wiem. Po prostu wiem. Od zawsze miałam problem z odnalezieniem się w dużych grupach, dlatego tworzyłam własne.
Wielkie dzieła nie dlatego są wielkie, że są dobrze zrobione. (...). Cechą wielkości jest to potężne wrażenie, jakie dzieło pozostawia po sobie. Wrażenie przybliżenia się do jakiejś tajemnicy, równoczesne ogarnięcie wielu różnych elementów albo po prostu oszołomienie, zadziwienie, niepokój.
Czasem bywa tak, że mamy dość ludzi, że nas denerwują, niekiedy niezasłużenie stają na linii ognia naszych ostrych słów, przypadkiem, tylko dlatego, że tam po prostu byli. A czasem bywa tak, że ktoś ot tak, po prostu, poniesie za nas ciężki worek ze śmieciami albo życzy nam miłego dnia albo się uśmiechnie. Z pozoru prosty gest, a powoduje, że powraca do nas wiara w ludzi, przypomina, że sami też tak możemy, a nawet musimy – podać dalej to, co dostaliśmy, żeby czynić świat lepszym. Żeby się kręciło. To zawsze jest nasz wybór. I w nas cała nadzieja.
Nie wiedziałam, że można tęsknić za kimś boleśniej, kiedy znajduje się parę metrów od ciebie. Może to dlatego, że na mnie nie patrzy, ani razu. Nie pojmowałam jak ważną częścią mojego życia się stał. Stał się taki...bliski. A teraz po prostu zniknął. Nie zniknął, wciąż tu jest, tylko dla mnie niedostępny, co jest chyba jeszcze gorsze.
[...] te ustroje niczego nie budują, nie posiadają żadnej cywilizacji, nie mają w ogóle niczego prócz siebie, nie tworzą żadnych wartości: dlatego winniśmy je traktować jak siłę naturalną. Natura też nie tworzy ani ocen, ani wartości.
Te twory po prostu są sobą, trwają i działają tak, aby to trwanie kontynuować...
Oczywiste było, że łączy mnie z Whitney bliska więź. Nie dlatego, że spałyśmy ze sobą i krępowała nas nasza nagość. Mogłyśmy sobie powierzać sekrety, uczucia, nas same. Żyłyśmy w przyjaźni. Byłyśmy kochankami. Byłyśmy dla siebie wszystkim. Nie zakochiwałyśmy się w sobie. Po prostu byłyśmy dla siebie nawzajem. Byłyśmy jednością, tak to czułam.
Najbardziej niepokoił mnie brak opracowań krytycznych czy wręcz paszkwilanckich z ducha, jakiejś analizy podsumowującej wszystkie ujemne skutki zabiegu, bo o tym, że musiały istnieć, ani przez chwilę nie wątpiłem; nie dla braku szacunku wobec badaczy, ale dlatego po prostu, że taka jest istota wszelkich ludzkich poczynań: nigdy nie ma w nich dobrego bez złego.
Czyszczenie kieszeni. Musisz rozumieć, gdzie tkwi różnica. Kradzież byłaby wtedy, gdybyśmy się wzbogacali kosztem ludzi. Tak jak ci wszyscy politycy czy im podobni. Ale my zaprowadzamy porządek. Ci ludzie posiadają za dużo, ponieważ tacy jak my nie mają zupełnie niczego. Dlatego odbieramy po prostu to, co nasze. I tyle.
Michaelis był słabym polemistą, lecz nie dlatego, aby ustępował przed pierwszym lepszym argumentem; po prostu sam dźwięk czyjegoś głosu mieszał go w przykry sposób, mącąc mu od razu tok myśli, których przez długie lata, wśród samotności ducha bardziej jałowej niż bezwodna pustynia, żaden żyjący głos nie zwalczał, nie pochwalał, nie komentował.
Biorę ją za rękę. Palce ma zimne, choć zwykle jest taka ciepła. Może takie będą jej ręce, gdy będzie stara. Wiem, że wtedy chcę być przy niej. Chcę się dowiedzieć, jak będzie brzmiał jej głos, gdy będzie miała osiemdziesiąt lat. Chcę się dowiedzieć, jak będzie wyglądała, gdy jej dołeczki zmienią się w zmarszczki, jak będzie pachniała, gdy będzie chora, jaki będzie miała wyraz twarzy, gdy nie będzie mogła sobie przypomnieć imienia kogoś, kogo zna od zawsze. Chcę tego wszystkiego. Nie dlatego, że – jak mi się kiedyś wydawało – chcę ją mieć na własność, ale dlatego, ze po prostu ją kocham. Tak bardzo ją kocham…
A może chodzi o samą naturę przyjaźni i intymnego związku. Tworząc z kimś związek, masz świadomość, że to może się skończyć. Możecie się od siebie oddalić, spotkać kogoś innego albo po prostu się odkochać. Jednak przyjaźń nie jest grą o wszystko albo nic i dlatego zakładasz, że będzie trwała wiecznie, zwłaszcza jeśli to stara przyjaźń. Traktujesz jej trwałość jako coś oczywistego i może właśnie to stanowi o jej wartości.
A może chodzi o samą naturę przyjaźni i intymnego związku. Tworząc z kimś związek, masz świadomość, ze to może się skończyć. Możecie się od siebie oddalić, spotkać kogoś innego albo po prostu się odkochać. Jednak przyjaźń nie jest grą o wszystko albo nic i dlatego zakładasz, że będzie trwała wiecznie, zwłaszcza jeśli to stara przyjaźń. Traktujesz jej trwałość jako coś oczywistego i może to stanowi jej wartość.
Niektórzy po prostu noszą smutek w sobie. Rodzą się z nim i on ich nie opuszcza. Jest zawsze przy nich, gdy rozmawiają, śmieją się, opowiadają dowcipy, gdy się pieprzą...
Gdy przebywa się pośród innych ludzi, smutek jest przytłumiony. Wychodzi z cienia w samotności, dlatego zawsze szuka się towarzystwa. Takie osoby dużo zniosą, żeby inni ich nie odtrącali, ale inni ich unikają właśnie przez ten smutek, który rzuca długi cień. Uciekają od nich i smutku jest coraz więcej.
Oficer z dowództwa generalnego: Błaszczak nie potrafił zaskarbić sobie sympatii wojska. Był sztywny jak kołek. Dlatego w wojsku miał ksywę Ken, tylko Barbie mu brakowało. Sztuczność wypowiedzi, brak naturalności, to działało na jego niekorzyść. Ludzie to czuli. A później to on nas już po prostu nie słuchał. Cokolwiek byśmy powiedzieli, mówię o wojskowych, nie o departamentach MON-u, bo tam miał swoich zauszników, to zawsze było źle. Minister zawsze był na nie.
... z wielką władzą wiąże się wielka odpowiedzialność. Nie możemy oczekiwać, że Internet rozwiąże wszystkie nasze osobiste problemy. Nie jest on też narzędziem służacym do ośmieszania, ubliżania czy zaswstydzania kogokolwiek publicznie. Pamiętaj, że zawsze trzeba dać innym drugą szansę, by mogli naprawić popełniony wcześniej błąd. Dlatego musisz wiedzieć, kiedy trzeba użyć megafony, kiedy porozmawiać z kimś osobiście, a kiedy po prostu odpuścić.
Wielu sądzi, że honor, to coś, co już od dawna nie istnieje, coś mniej więcej w rodzaju ryciny ze starej powieści. Honor jednak nie jest niczym abstrakcyjnym. Posiadanie honoru jest niczym szycie sobie ubrania u krawca. Chodzi po prostu o to, żeby człowiek sam ze sobą dobrze się czuł. Ludzie tracą honor dlatego, że nie lubią siebie. Życie bez honoru jest tym samym, co umyślne noszenie gryzącego swetra albo gaci, które piją w jaja.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl